BROOKLYN NETS 95:92 CHICAGO BULLS (3-3)
– Mamy pierwsze Game 7! Osłabieni Bulls walczyli do końca o zakończenie tej serii na własnym parkiecie, ale tym razem Nets nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Koszykarze z Brooklynu są teraz 1-4 w Chicago (wliczając RS i play-offs).
– Deron Williams (17 pkt, 11 ast) rozegrał 41 minut i 35 sekund, co było najlepszym wynikiem wśród gości. Na Bulls jednak taki czas gry nie zrobił żadnego wrażenia, bowiem aż czterech graczy gospodarzy grało dłużej. Jimmy Butler (17 pkt, 7 zb, 6 ast, 4-13 FG, 8-9 FT) rozegrał pełne 48 minut, Marco Belinelli, który wskoczył do pierwszej piątki (22 pkt, 5 zb, 7 ast), grał 46 minut i 23 sekundy, podobno kontuzjowany Joakim Noah (14 pkt, 15 zb, 5 ast, 5 blk – świetny mecz) spędził na parkiecie 43 minuty, a Nate Robinson (18 pkt) prawie 42. Trochę krócej przez problemy z faulami grał Carlos Boozer (14 pkt, 13 zb).
– Deron Williams z 17 punktami był najlepszym strzelcem ekipy Brooklynu wraz z Joe Johnsonem (17 pkt, 7-13 FG) i Brookiem Lopezem (17 pkt, 7-18 FG). 15 punktów dołożył Gerald Wallace, a 10 oczek i 7 zbiórek z ławki zanotował Andray Blatche, 2 punkty i 15 zbiórek miał Reggie Evans, choć Nets i tak przegrali tablice 41-46. Generalnie Nets z takim składem powinni łatwo rozbić Bulls, którzy z meczu na mecz mają coraz większe kłopoty zdrowotne. Tak się jednak nie stało, Siatki ledwo odrobiły 1-3 i w sobotę na Brooklynie zagrają G7.
– Nets w pierwszej połowie zdobyli 60 punktów (56%), po czym po przerwie uzbierali zaledwie 35 oczek (28% FG), ale gorsi po pierwszej połowie Bulls też trafili w drugiej połowie tylko 30% rzutów. Wpływ na końcowy wynik miały też straty. Bulls popełnili aż 16 TO przy 9 Nets (9-2 w pierwszej połowie).
– Joakim Noah jest drugim graczem w play-offowej historii Bulls z występem na poziomie 10 punktów, 15 zbiórek i 5 bloków. W 1981 13/16/7 zaliczył Artis Gilmore.
– Evans zebrał dziś 15 piłek w 29 minut, co jest najkrótszym czasem gry dla gracza Nets z takim osiągnięciem w meczu NBA Play-offs. Poprzednim rekordzistą był Kenyon Martin (2003 – 35 minut). Ponadto 15 zbiórek Evansa to najlepszy wynik dla gracza w historii NBA PO, który nie dołożył do tego ani jednego trafienia z gry, asysty, przechwytu czy bloku – same zbiórki.
DENVER NUGGETS 88:92 GOLDEN STATE WARRIORS (2-4)
– Stało się. Golden State Warriors po sprawieniu ogromnej niespodzianki w 2007 roku (wyrzucili z PO #1 Mavericks) teraz w sześciu meczach rozprawili się z wyżej rozstawionymi Denver Nuggets. Dla Wojowników to dopiero drugi udział w play-offs od 19 lat. Teraz w półfinałach Konferencji zmierzą się z San Antonio Spurs. Na pewno będzie trudniej.
– Warriors powinni zamknąć ten mecz i cieszyć się awansem znacznie wcześniej, ale to spotkanie miało bardzo zaciętą końcówkę nawet mimo prowadzenia GSW 80:62 na 9 minut do końca. Come-back Nuggets, głupie błędy Warriors i dopiero po końcowej syrenie Mark Jackson mógł odetchnąć z ulgą. Gospodarze w pierwszej połowie zdobyli tylko 40 punktów, ale w samej trzeciej kwarcie dołożyli aż 33. Stephen Curry zdobył 22 punkty (8 ast, 6-14 FG, 7 TO), z czego aż 14 w 3Q. Fantastycznie spisał się Andrew Bogut, który zanotował 14 punktów (7-10 FG) i aż 21 zbiórek. Do tego zablokował cztery rzuty. To jego pierwsze play-offowe double-double w karierze! Innym graczem z podobnym osiągnięciem był rezerwowy Draymond Green (16 pkt, 10 zb, 24 min). 13 punktów mimo 2-10 z gry (9-10 FT) zdobył Jarrett Jack. Curry trafił 4 z 8 trójek, Green 2 z 4, ale poza nimi Warriors mieli tylko 1-13 w rzutach za trzy. Harrison Barnes (11 pkt) trafił jedną z sześciu, na tyle samo prób Klayowi Thompsonowi (3-13 FG, 7 pkt) nie wpadło nic.
– David Lee mimo poważnej kontuzji wrócił na parkiet, rozegrał 87 sekund, w trakcie których spudłował jedyny rzut oraz zebrał piłkę w obronie. Pokazał, że można.
– Sam Curry popełnił tyle samo strat co cała drużyna Denver (7 – GSW 19). Warriors uzyskali jednak przewagę w pozostałych elementach, trafiając 40,3% rzutów przy 34,7% Nuggets, aż 23 z 24 wolnych przy 13-21 rywali oraz wygrywając tablice 55-44 (mimo 20 zbiórek Nuggets w ataku). Ponadto goście wygrali swoją koronną konkurencję punktów z pomalowanego tylko dwoma punktami (42-40). Trafili stamtąd tylko 21 z 53 rzutów (39,6%), Warriors mieli znacznie lepszą skuteczność 20-33 (60,9%). W dwóch wygranych meczach Samorodki zdobyły o 38 punktów z pola trzech sekund więcej, w czterech porażkach Warriors wygrali w tej statystyce łącznie dwoma punktami.
– Andre Iguodala w ostatnim meczu w tych play-offs wykręcił 24 punkty, 9 zbiórek i 6 asyst. 17/5/6 dołożył Ty Lawson, ale on z kolei miał kłopoty ze skutecznością (7-21 FG). Po 11 punktów zdobyli Kenneth Faried (11 zb, 5 w ataku) i Wilson Chandler. 9 punktów i 10 zbiórek (7 w ataku) zanotował JaVale McGee. Trzyosobowa ławka rezerwowych zdobyła 16 punktów na 6-25 z gry.
– Warriors w ostatnich 50 latach, odkąd przenieśli się do Bay Area, są 10-1 w meczach u siebie, w których mogli zamknąć serię.
– Bogut jest pierwszym graczem w tych play-offs z 20 zbiórkami na koncie oraz pierwszym Wojownikiem z takim osiągnięciem od 1987 roku (Larry Smith).
You must be logged in to post a comment.