Po przebudowie składu i dojściu Andre Iguodali osiągnęli najlepszy od lat wynik sezonu zasadniczego – 57 zwycięstw (tylko w lidze ABA mieli lepszy). Ponadto w Pepsi Center, przy 38. wygranych stworzyli prawdziwą twierdzę, nie do przebycia. Niektórzy z Was mają jeszcze w pamięci wspaniałą serię, najdłuższą w historii organizacji, 15. wygranych. Miło się ich oglądało, zwłaszcza w ataku, przy zbilansowanym składzie, ale po części kontuzje, a z drugiej stronie klątwa wisząca nad Georgem Karlem (zwłaszcza w Denver) nie pomogły im przechytrzyć Wojowników z Oakland. Zapraszam do dyskusji posezonowej pod kątem największych przegranych pierwszej rundy P.O. na Zachodzie – Denver Nuggets i tradycyjnych pięciu pytań do Was.
1. Który z graczy, w Twojej opinii, najbardziej zawodził w serii z Wojownikami ?
2. Jakie błędy w konfrontacji z Warriors najczęściej popełniali podopieczni George’a Karla, w jakich elementach zawodzili?
3. Czy przy tylko jednym awansie wyżej niż pierwsza runda play off (WCF 2009), podczas 9 lat pracy z Nuggets, przyszedł czas na zmianę szkoleniowca ?
4. Którym zawodnikom Nuggets byś podziękował już, lub ewentulanie wymienił na więcej wnoszących (m.in. do defensywy) ?
5. Jakie pozycje uzupełniłbyś w nowym sezonie, mając na uwadze fakt, że Andre Iguodala może opuścić drużynę ?
1. Trochę zabrakło przywódcy, jakim Iguodala stał się dopiero w dwóch ostatnich meczach. Lawson grał przeciętnie, Miller nie wnosił tyle co kiedyś i wyraźnie było widać brak Gallinariego. Ale najbardziej zawiódł Corey Brewer, którego z całej serii pamiętam tylko z jednej kontry z Iguodalą.
2. Obrona wyglądała całkiem przyzwoicie, ale zabrakło zdecydowania w ataku. Wszyscy chcieli podawać, tylko nie za bardzo było do kogo.
3. Nie. Karl odwala dobrą robotę, a zespół w takim składzie jak obecnie, powstał całkiem niedawno. Karl powinien dostać szansę, żeby popracować z nimi chociaż jeden dodatkowy sezon, oczywiście przy założeniu, że uda się utrzymać ten zespół.
4,5. Przede wszystkim poszukałbym alternatywy na jedynkę. Rządzić bedzię na pewno Lawson, wsparcie w Millerze wciąż duże, ale myślę, że ktoś w typie Kendalla Marshalla byłby ciekawym dodatkiem do składu. Jeśli nie, to można by ściągnąć SG nastawionego na punktowanie. W takim układzie Iguodala mógłby grać przemiennie na 2/3, a za punkty wziąłby się taki np JJ Reddick. Można też zastanowić się nad pewniejszym centrem. Koufos nie jest zawodnikiem na miarę pierwszego składu, a McGee wciąż nie jest gotowy na 35 minut gry. Ale może się mylę i warto zaryzykować.
1. Mnie osobiście najbardziej zawiedli moi ulubieńcy z Denver, Andre Miller i Iggy. Całe 2 sezony mówiłem, że pierwszy dalej powinien być pierwszym rozgrywającym w jednym z klubów NBA i plułem jadem, gdy tylko ktoś to kwestionował. Z drugim Andrzejem sytuacja była podobna, dalej liczyłem że może to być stary Iggy z najlepszych lat, uwolniony od brzemienia drugiego najlepszego obrońcy na obwodzie w NBA (tak, Allen jest dalej lepszy) i w Denver będzie liderem pełną gębą, zarówno w szatni, jak i w defensywnie (dalej) oraz w ofensywie (wreszcie). Dlatego właśnie nie jestem menago w lidze na en ;p Przy czym ten drugi zawodził w tej kwestii raczej cały sezon, a nie tylko w PO. Nie mówię o Fariedzie, wiadomo, niedoświadczony i po kontuzji, to go tłumaczy.
