MVP 23. tygodnia:
Dawid Ciepliński: Carmelo Anthony – 50 punktów z Heat, 40 z Hakws, 41 z Bucks i 36 z Thunder. Naprawdę świetne numery i chyba najlepszy tydzień karierze Melo. Do tego każde z tych spotkań zakończone zwycięstwem Knicks i praktycznie zapewnienie swojemu zespołowi drugiego miejsca na Wschodzie. Łatwości zdobywania punktów jaką ma Anthony mógłby pozazdrościć mu każdy w tej lidze. Chyba tylko Kevin Durant jeszcze tak potrafi.
Krzysiek Czyż: Carmelo Anthony. Zabójczy tydzień w wykonaniu Melo. Przy chwilowych wakacjach LeBrona Jamesa stał się najgorętszym graczem ligi, a 50 punktów rzuconych Miami Heat, sprawiło, ze Shane Battier wcale nie czuje wiosny. Potem 40 punktów z Hawks i 41 z Bucks, to wynik wręcz niewiarygodny. Melo jest gorący na dystansie i pytanie czy ostygnie jeszcze przed Playoffs czy to już może początek drogi na szczyt ?
Woy: Carmelo Anthony, głównie za serię trzech spotkań z 40 lub więcej zdobyczami punktowymi. Każda następna czterdziestka robiła duże wrażenie i bardzo szkoda, że wczoraj nie udało mi się jej przejść po raz 4. Zabrakło 4 punktów, ale na pocieszenie zostaje seria 12 wygranych Knicks.
Wydarzenie tygodnia:
Dawid Ciepliński: Kontuzja Danilo Gallinariego. Szkoda mi Włocha, ponieważ rozgrywał naprawdę dobry sezon, a ja po cichu liczyłem, że Nuggets pokuszą się jakąś niespodziankę w play off. Denver ma jednak tak głęboki i równy skład, że mogą w ogóle nie odczuć jego braku. Dużo będzie tu zależeć od Wilsona Chandlera, bo to on zastąpi Galo w pierwszej piątce. Do tej pory spisywał się dobrze, zobaczymy jak będzie dalej. więcej minut powinni teraz też dostać Corey Brewer, a nawet Anthony Randolph.
Krzysiek Czyż: Zerwane wiązadło krzyżowe w lewym kolanie Danilo Ganillinari’ego. Nuggets grają bardzo dobrą koszykówkę, ale teraz czeka ich spory sprawdzian, bo do końca seoznu będą musieli sobie radzić bez Włocha. W pierwszym meczu z Houston egzamin zdali, ale przed nimi znacznie cięższe spotkania i walka w Playoffs.
Woy: Tysięczne zwycięstwo w karierze Ricka Adelmana, które obecny szkoleniowiec Leśnych Wilków odniósł w weekendowej konfrontacji z Detroit Pistons (to zespół, który stanął na drodze zabranego trenerowi tytułu w 1990 roku, kiedy ten był szkoleniowcem Blazers). Również trzy mecze z czterdziestką wyżej wymienionego Melo, czyli pierwszy taki wyczyn od czasów Michaela Jordana, zakładając 60% skuteczność z pola gry (w sezonie 1991-92).
Wpadka tygodnia:
Dawid Ciepliński: Wczorajsza porażka Thunder z Knicks na własnym parkiecie. Oklahoma już była na pierwszym miejscu po wygranej z Spurs, następnie przed tym meczem miała tylko pół meczu starty do zespołu z Teksasu, a w przypadku takiego samego bilansu to ona wygrałaby Zachód, a tu przytrafiła im się przegrana z Knicks. Wystarzczyło wygrywać wszystkie swoje mecze do końća sezonu, a wtedy byliby liderem Konferencji i mieliby przewagę parkietu ze wszytskim na Zachodzie w play off, a tak znowu muszą liczyć na potknięcie San Antonio.
Krzysiek Czyż: Wycieczka na ryby Dallas Mavericks. Porażki z Lakers i Nuggets, praktycznie zamykają im drogę do Playoffs. Dirk i spółka będą prawdopodobnie nosić brodę aż do października przyszłego roku, kiedy osiągną stan 0-0 na starcie sezonu. Chyba, że ich narzeczone pogadają z zawodnikami z Portland, Denver, New Orleans albo i Phoenix(ich akurat nie trzeba nawet prosić) i przekonają ich do tego, że dzieci nie poznają swoich ojców.
Woy: Próba ukręcenia głowy Goranowi Dragicowi przez Ryana Hollinsa. Dalej wielkie pudło po dwuktakcie Brandona Knighta. Popisy w rzucaniu cegłami do koszy: Jru Holiday’a (2-24), Charlliego Villanuevy (2-17) oraz Michaela Beasley’a (1-11). W końcu 8 już porażek w serii Portland Trailblazers, drużyny do niedawna myślącej realnie o play offs.
