Andre Drummond, który ma zadatki na wielkiego środkowego popracuje podczas zbliżającego się lata z legendą na pozycji centra, Hakeemem Olajuwonem. Podkoszowy Pistons tym samym pójdzie śladami innych wysokich graczy, którym lekcje dawał the Dream. Damian Lillard z kolei uda się na korepetycje do Gary’ego Paytona i będzie starał się wykorzystać swoje atuty m.in. szybkość by poprawić swoje zdolności defensywne.
Począwszy od Drummonda, to nieco surowy ofensywnie gracz, który ma wielkie możliwości atletyczne, pójdzie śladami JaVale’a McGee, Amar’e Stoudemire’a i Marcina Gortata, innych wysokich graczy, którzy współpracowali z houstońską legendą. Andre musi przede wszystkim poprawić pracę stóp, nauczyć się kilku mocnych zwodów, poprawić ustawianie się w ataku oraz zastawienie swojego gracza, a następnie dostać więcej czasu w grze niż 20 minut, którymi dysponował podczas zakończonego sezonu.
Center Tłoków na pewno też musi poprawić swoją skuteczność z rzutów osobistych czy półdystansu (37%) a większość dotychczasowych punktów w NBA zdobywał po wsadach. Taki jednostronny sposób ataku na pewno daleko go nie zaprowadzi. Być może Hakeem the Dream sprzeda mu swoje tajniki rzutu hakiem?
Damian Lillard, który właśnie dostał nowego asystenta trenera w osobie Nate’a Thibettsa (był brany pod uwagę jako pierwszy trener Bobcats; ex asystent wśród Cavaliers) pójdzie w przeciwnym do Drummonda kierunku i skoncentruje się na poprawie obrony. W tajnikach sztuki defensywnej pomoże mu Gary Payton, dotychczas niezbyt popularny gracz jeśli chodzi o nauki dla młodych graczy NBA.
The Glove ma zawrócić uwagę na pozycję obronną najlepszego debiutanta 67. sezonu, na kierowanie defensywą w zespole (np. Podczas pressingu na własnej połowie), nieco zmienić styl Lillarda w poruszaniu się na parkiecie m.in. jak się ustawiać do gracza czy piłki, by więcej przechwytów padało łupem obrońcy Portand. W końcu Damian dysponuje sporą szybkością czy świetną pracą nóg (a grzechem byłoby nie wykorzystywać możliwości zawodnika). Payton na pewno postara się wydobyć z gracza jego najlepsze cechy, dodając mu również pewności swoich możliwości. Weteran bardzo ceni najlepszego debiutanta, uważając, iż w przyszłości będzie miał on okazję stać się numer jeden rozgrywającym całej ligi.
Były obrońca z najlepszych czasów Seattle wie też, że tak naprawdę nad obroną najlepiej popracuje już zawodnik podczas gier kontrolonych a część elementów doskonalił będzie Lillard podczas kolejnych lat i zbieranych w lidze doświadczeń. Jedno jest pewne, żółtodzioby, które zakończyły swój sezon dość wcześniej nie zamierzają podczas off-season leniuchować i ich chęci do doskonalenia siebie należy docenić.
nie no tegoroczny draft (tzn zeszłoroczny) w ogóle wygląda obiecująco
I co im po tych naukach ? McGee ława bo cienias, Stoudemire cienias, Gortat też nic jakoś specjalnie nie zyskał… Więcej można się nauczyć na parkietach NBA niż u Hakeema. Poza tym od jego czasów chociaż nie minęło zbyt wiele czasu to jednak koszykówka się trochę zmieniła.
wg mnie takie szkolenie u olajuwona, nikomu na zle nie wyjdzie (chyba ze finansowo). ale tez smieszy mnie fakt, ze niektorym sie wydaje ze takie korepetycje pomoga zawodnikowi i nagle bedzie notowal statystyki o wiele lepsze. nie oszukujmy sie, hakeem byl swietny, ale to ze komus powie co i jak robic nie znaczy, ze ten ktos cudownie zdobedzie te umiejetnosci. jesli tak latwo byloby go nasladowac, to dzis mielibysmy dziesiatki olajuwonow.
No nie do końca, Taki Lebron Kobe czy nawet Howard dzięki „korkom” u Dreama na pewno poprawili swoją gre tyłem do kosza i dzięki temu łatwiej im zdobywać punkty. Szczególnie to widać u Jamesa który moze grać juz praktycznie jako 4 a i z większą połową centrów też by sobie 1 na 1 poradził. McGee ma za mało inteligencji boiskowej żeby być topowym centrem – ot taki ShotBlocker na 20 minut. Gortat późno zaczął wogóle gre w kosza a i tak osiągnął więcej niż powinien. Przy dobrym PG będzie kręcił statystyki na poziomie minimum 15/10 a takich zawodnikow w tym sezonie było aż 5 ( Lee, Horford, Howard, Randolph, Love) doliczając jeszcze ze 2 bloki zostaje tylko Dwight. Amare dużo stracił na kontuzjach. Wczesniej był bestią w pomalowanym i po Pick’n’Rollach chyba był najlepszy w lidze, także kolo z wypowiedzi powyżej jest jakimś kosmitą wypisując durnoty. Podumowując, tak jak mówisz nauki nie tylko nie wychodzą na złosc ale naprawde poprawiają umiejętności zawodników. Wiadomo że nagle Robert Sacre nie bedzie ALL-Starem po naukach, ale jak ktoś ma talent to umie nauki wykorzystać
Drummond to niech weźmie piłe do ręki i rzuca po 500 osobistych dziennie. gwarantuje mu poprawę. prześlijcie to dalej, w kwestii rachunku sam się z nim skontaktuje na początku przyszłego sezonu ;)
Drummond ma wiele do poprawy w obronie. Z tego co go widzialem to strasznie gubi sie praktycznie w kazdej akcji. Co prawda swietnie zbiera ale nijak sie ma to do wynikow druzyny.