– Charlotte Bobcats wygrali dziś u siebie z Milwaukee Bucks 95:85. Mają bilans 19-61, ale wcale nie muszą zostać najgorszą drużyną sezonu – Orlando Magic mają 20-60. Pytanie jednak, czy wyprzedzenie Magic w jakikolwiek sposób im się opłaci? 25% szans na „jedynkę” w Drafcie kusi, nawet jeśli ostatnią drużyną, która wyłowiła pierwszy „pick” jako najgorsza drużyna RS, byli wspomniani Magic w 2004 roku. Bucks przegrali po raz czwarty z rzędu i szykują się już na serię z Miami Heat. Seria starć Milwaukee z Charlotte zakończyła się remisem 2-2. Bucks przedłużyli swoją serię wyjazdowych porażek do dziewięciu, to dla nich najdłuższa taka passa od sześciu lat. Dziś grali bez Brandona Jenningsa, ale bardziej odczuli chyba nieobecność Larry’ego Sandersa. Przegrali tablice 36-52. Bobcats są 13-6, gdy nie przegrywają deski. Najlepszym strzelcem spotkania był Kemba Walker (21 pkt). Miał również jeden przechwyt, wyrównujący rekord organizacji Brevina Knighta (2005/06) w liczbie steali w jednym sezonie (157). Świetny występ zaliczył Josh McRoberts. Zdobył on 18 punktów, trafiając 7 z 9 rzutów z gry oraz wszystkie cztery wolne. Był też bardzo blisko trzeciego triple-double w historii organizacji, zbierając 9 piłek i rozdając rekordowe 9 asyst. Bismack Biyombo zdobył 13 punktów (6-9 FG, 3 blk) i wyrównał rekord kariery z 17 zbiórkami. Dla Bucks najwięcej (19) punktów zdobył Mike Dunleavy. Ish Smith rozdał 7 asyst (wyrównany career-high), ale popełnił aż 6 strat i trafił tylko 4 z 12 rzutów.
– Boston Celtics wygrali w Orlando z Magic 120:88. Dzięki temu pogromowi wygrali serię z Orlando 3-0 i – co ważniejsze – zapewnili sobie siódme miejsce w Konferencji Wschodniej, dzięki czemu unikną Heat nie tylko w pierwszej rundzie, ale też ew. do Finału Konferencji. Wracając do teraźniejszości – to dopiero czwarty przypadek w historii Celtics, w którym Zieloni zdobyli na wyjeździe 120 punktów, tracąc nie więcej niż 90. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce w 1969 roku (Warriors), potem w 1981 (Pistons) i ostatnia w 2008 (Wizards). Dziś C’s trafili ponad 59% rzutów z gry, w tym 10 z 16 trójek. Siódemce graczy z min. 12 punktami przewodził rezerwowy Courtney Lee (20 pkt, 7-10 FG). Kevin Garnett w 19 minut gry zdobył 14 punktów (7-8 FG) i 9 zbiórek. W tym czasie Celtics zdobyli aż 27 punktów więcej od rywali. Dla Magic 22 punkty zdobył Tobias Harris, 16 punktów i 12 zbiórek miał Nikola Vucević. Magic przegrali różnicą +24 punktów u siebie już po raz ósmy w tym sezonie, wyrównując ten niechlubny rekord NBA ustanowiony przed Denver 1997/98 i niedawno wyrównany przez Bobcats 2011/12. Magic nie wygrali dwóch kolejnych spotkań od połowy grudnia. Tylko pięć punktów dzieli Garnetta od 14. na liście najlepszych strzelców w historii ligi Reggie’go Millera.
– W najciekawszym meczu tej nocy Los Angeles Clippers wygrali w Memphis 91:87. Sytuacja na miejscach 3-5 na Zachodzie staje się jeszcze ciekawsza – Clippers jako mistrzowie Dywizji mają zapewnione miejsce w pierwszej czwórce. Nuggets są trzeci z 54-25, Clippers i Grizzlies mają 54-26. Tie-breaker w rywalizacji LAC-MEM należy do Clippers (3-1), którzy dziś wygrali piąty mecz z rzędu, przerywając jednocześnie 13-meczową serię zwycięstw u siebie Memphis. W czwartej kwarcie goście przeprowadzili run 14-0 i wygrali spotkanie mimo tylko jednego trafienia z gry w ostatnich 6 minutach meczu. Ławka rezerwowych wygrała starcie zmienników 40-21. Co ciekawe, aż 12 punktów we wspomnianym zrywie Clippers należało właśnie do rezerwowych. Co ciekawe, mimo zdobycia w sumie aż 40 punktów żaden zmiennik gości nie miał nawet 10 punktów. Cała szóstka zdobyła od 5 do 9 oczek. DeAndre Jordan miał 16 punktów i 12 zbiórek. Dopiero po raz drugi w karierze był liderem zespołu w punktach i zbiórkach i zakończył takie spotkanie zwycięstwem. Od Weekendu Gwiazd DeAndre trafił 75,6% rzutów. Marc Gasol miał 18 punktów, 15 zbiórek i 7 asyst. Double-double zanotował także Zach Randolph (16 pkt, 12 zb), który zebrał pięć piłek w ataku. W całym sezonie ma już 303 ofensywne zbiórki. W rozgrywkach 2009/10 miał ich 330, sezon później 326. Jest jedynym aktywnym graczem z trzema sezonami z +300 zbiórkami w ataku.
– Minnesota Timberwolves wygrali u siebie z Phoenix Suns 105:93. Wilki miały gorszą skuteczność z gry i przegrały tablice, ale dzięki jednemu elementowi gry wywalczyły zwycięstwo. Chodzi o straty. Wolves wymusili aż 28 TO, samemu popełniając „tylko” 18. Co ciekawe, pod koniec grudnia Suns zanotowali również w Minnesocie.. najmniejszą liczbę strat (5) w tym sezonie. Dziś sam Luis Scola miał ich osiem. Wolves wyrównali rekord organizacji z 17 przechwytami. Aż sześciu graczy miało ich co najmniej dwa. Zacznijmy od Phoenix, Markieff Morris zdobył 20 punktów z 11 rzutów, ale popełnił cztery straty. Wspomniany Scola miał 14 punktów i 9 zbiórek, ale… Goran Dragić zanotował double-double (10 pkt, 14 ast, 5 zb, 4-11 FG), z sześcioma stratami. Błędy Słońc wykorzystwał Ricky Rubio, który zdobył 24 punkty, zebrał 5 piłek, rozdał 10 asyst i miał 5 przechwytów. Tylko dwóch graczy w historii zanotowało 24/5/10/5 w wygranej z Suns – Jerry West (1973) i Larry Bird (1980). JJ Barea miał 16 punktów z 9 rzutów w 22 minuty.
You must be logged in to post a comment.