Piątka minionego tygodnia:
Dawid Ciepliński: John Wall – Deron Williams – Carmelo Anthony – Tim Duncan – Roy Hibbert
Krzysiek Czyż: John Wall – Kobe Bryant – Kevin Durant – Carmelo Anthony – Nikola Pekovic
Woy: Nikola Peković – Carmelo Anthony – Kevin Durant – Deron Williams – John Wall
Drużyna 23. tygodnia:
Dawid Ciepliński: New York Knicks – 12 wygranych z rzędu i najdłuższa seria zwycięstw od sezonu 1993/94 mówi sama za siebie. Czy to Knicks z początku sezonu, kiedy to rozpoczęli rozgrywki od startu 18-5 i wyglądali jak pewniak do co najmniej finału Konferencji? Drugie miejsce na Wschodzie mają już raczej pewne, teraz należy już tylko mieć nadzieję, że kontuzjowani zawodnicy wyzdrowieją na czas play off.
Krzysiek Czyż: 12 zwycięstw z rzędu Knicks. Zespół z Nowego Yorku wrócił wreszcie do dyspozycji z początku sezonu, coraz lepiej gra JR Smith i Knicks dają chociaż najmniejszą nadzieje, że napsują trochę krwi Miami Heat w Playoffs.
Woy: Postawię jednak na historycznych Clippers, do niedawna uważanych za czerowoną latarnię ligi, którzy po raz pierwszy w swojej 43-letniej historii wygrali dywizję w NBA (na początku grali na Wschodzie jako Buffalo Braves, a potem przenieśli się do San Diego) oraz zdobyli – po raz 1. – magiczną liczbę 50 zwycięstw. Ponadto zesweepowali oni lokalnych rywali, Lakers.
Rezerwowy tygodnia:
Dawid Ciepliński: J.R. Smith – Knicks zdominowali dziś moje podsumowanie tygodnia. MVP, najlepszy zespół, a teraz nagroda dla rezerwowego tygodnia przypadła właśnie im. Bardzo mi się gra Smitha w tym sezonie. To nie jest już ten jeździec bez głowy, którego najbardziej pamiętam z czasów radosnej i szalonej koszykówki Denver Nuggets. To już dobrze ukształtowany koszykarz, który zna swoją rolę na boisku, w pełni ją zaakceptował, a i tak potrafi czasami być najjaśniejszym punktem drużyny. Tego lata Smith może zrezygnować z opcji gracza jaką ma w kontrakcie i stać się wolnym agentem. Być może któryś z zespołów z dołu tabeli się skusi i zaproponuje mu nowy i większy kontrakt, niż ten, który ma obecnie podpisany w Nowym Jorku. Pytanie co zrobi Smith? Pójdzie być pierwszą opcją do słabszego zespołu czy będzie wolał walczyć o najwyższe laury za mniejszą kasę?
Krzysiek Czyż: JR Smith. Znacznie przyczynił się do wygranych Knicks i widać, że uwielbia grać razem z Anthonym. Walka o tytuł najlepszego rezerwowego jeszcze się nie rozstrzygnął i Jamal Crawford na pewno nie może spać spokojnie.
Woy: Corey Brewer z Denver Nuggets. 22pkt przeciwko Rockets, 23pkt przeciwko Mavericks, 14pkt przeciwko Jazz i 12pkt przeciwko Nets. 4 wygrane przy wyraźnym udziale niskiego skrzydłowego a ponadto godne zastąpienie (czy tylko na chwilę?) Danilo Gallinariego. Jego średnia punktowa 12.1 jest najwyższą od 4 lal, kiedy wówczas zdobywał 13 oczek na mecz, będąc w pierwszej piątce Wilków z Minnesoty (zeszły sezon to tylko 8 pkt w meczu czyli dziś poprawia się o 33%).
woy o co chodzi tu dokładnie.
„to zespół, który
stanął na drodze zabranego
trenerowi tytułu w 1990 roku,
kiedy ten był szkoleniowcem
Blazers).”
Finał 1990 Pistons grali właśnie z Blazers.
Też się zastanawiam, co będzie ze Smithem. Mogłoby go spotkać to samo, co Hardena. Pewnie z miejsca stałby się go – to guy’em nowej drużyny. Chętni na pewno się znajdą.
NYK mogli by użyć amnestii na Amar’e, wtedy byłaby kasa na Smitha i jakiegoś młodszego perspektywicznego PF-a.
Amnestia została wykorzystana na Billupsa. Jakby nadal ją mieli, użyli na STAT’cie, zgarnęli kilku dobrych grajków to byłaby miazga.
trochę nie tak, amnestia ciągle obciąża salary cap drużyny, bo mimo ,że klub zwalnia gracza to płaci mu wielką część kontraktu. Tak jest np. w przypadku Louisa Scoli.