Minnesota Timberwolves są na fali wznoszącej, i minionej nocy pokonali na własnym parkiecie, w Target Center, Detroit Pistons (107:101). Podczas trzeciej wygranej Wilków w ostatnich czterech spotkaniach znów nieoceniony okazał się bohater tygodnia drużyny, czarnogórski środkowy Nikola Peković (20pkt i 13zb). Bardzo solidnie zaprezentował się również Andrei Kirilenko (13pkt,7przech,6zb i 2blk), a bardzo dobrą zmianą zapisał się JJ Barea (20pkt i 6as, 9-13 z gry). Drużyna z Minnesoty od początku spotkania była nastawiona na wygraną (33:25 po I kw) i swoje chęci kierowała ku swojemu trenerowi, który podczas ostatniego zwycięstwa z Bucks odniósł swoją 999. wygraną podczas 22 lat pracy w lidze.
Udało się, szkoleniowiec, który prowadził w przeszłości Portland Trailblazers, Golden State Warriors, Sacramento Kings i Houston Rockets doczekał się 1000. zwycięstwa w karierze. Zwolennik corner offense wszedł jako ósmy do elitarnego grona trenerów, przekraczających magiczną granicę. Z aktualnie pracujących tylko trener Denver Nuggets, George Karl, może pochwalić się wyższym wynikiem (1127 wygranych). Adelman, który w przeszłości pracował z gwiazdami pokroju Clyde’a Drexlera, Chrisa Webbera oraz Tracy’ego McGrady’ego dołączył do trenerskich sław Dona Nelsona, Lenny’ego Wilkensa, Pata Riley’a, Phila Jacksona, Jerry’ego Sloana, Larry’ego Browna oraz w/w George’a Karla, stając się 8. head coachem ligi z 1000 na koncie.
Adelman potrzebował do osiągnięcia magicznej granicy 1703 mecze, jednak nigdy nie dostąpił wyboru na Trenera Roku NBA. Nawet wtedy, kiedy prowadził z powodzeniem przez 6 lat, Portland Trailblazers (2x awans do finałów NBA, przegrywał z Pistons i Bulls) czy najdłużej w karierze, 8 sezonów Sacramento Kings (do dziś mówi się , że awans do NBA Finals zabrali mu sędziowie, a Kings grali najładniejszą koszykówkę w historii NBA).
W Minnesocie wygrał dotychczas 55. spotkań i były to dwa najtrudniejsze sezony w jego karierze; po pierwsze zespół przez drugi rok z rzędu zmaga się z plagą kontuzji, która wyraźnie przeszkadza z zaprezentowaniem faktycznego potencjału teamu. Po drugie Adelman opuścił swoją drużynę na parę tygodni, w tym sezonie, ze względu na chorobę żony – Mary Kay – która była obecna w Target Center podczas 1000. zwycięstwa męża.
„Przeszedłem bardzo trudną i długą drogę, by dotrzeć do tego momentu. Ludzie z zewnątrz nie mają pojęcia jak ciężko jest w NBA wygrywać mecze. Jestem bardzo szczęśliwy i w szczególności chciałbym podziękować moim zawodnikom, fanom i kolegom po fachu. Tego sukcesu by nie było, gdyby nie moja żona, która również wiele musiała przejść” – skomentował Adelman.
Na koniec nasuwaja się pytania z którymi zmagają się fani Wilków, czy trener zostanie na kolejny rok? Czy wykrzesa coś więcej z potencjału drużyny i zapomni na dłużej o chorobie żony?
oby został jeszcze. I dodać zdrowe wilki i może wkońcu dostanie COTY
świetny trener, pamiętam go jeszcze z czasów finałów z Chicago i ekipy Drexler, Porter, Kersey, Robinson … GRATULACJE :)