Steve Nash chce grać w dzisiejszym (21:30 czasu polskiego) meczu ze Spurs, ale Mike D’Antoni nie jest przekonany co do tego powrotu. Mówi, że Nash jeszcze może nie grać na swoim standardowym poziomie i nie opłaca mu się dawać dużych minut w tym meczu.
Kanadyjczyk tak komentuje słowa trenera „Ma trenować zespół, żeby ten wygrywał, a jeśli w tym nie pomogę to nie powinien mnie wystawić. Ale nie ma czasu, żeby być sentymentalnym i trzymać mnie na smyczy. Jeśli nie mogę pomóc to nie powinno mnie tam być„.
Nash opuścił 8 ostatnich meczów regular season z powodu problemów z prawym biodrem, ścięgnem udowym i plecami. Steve wziął zastrzyk i uczestniczył w treningu drużyny w sobotę, przed wylotem do San Antonio.
„To nie jest jak gra w meczu, ale to krok do przodu dla mnie, który nadaje mi trochę optymizmu, że wszystko będzie dobrze, aby zagrać w niedzielę. Wszystko jest możliwe, muszę dać sobie szanse. Myślę, że jestem gotowy, żeby spróbować„.
You must be logged in to post a comment.