Formalnie sezon dla Philadelphia 76ers zakończy się dopiero w środę meczem w Indianapolis, ale tak naprawdę o nic nie grają już od dobrego miesiąca. Podsumowując ten sezon w ich wykonaniu nie ma co się silić na zbytnie analizy – wiadomo co było problemem i dlaczego nazywa się Andrew Bynum – pora więc zastanowić się nad czymś konstruktywnym. Zmianach w składzie na kolejny sezon.
Jak Wojtek pisał wcześniej, praktycznie przesądzona jest zmiana na stanowisku trenera. Wciąż jednak nie wiadomo kto miałby przejąć schedę po Dougu Collinsie.
Gdybym miał gdybać w tej chwili to na osobistego faworyta wystawiłbym Stana Van Gundy’ego. Stan mógłby poza doświadczeniem, naciskiem na obronę i determinacją wnieść do organizacji jeszcze jedną wartość – umiejętność gry w systemie z dominującym podkoszowym.
Nie myślę tutaj bynajmniej o ewentualnym pozostaniu w Philladelphii Andrew Bynuma bo moim zdaniem jest tutaj już spalony o ile mocno nie spuści z tonu jeżeli chodzi o jego oczekiwania finansowe. Nie od dzisiaj wiadomo jednak, że Sixers potrzebują dobrego podkoszowego jak tlenu, a SvG mógłby pomóc w sprowadzeniu takowego.
Zanim jednak dojdziemy do ewentualnych wzmocnień na pozycji centra prześledźmy bieżącą sytuację kontraktową i możliwości zatrudnienia wolnych agentów także na innych pozycjach.
Obecna sytuacja kontraktowa
Sixers w bieżącym sezonie wydali na płace 65,1 mln. $. Sumując bilans księgowy trzeba też pamiętać o 16 mln $ wydanych na amnestię Eltona Branda i 462 tys. $ wydanych na graczy, których pożegnano w trakcie rozgrywek (Wayns i Pargo).
Lwią część budżetu pochłaniał oczywiście Andrew Bynum (16,8 mln $). Inne kwiatki w bilansie to 5.6 mln $ dla Nicka Younga i 2.8 mln $ dla Kwame Browna.
Sprawdźmy teraz, którzy gracze spadają z listy płac po sezonie:
- Andrew Bynum
- Nick Young
- Dorell Wright
- Royal Ivey
- Damien Wilkins
- Charles Jenkins
Na liście celowo nie umieściłem Kwame Browna, który ma opcję zawodnika i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której by z niej nie skorzystał – da mu w przyszłym roku 2,9 mln $.
W tej chwili więc w kontraktach na kolejny sezon Sixers mają 44,5 mln $. Główne czynniki tak wysokiego (mimo wszystko) budżetu to początek obowiązywania nowej umowy Jrue Holiday’a (skok z 2,6 mln na 9,2 mln) i szczodrze opłacani T. Young (8,8 mln), S. Hawes (6.5 mln), E. Turner (6,7 mln) i J. Richardson (6,2 mln).
Na pozycjach wygląda to więc tak przed sezonem 2013/2014:
PG: Jrue Holiday
SG: Jason Richardson, Justin Holiday
SF: Evan Turner
PF: Thaddeus Young, Spencer Hawes , Lavoy Allen, Arnett Moultrie
C: Kwame Brown
Przypuszczam, że zarząd wynegocjuje jeszcze dość niskie i krótkie (1-roczne) umowy z D. Wilkinsem i R. Ivey’em, które zatrzymają ich w klubie – dlatego myślę, że można ich mieć w pamięci myśląc o wzmocnieniach na pozycjach PG/SF.
Szukamy wzmocnień na pozycjach
Rozgrywający
Kogo szukamy: Stosunkowo taniego gracza, który może być dystrybutorem i pozwalać przesuwać Jrue na SG, albo iskierki z ławki, która może podrywać zespół do gry.
Wymarzone (nierealne) wzmocnienie: Jarrett Jack
Dobry ruch: Nate Robinson, A.J. Price
Na kim się pewnie skończy: Sebastian Telfair
Rzucający obrońca
Kogo szukamy: strzelca, strzelca i jeszcze raz strzelca. Jeśli potrafi kreować grę po dryblingu to super, jeśli nie to trudno – będziemy musieli znów się oprzeć na Holiday’u i Turnerze. Ewentualnie możemy spróbować opcji defensywnej, ale musiałby to być elitarny obrońca.
