Mario Chalmers w ramach swojej fundacji zorganizował wczoraj zbiórkę pieniędzy dla osób mających raka piersi. „Impreza” nazywała sie „Think Pink Basketball”, a do Mario dołączyli jego koledzy z drużyny: Udonis Haslem, Shane Battier, Joel Anthony, Chris Anderson i Juwan Howard. Rozgrywający Heat usłyszał jakim problemem jest ten nowotwór po inspirujących opowieściach kobiet i ich rodzin, które wygrały walkę z rakiem.
Akcja Chalmersa zebrała w sumie 43,700 dolarów. Nie licząc zawodników Miami Heat, na akcji charytatywnej było jeszcze 150 osób.
„Na Południowej Florydzie wiele osób ma raka piersi, ale mimo to potrafią się cieszyć życiem i cały czas się uśmiechają. Niektórzy z nich nawet wyleczyli swoją chorobę.” Mówił Mario. „Nie musiałem nawet namawiać moich kolegów z drużyny by przyszli. Wspieramy się tak samo na parkiecie jak i poza nim. Jestem im wdzięczny, że przyszli. Pokazałem im co robię w mojej fundacji.”
Chalmers aktywnie stara się walczyć z tym nowotworem. W dzieciństwie matka jego kolegi zmarła właśnie na raka piersi. Pieniądze zebrane na akcji mają być przekazane Dorothy Mangurian z Comprehensive Women’s Center.
„Chcę być osobą, która pomaga ludziom w potrzebie. Jak widzę, że moje działania są dla nich pomocne i sprawiają, że te osoby czują się lepiej, to powoduje uśmiech na mojej twarzy.” Komentował Chalmers.
Piękna inicjatywa. PS: Poprawcie literówkę:)
Fajnie ze zawodnicy pomagaja…mogliby wszystko przepier…jak np JR smith