Mecz wieczoru: San Antonio Spurs (58-22) – Golden State Warriors (45-35) – godz. 4.30
Już dzisiaj może się wyjaśnić kto zajmie pierwsze, a kto drugie miejsce w Konferencji Zachodniej. Tak na dobrą sprawę zanim rozpocznie się ten mecz Spurs mogą się już pożegnać z jakimikolwiek szansami na awans na pozycje lidera, ponieważ znany wtedy już będzie wynik spotkania pomiędzy Kings i Thunder i jeśli zwycięzcą okaże się ekipa z Oklahomy to nic już nie odbierze im przewagi przez całe play offy na Zachodzie.
W tym wypadku San Antonio zajmie drugie miejsce i będzie czekać, kto z trójki Rockets, Warriors i Lakers zajmie 7 pozycję i zmierzy się z nimi w post season.
Dziś jednak, by przedłużyć swoją szansę muszą wygrać z Golden State. A to nie będzie wcale takie proste, ponieważ Spurs przegrali 6 ostatnich spotkań na wyjeździe, co po raz ostatni zdarzyło im się w grudniu 1997 roku. W tych 6 porażkach rzucają tylko 88 punktów na mecz na zaledwie 40,3 proc. skuteczności z gry.
Warriors z kolei mają jeszcze szanse wyprzedzić w tabeli Houston, ale muszą mieć o jedno zwycięstwo więcej, ponieważ zespół z Teksasu ma z nimi tiebreakera. Do tego jeśli przegrają dwa ostatnie mecze, a Lakers wygrają z środę z Houston to spadną na ostatnie miejsce w Konferencji.
Dwa ostatnie mecze są także ważne dla Golden State z innego powodu. Jeśli w tych dwóch spotkaniach Stephen Curry trafi 8 trójek wyrówna rekord NBA w ilości celnych rzutów zza łuku w jednym sezonie. Ten należy do Ray’a Allena, który w rozgrywkach 2005/06 oddał 269 celnych prób z dystansu.
Liderzy zespołów (średnie na mecz): Spurs – Warriors
Punkty: Tony Parker (20,5) – Stephen Curry (27,3)
Zbiórki: Tim Duncan (9,9) – David Lee (12,3)
Asysty: Tony Parker (7,5) – Stephen Curry (6,7)
Przechwyty: Kawhi Leonard (1,7) – Stephen Curry (1,6)
Bloki: Tim Duncan (2,7) – Andrew Bogut (2,4)
Ostatnie 5 spotkań:
Spurs: Magic (Z), @Thunder (P), Hawks (Z), @Nuggets (P), Kings (Z)
Warriors:
Z – zwycięstwo, P – porażka, @ – wyjazd
Dotychczasowe mecze:
18.01 Warriors – Spurs 88:95, 22.02 Spurs – Warriors 101:107, 20.03 Warriors – Spurs 93:104
Pozostałe spotkania:
New York Knicks (53-27) – Charlotte Bobcats (19-61) – godz. 1.00
Knicks zapewnili sobie wczoraj drugie miejsce na Wschodzie, a to oznacza, że kluczowi zawodnicy dostaną trochę odpoczynku przed play off. Do Charlotte nie polecieli Tyson Chandler i Kenyon Martin, raczej nie zobaczymy też Carmelo Anthony’ego i Marcusa Camby’ego na boisku. Za to są szanse, że po raz pierwszy od 13 grudnia na parkiecie pojawi się Rasheed Wallace.
Chicago Bulls (43-37) – Orlando Magic (20-60) – godz. 1.00
Bulls mają jeszcze szansę na awans na piąte miejsce w tabeli. Mają mecz straty do Hawks i dwa teoretycznie łatwe mecze z Magic i Wziards. Atlanta z kolei gra jeszcze z Raptors i Knicks. Jeśli Jastrzębie przegrają choć jedno z tych spotkań, a Chicago wygra oba mecze to obie drużyny na koniec sezonu będą miały taki sam bilans, co premiować będzie drużynę z Wietrznego Miasta, która ma tiebreakera z Hawks. Natomiast porażka Bulls w dzisiejszym spotkaniu oznaczać będzie, że w pierwszej rundzie play off zagrają z Indianą Pacers.
Miami Heat (64-16) – Cleveland Cavaliers (24-56) – godz. 1.00
Heat grają już tylko o to, by rozpocząć play offy wypoczęci i zdrowi, dlatego dziś zagrają bez Dwyane’a Wade’a i prawdopodobnie LeBrona Jamesa.
Washington Wizards (29-51) – Brooklyn Nets (47-33) – godz. 1.30
Reggie Evans zbiera od 22 lutego średnio 15,3 piłek na mecz. To najlepszy rezultat w NBA od tego czasu.
Philadelphia 76ers (33-47) – Detroit Pistons (28-52) – godz. 1.30
Doug Collins zrezygnuje po tym sezonie z funkcji trenera Sixers. Więcej o tym możecie przeczytać tutaj.
Denver Nuggets (54-25) – Milwaukee Bucks (37-43) – godz. 2.00
Nuggets potrzebują jeszcze dwóch zwycięstw w spotkaniach z Bucks i Suns, by być w 100 proc. pewnym trzeciego miejsca na Zachodzie. W tym momencie mają mecz przewagi nad Clippers i Grizzlies, jednak tylko z Memphis mają tiebreakera. W przypadku takiego samego bilansu na koniec sezonu z drużyną z Los Angeles to zespół Chrisa Paul i Blake’a Griffina będzie wyżej w tabeli, ponieważ jest mistrzem swojej dywizji.
Memphis Grizzlies (54-26) – Dallas Mavericks (40-40) – godz. 2.00
Mavericks swój cel na ten sezon już osiągnęli, a mianowicie w końcu się ogolili.
Sacramento Kings (28-52) – Oklahoma City Thunder (59-21) – godz. 2.00
Zwycięstwo Thunder oznaczać będzie, że zajmą pierwsze miejsce Konferencji Zachodniej bez względu na wynik spotkania Spurs – Warriors.
Utah Jazz (42-38) – Minnesota Timberwolves (30-50) – godz. 2.00
Dziś wszyscy kibice Lakers będą trzymać kciuki za wygraną Wolves. Jeśli ci pokonają Jazz, to Jeziorowcy na pewno zagrają w tegorocznych play off.
Houston Rockets (45-35) – Phoenix Suns (24-56) – godz. 4.00
Wygrana Rockets spowoduje, że na pewno zakończą sezon na 6 miejscu na Zachodzie.
szczerze chce zeby w po grali lal a nie utah
ja początkowo wolałem Utah – ale oni by taką kaszane odwalili max dla nich to 1-4 . A Lakersi powalczą wyrwą jeden mecz w Okc- i zaczną się lamenty a OKC skończy to w 6 i będzie walka. A Utah na wyjazdach z OKC to by na boisko mogli nie wychodzić