Kilka dni temu pisałem na temat zmiany na stanowisku generalnego managera wśród Wilków. Flip Saunders, wracając na stare śmieci, zamienił na tym fotelu Davida Kahna – managera, który potrafił wyciągać w drafcie Johny’ego Flynna, Wesley’a Johnsona oraz oddać do Denver Ty’a Lawsona. Ponadto Kahn zasłynął z dania kolejnych szans Michaelowi Beasley’owi, Darko Milicićowi oraz Brandonowi Roy’owi. Jak może część z Was pamięta, te ruchy mocno odbiły się na przyszłych wynikach Wolves i we własnym wpisie zaznaczyłem potrzebę zatrudnienia nowych fachowców od scoutingu (monitorowania młodych graczy i właściwego doboru dla potrzeb klubu) . Wszak Wilki przepuściły w ostatnich latach talenty Stephena Curry, DeMara DeRozana, Paula George’a, Grega Monroe czy DeMarcusa Cousinsa.
Jak się okazało dziś Saunders szybko zabrał się za porządki i zwolnił swoich trzech głównych scoutów, notabene pozostających z ery Kahna.
Saunders zwolnił najpierw Pete’a Philo, odpowiedzialnego za scouting międzynarodowy i oraz podejmującego kluczowe decyzje podczas draftowych wyborów. Philo był mocno zaangażowany w pozyskanie Ricky’ego Rubio i Alexiey’a Shveda. Następnie wydał ’wilczy bilet’ Curtisowi Crawfordowi, dobremu znajomemu Brandona Roy’a, który swego czasu próbował się dostać do zespołu z Minnesoty jako zawodnik. W końcu pomachano na dowidzenia regionalnemu scoutowi, Willowi Conroy’owi.
Teraz pozostało nam czekać na kluczową decyzję odnośnie posady pierwszego trenera i fani T-Wolves zadają sobie pytanie; czy Rick Adelman jeszcze zostanie ze stadem?
Durna decyzja. Wolvs wcale nie podejmowali najgorszych decyzji transferowo draftowych, więc jest to dla mnie błazenada… no ale kozioł ofiarny musiał się znaleźć.
Prawdopodobnie stracą Love’a, a z pozyskania JRS’a z NYK będzie dupa…