2. Zastanawiam się, czy to aby na pewno gracze zawiedli. Materiału jest tam od groma, potencjał na top5 obrony w lidze, a tu dupa. Moim zdaniem to wina Karla. Ew. odrobinę Lawson? Ale czy serio jest to top graczy w lidze, żeby wymagać od niego rzeczy, na które go nie stać (tak jak np. Stepha)? Zdecydowanie nie.
3. Tak, zdecydowanie, odniosłem się już do tego w punkcie drugim. Za słabo wykorzystuje potencjał, jaki ma. Brak Gallo nie tłumaczy nic, a nic. W końcu Jackson nie miał Lee i co. Dał radę.
4. Wilson Chandler, przy ew. powrocie do gry Danilo. Dwóch graczy o właściwie takiej samej charakterystyce. Można by dostać coś fajnego. Mozgov, ale z innego powodu. Na centrze jest natłok, a gra ogony, albo i nie. Po co ma się kisić, skoro można dostać coś fajnego. Na centrze jest przecież 3 bardzo solidnych graczy (jeden głupi, ale wzrostem i zasięgiem nadrabia). Inną sprawą jest ta, że przeciwko Kangurowi, mając trzech takich kolosów, wystawiany był biedny, mały Faried, który wzrostu ma na trójkę, a kazali grać na piątce…. Patrz punkt 3ci, Karl.
5. Dwójka. Iggy nie był wyjściem na tej pozycji. Fajnie to wyglądało tylko na papierze. Poza tym, jeżeli będzie okazja do sprowadzenia All-Stara, lidera pełną gębą na którąkolwiek pozycję, należy się nie oglądać tylko brać, a powstały nadmiar talentu na danej pozycji upchnąć w wymianie. Tak jak z Chandlerem i Mozgovem. Wszystko jest do poukładania. Zakładając, że Mannimal i Ty mają stanowić przyszłość celowałbym w owego allstara z pozycji 2,3 lub 5 (tak, wiem, trzech centrów, już to mówiłem, ale w lidze jest taki wakat na mięcho armatnie na tej pozycji, że dwóch można spokojnie upchnąć w jakieś wymianie, pozostawiając dwóch.)
Poza tym widzę pewny rozdźwięk między managmentem, a Karlem. Sorry, podpisali za grubą kasę „my boya Dżawala” nie po to, żeby nie startował, prawda? Więc albo GM albo Karl do wymiany. Ja stawiam na tego drugiego. Nie od dziś i tak wiadomo, że treningów nawet nie prowadzi, jest od tego ktoś inny. Będzie trochę ciężko, bo dobrzy trenerzy teraz są rozchwytywani, bo 938298235 klubów sobie umyśliło, że teraz wymienią, ale chyba każdy zdrowo myślący coach będzei wolał pracować w Kolorado z tak mega utalentowaną bandą, niż w Północnej Karolinie, prawda?
1. Mnie najbardziej w tej serii zawiódł Andre Miller i Corey Brewer. Po pierwszym meczu gdzie Andrzej Miller był KOTEM przeszło mi nawet przez myśl, że to będzie jego seria ale sie pomyliłem :). A u Brewera zabraklo mi tej petardy.
2. Wydaje mi sie że poczuli sie za bardzo pewni siebie kiedy David Lee doznał kontuzji i poprostu dostali w Game 2 „Liścia” od Golden State. Mieli też momenty totalnego braku pomysłu w grze w ataku.
3. Ja osobiście dał bym Karlowi dał jeszcze jeden rok. Zna tą drużynę. Nadał jej styl, jest jedno ale…
Andre Iguodala!! On musi zostać (sorry Erwin ale Iggy jest lepszy od Allena jako obwodowy obrońca) Iggy trzyma obronę Denver na obwodzie (ciekwae by było jak by Iggy krył Currego).
4,5. Iggy MUSI ZOSTAŃ !!! To jest priorytet według mnie. A dalej Tony Allen :) pozdro Erwin :)
Nie a tak na serio to przydała by się dwójka. Najlepiej za tego gościa od plakatów.
Pozdro