Wymarzone (nierealne) wzmocnienie: J. J. Redick
Dobry ruch: Kyle Korver, Tony Allen
Na kim się pewnie skończy: Keith Bogans, Ronnie Brewer
Niski skrzydłowy
Kogo szukamy: uniwersalnego gracza, który wzmocni defensywę zespołu i albo będzie potrafił atakować obręcz, albo cofnąć się o metr-dwa i ukłuć z półdystansu/dystansu.
Wymarzone (nierealne) wzmocnienie: Josh Smith
Dobry ruch: Corey Brewer, Matt Barnes, Mike Dunleavy
Na kim się pewnie skończy: Chase Budinger, Alan Anderson
Silny skrzydłowy
Kogo szukamy: mamy Younga, który może grać wymiennie z Hawesem, a także defensywnego Allena i młodego Moultrie – sytuacja wygląda więc na opanowaną i raczej nie forsowałbym ruchów na tej pozycji.
Środkowy
Kogo szukamy: przechodzimy do sedna. Szukamy przede wszystkim zbiórek i obrony – po to najbardziej kuleje. Nie możemy też zapomnieć o punktach z pomalowanego, bo bez dobrego w ataku centra gra Sixers będzie taka jak w bieżącym sezonie – tylko rzuty z wyskoku + penetracje Holiday’a.
Wymarzone (nierealne) wzmocnienie: Dwight Howard
Dobry ruch: J.J. Hickson, (zdrowy i nieprzepłacony) Andrew Bynum
Na kim się pewnie skończy: (przepłacony) Al Jefferson, (przepłacony) Andrew Bynum
Czy są możliwe wymiany?
Tak są, ale Sixers będą otrzymywać oferty tylko za kombinację Hawesa z Turnerem. Między tymi dwoma graczami jest około 12 mln $ więc wydaje się to na całkiem sporo by dostać wartościowego gracza(y) w zamian.
Rzeczywistość jednak jest taka, że Turner sporo stracił w tym roku w oczach GMów innych drużyn i już nie jest tak łakomym kąskiem. Hawes tymczasem będzie bardziej ceniony za 6.5 mln $ wygasającej umowy niż rzeczywiste umiejętności koszykarskie. By ewentualnie dobrze funkcjonować będzie musiał się znaleźć w bardzo specyficznych warunkach (silna fizycznie czwórka, lub bycie zmiennikiem w dobrej drużynie).
Marzeniem Tony’ego DiLeo byłoby pewnie zamienienie wspomnianej pary na np. Glena Davisa i Arrona Afflalo lub np. sign&trade za Pekovicia. Osobiście jakoś w to jednak nie wierzę i potencjalne wymiany raczej byłyby dla Sixers niekorzystne.
Podsumowanie
Ten trudny dla kibiców Sixers sezon niestety może się nie okazać ostatnim. Skomplikowana sytuacja kontraktowa, brak realnej szansy na walkę o tytuł w przyszłym sezonie i mniej medialna okolica sprawiają, że żadna (z niewielu) gwiazd tego okienka transferowego nie będzie patrzyła na Filadelfię jak na swoją ziemię obiecaną.
Nie liczę na nic spektakularnego. Mam jedynie nadzieję na uniknięcie ew. kosztownych pomyłek (taką może być np. zaoferowanie kontraktu zbliżonego do maksymalnego Jeffersonowi lub Bynumowi).
DiLeo musi się teraz wykazać i sprowadzić kilku wyrobników, którzy w kolejnych rozgrywkach podniosą prestiż gry w Sixers. Od następnych rozgrywek trzeba będzie zaatakować jakąś gwiazdę.
1. Spróbowałbym wkroczyć do walki o Big Peka zamiast przedłużać / przepłacać Bynuma.
2. na czwórce wybrałbym między Davidem Westem a Paulem Millsapem.
3. Turner zostaje, a przy nowym trenerze może bardziej się otworzy.
4. Jeśli Jay Rich wróci do formy to OK, ale jeśli nie potrzeba lepszy back up na shootera.
Postawiłbym na balansującego między 2 i 3 Corey Brewera z Nuggets.
5. Konieczny solidny back up dla Jru. Wybierałbym między Natem Robinsonem a Willem Bynumem. O Jacka może być niezwykle trudno.
6. P.S. nie wiem czy nie poszukałbym wymiany na Hawesa, mam dziwne wrażenie ,że jego czas się skończył.
7. Kandydat na coacha – Brian Shaw (czy ktoś mu da w końcu szansę?)
Josh Smith na niskim skrzydle? To raczej czwórka niż trójka, a jego nieumiejętność rzucania zwłaszcza za 3 jest szeroko komentowana w Atlancie. Fatalnie także rzuca w tym sezonie wolne, niewiele lepiej od Howarda.
