Zgodnie za modą panującą w tym tygodniu, modą na Melo, zapraszamy do obejrzenia wszystkich koszy z gry skrzydłowego z meczu przeciwko Milwaukee Bucks. Anthony tym razem trafił 14 z 21 rzutów i zapisał na swoim koncie 14 zbiórek. Przypominamy również, że to trzeci z rzędu występ powyżej 40 oczek, dający Melo w sumie 131 punktów w trzech kolejnych meczach (50 – Heat, 40 – Hawks). Jak myślicie, czy Anthony ciągle ma szansę na wygranie w wyścigu po MVP ligi, zwłaszcza, że kandydat numer 1 – LeBron James – pazuje?
Melo ma najlepszy sezon w karierze, ostatnio gra na poziomie MVP. Ale w tym wypadku liczy się cały sezon, a mimo wszystko chwilami grał nierówno. Jest jeszcze Durant, który po cichu, w prowincjonalnym Oklahoma City, osiąga niebywałe numery (28/8/4, 51/41/91). Obydwaj w normalnych warunkach walczyliby o MVP. Ale jest ten cały James. O ile w pierwszej połowie sezonu można było się zastanawiać, czy KD mu zagrozi w zdobyciu czwartego MVP z rzędu, o tyle druga połowa sezonu i (i seria 27 zwycięstw z rzędu) chyba nie pozostawiła wątpliwości co do tego, kto zostanie Most Valuable Player.
chyba trochę za późno się wziął za rzucanie takiej ilości koszy
Knicks to moja ulubiona drużyna, ale Melo nie zasłużył na MVP. To zajebisty scorer, być może najlepszy w lidze, który nieźle zbiera i któremu nie zawsze chce sie podawać. To jest jego wada. Gdy ma dzień i to walnie te 40 punktów i wygra mecz, lecz gdy niestety gorzej mu idzie to nie ogranicza rzutów tylko odpala jedną rakietę za drugą, a nuż coś wpadnie (podobnie jak Kobe. Przeszkadza bardziej niż pomaga wtedy drużynie. Gdyby w takich sytuacjach więcej dzielił sie piłką czy skupiał na obronie to MVP by mu sie należało. A podawać czy nawet bronić umie bo widać to było w niejednym meczu chociażby na początku sezonu.
Chyba za czasów Ewinga atmosfera w MSG była bardziej gorąca. Tutaj siedzą chyba jakieś „pikniki”
Nie przesadzajmy, Melo nie ma żadnych szans na MVP
Najlepszy strzelec to nie od razu MVP. Jak powiedzieli przedmówcy – mnóstwo było meczów w których Melo rzucał cegła za cegłą (i nie próbował naprawiać tego w obronie – zbiórkami lub podaniami). LBJ jest poza zasięgiem, bo robi absolutnie wszystko po obu stronach parkietu. Właśnie taki rodzaj gracza powinien dostać tę nagrodę – wszechstronny i o ogromnym wpływie na zespół.(KD jest podobnym typem gracza)