Po bardzo przeciętnym sezonie regularnym, zakończonym bilansem 38-44 (jedyny ujemny wśród 16 drużyn w play offs) sternicy Milwaukee Bucks zdecydowali się na zakończenie współpracy z tymczasowym szkoleniowcem Jimem Boylanem. Były, również tymczasowy, trener Chicago Bulls (który już w przeszłości zastępował na pół sezonu Scotta Skilesa) wygrał 22 spotkania w Milwaukee, przegrywając też 28 podczas sezonu zasadniczego oraz wszystkie cztery w play offs.
Tuż po zwolnieniu Boylana rozpoczęły się usilne poszukiwania kandydatów na stanowisko pierwszego trenera. Wśród kandydatów są Byron Scott (pisaliśmy o nim wcześniej), Kelvin Sampson (dziś asystent w Rockets, a niegdyś asystent wśród Bucks) oraz Stan Van Gundy. Sampson może okazać się jednym z najbardziej rozchwytywanych pomocników tej wiosny, bowiem w jego stronę patrzą nie tylko Bucks, ale również Brooklyn Nets (jeśli PJ Carlesimo nie awansuje do II rundy to raczej straci pracę) i Charlotte Bobcats.
Co ciekawe, Kozły będą się również bacznie przyglądały osobie Lionella Hollinsa, który minionej nocy wygrał trzecie spotkanie z Grizzlies przeciwko Clippers, a po zakończeniu play offs jego trzyletnia umowa z Memphis dobiega końca. Hollins, który uchodzi za jednego z głównych faworytów do nagrody Trenera Roku, jest również na celowniku Phoenix Suns, gdzie pracował w latach 1988-95 jako asystent. W tym czasie Suns awansowali do finałów NBA 1993, a trener asystował młodszemu Paulowi Westphalowi. Tymczasem dodajmy, że Lindsey Hunter czyli tymczasowy trener Słońc, zabiega o posadę head coacha w Detroit. Walkę o stołek trenera Tłoków rozpoczął już Nate McMillan, a dla Huntera byłby to powrót do źródeł, bowiem w Mo-town zaczynał on przygodę z NBA jako rozgrywający drużyny, w 1993 roku.
Bobcats z kolei przyglądają się innemu byłemu trenerowi Suns, Alvinowi Gentry, który jako kontrkandydatów będzie miał wspomnianego Kelvina Sampsona oraz Nate’a Tibbettsa. Ten ostatni pracuje jako asystent pierwszego szkoleniowca w Cleveland i również prowadzi drużynę w D-League.
Na koniec dodam, że coraz gorętszy wydaje się być stołek wśród L.A. Clippers – a komentatorzy śledzący na bieżąco sytuację w zespole, już się zastanawiają kto nastąpi po Vinnym Del Negro? Temu ostatniemu bowiem kończy się kontrakt i jego awans lub jego brak – do następnej rundy P.O. – będzie wyznacznikiem nowej umowy z klubem z Kalifornii.
Nie uważasz Woy, że te PO na Waszym blogu są jakieś smutne? Zawsze tu trwały gorące dyskusje. Rozpracowywało się od podstaw błędy trenerów z mocno wyszydzanym przez mnie Scottem Brooksem. Taką Oklahomę to mieliśmy rozpisaną na czynniki pierwsze rok temu :) Teraz wydaje się pusto, brakuje chyba jakieś artykułu, by tu zaognić sytuacje :D
Ciekawe co dzisiaj pokażę Indiana Pacers. Rzuciłem wcześniej śmiałą tezę, że są mocniejsi od Knicks i maję lepsze argumenty by postraszyć Miami. Dalej ją podtrzymuje, ale Atlanta nieźle się prezentuje i kto wie czy nie jest w stanie mocno zaskoczyć. Wejście takiego średniaka, a chyba i to za dużo powiedziane jak Petro do piątki, a jednak dało te centymetry pod koszem i już Al Horford i Smith mają łatwiej. Przypomnijmy, że Atlanta dwa pierwsze mecze przegrała wyraźnie, mimo gry na lepszej skuteczności. Też tam doceniłeś w jednym z artykułów te roszady Drewa.
Trochę off-top :)
Myślę, że po pierwsze może i brakuje, ale po drugie są ku temu pewne powody i może warto to zaznaczyć. Nie wiem jak Ty nas odbierasz i inni czytelnicy, ale każdy mecz tegorocznych play offs jest oglądany przez każdego redaktora. Już w drugiej połowie sezonu zasadniczego bazowaliśmy tylko na relacjach z meczów oglądanych (mecze nie oglądane były rzucane we fleszu). Idąc dalej , wydaje mi się, że te relacja zyskały na jakości i są treściwe, na tyle, że część z Was po prostu nie ma o czym już pogadać;-) druga sprawa, że jednak jeśli coś zostaje wytknięte to są to jakieś błędy statystyczne lub literówki;-) Niedługo będzie na pewno podsumowanie I rundy P.O. i tradycyjne 5-na-5 a część aspektów zostanie poruszona.
Wracajac do wyników to na 100% wiele kontuzji zmienia dzisiejsze play offs. Zobacz co się stało z OKC, jaka jest różnica wśród Bulls i Nets ,kiedy urazy dotykają Hinricha i Johnsona oraz jak spadają akcje Clippers przy skręconej kostce zawodzącego jednak Griffina. Widziałem też ,że włączyłeś się w dyskusję odnośnie ilości spotkań w sezonie, ale przy dzisiejszych okrojonych play offs (nie było Bryanta, nie ma Rose’a , zabrakło Westbrooka i Lee, cali właściwie Lakers to jeden wielki szpital, no i ciągły niepewny status Wade’a przy nie w pełni sprawnym Parkerze wśród Spurs, sporo ubytków na zdrowiu wśród Nuggets) nie możemy cieszyć się pełnym potencjałem zespołów i tak naprawdę nasze typowania coraz częściej są niczym kulą w płot!
Co do Knicks to chyba zostali skarceni za wielką pewność siebie i strach spojrzy im w oczy przed G6. Może być jeszcze, że nagle tak słabi Celtowie ograją drugą drużynę Wschodu (typ Boba). POZDRO.
Jeszcze trochę czasu zostało – a PO teraz się naprawdę zaczynają :) trzy serie trwające zrobiły się ciekawsze po dzisiejszej nocy.
Houston wygra z 0-3 ? Mają na to spore szanse po dzisiejszym meczu patrząc . Gdyby lepiej dogrywaliby końcówki już by byli na prowadzeniu. Durant w pojedynkę serii nie wygra.
A idąc dalej – Memphis lub Clippers ( ciągle uważam że będzie game 7) wydaję się że dosyć pewną drogę do finału konferencji mają.