Świetny tekst,wszystko jasno i czytelnie przedstawione.Mam nadzieje że inne drużyny nie zostaną pominięte i również będzie można poczytać o ich sytuacji w takiej formie jak powyżej. dzięki :)
Hickson jest ciut za słaby fizycznie na 5. Hickson + Hawes to podkoszowi którzy byliby przestawiani niemiłosiernie.
Co do SF to Anderson z Toronto ? Bo aż oczom nie wierzę że Dunleavy jest dla Ciebie lepszą opcją. Anderson jest świetny ma dobrze ułożoną rękę – często odpala nie potrzebne rzuty z trudnych pozycji ale trener może to zniwelować. A poza tym dobrze broni.
Ale jak pisał Ronin artykuł świetny.
Brawa dla agenta Kwame Browna za taki kontrakt…mistrzowska umowa
Czemu Al Jefferson przepłacony?
Bo rozegra jeszcze najwyżej jeden sezon w miarę poprawnie a potem się rozsypie? Nie wchodziłbym w Ala za żadne skarby. Pekovic, Hickson, no i pamiętajcie, że jest jeszcze Gortat, który nie chce podpisać kontraktu z Suns i wymiana np. za Turnera jak najbardziej jest możliwa.
Dzięki za wszystkie komentarze.
@M
Tak jest często listowany w NBA SF/PF. Gdyby z niewyjaśnionych przyczyn przyszedł do Philly to grałby wspólnie i naprzemiennie na tych pozycjach z T. Youngiem.
@Sadevrian
Co do Hicksona, to byłby i tak potężnym upgradem w stosunku do tego co obecnie mamy pod koszem. No i nie zjadłby całego budżetu.
Anderson jest imho podobną opcją jak Nick Young. To już przerabialiśmy. Dunleavy jest przynajmniej bardziej odpowiedzialny jeżeli chodzi o selekcję rzutów i zdecydowanie lepiej rzuca z dystansu (+10% skuteczności). Z obroną Alana też bym nie przesadzał ;)
@Finley
Dlatego, że Big Al dostanie na 100% kilka dobrych ofert i żeby go ściągnąć będzie trzeba go przepłacić.
Śmieszy trochę optymizm niektóryc. Szóstki na dzień dzisiejszy to Holiday i Turner, jeżeli dojdzie do formy. Po co miałby tu iść Brewer, Smith czy Jack? Ani kasy, ani poziomu nikt tu nikomu nie zagwarantuje
Fajny artykuł. Liczę, że już przy końcu sezonu będzie czas na analizę kolejnych zespołów (SUNS poproszę na pierwszy ogień).
@Lol2
Zobacz proszę w artykule przy nich napisałem, że są to „Wymarzone (nierealne) wzmocnienia” – po prostu gracze, którzy idealnie wpasowaliby się w lukę, ale do Sixers po prostu nie trafią.
A co myślisz o Gortacie w 76ers?
@Szuwarek – przy przeglądaniu możliwości widziałem taką opcję, ale imho Suns pozbywając się Gortata będą chcieli jednocześnie kopnąć Beasley’a. Jego Sixers nie mogą wziąć. Z drugiej strony pozbycie się Gortata bez zabezpieczenia się pod koszem byłoby samobójstwem, a dołożenie im Hawesa byłoby głupotą bo mają przecież jeszcze Frye’a, który gra bardzo podobnie.
Jeśli szukamy środkowego, który jest dobrym obrońcą to na pewno nie jest to Hickson (po pierwsze PF, po drugie na C zupełnie nie radzi sobie w obronie).
Dla Sixers na SG były idealny J.R. Smith. Dobry strzelec, sam potrafi wypracować pozycję do rzutu, dobry obrońca. W pierwszej piątce dostarczałby teraz ponad 20 punktów. Mimo wszystko liczę, że zostanie w NYK. Jako fan wspomnianej drużyny nie wyobrażam sobie jej bez Smitha.
Jestem fanem (czyżby jedynym?) Bynuma i uważam, że powinien pozostać w Sixters. Zdrowy Drew jest najlepszym środkowym jaki biega po boiskach NBA, na pewno jest graczem znacznie lepszym i bardziej perspektywicznym od big Al’a. Jeśli nagle zaczną go omijać kontuzje to za 10 lat będzie członkiem Hall of Fame.