Nie wiem czy ktoś, łącznie ze mną, wytypowałby taki finał Zachodu przed sezonem. Absolutnym faworytem byli OKC Thunder, mocarstwowe zamiary mieli Los Angeles Lakers, a niezwykle wyrównaną kadrą dysponowali jeszcze choćby Los Angeles Clippers. Tymczasem w WCF spotkają się San Antonio Spurs i Memphis Grizzlies. Dla mnie to jest finał marzeń.
Oba zespoły wydają się być swoimi absolutnymi przeciwieństwami. Spurs grają ofensywną koszykówką, ich sukcesy zależą przede wszystkim od bardzo dobrej gry graczy obwodowych i forsują tempo by zdobywać po ponad 103 ppg na mecz. Grizzlies tymczasem są drużyną nastawioną na obronę, kluczem jest para niesamowitych podkoszowych i dzięki defensywie odnoszą sukcesy ledwie przekraczając 93 ppg.
Spotkania w sezonie zasadniczym (bilans 2-2):
- Grizzlies @ Spurs : 95 – 99 (po dogrywce), opis spotkania
- Spurs @ Grizzlies : 98 – 101 (po dogrywce), opis spotkania
- Grizzlies @ Spurs : 82 – 103, opis spotkania
- Spurs @ Grizzlies : 90 – 92, opis spotkania
S5 San Antonio Spurs + statystyki w Playoff:
- PG : Tony Parker, 22.4 ppg, 6.3 apg, 4.1 rpg
- SG : Danny Green, 10.0 ppg, 4.1 rpg, 1.2 spg, 41.7% 3pt%
- SF : Kawhi Leonard, 13.7 ppg, 8.4 rpg, 1.5 spg
- PF : Tim Duncan, 18.7 ppg, 9.2 rpg, 1.2 bpg
- C : Tiago Splitter, 5.9 ppg, 4.0 rpg
S5 Memphis Grizzlies + statystyki w Playoff:
- PG : Mike Conley, 17.6 ppg, 7.6 apg, 4.8 rpg
- SG : Tony Allen, 11.1 ppg, 5.8 rpg, 2.2 spg
- SF : Tayshaun Prince, 7.5 ppg, 4.5 rpg, 2.4 apg
- PF : Zach Randolph, 19.7 ppg, 9.3 rpg, 51.2% fg%
- C : Marc Gasol, 18.3 ppg, 7.9 rpg, 2.9 apg, 2.1 bpg
Klucze do wygranej San Antonio Spurs:
Ograniczenie podkoszowych Grizzlies – jak wynika z umieszczonych wyżej statystyk para Gasol – Randolph zdobywa w playoff średnio 38 punktów na spotkanie. Pod tym względem seria z Memphis będzie powrotem do tego co musieli robić gracze Spurs w pojedynku z Lakers. O ile nie trzeba się specjalnie obawiać o to jak się będzie prezentował Tim Duncan, o tyle kluczem do sukcesu wydaje się gra Tiago Splittera i Borisa Diawa, a nawet Matta Bonnera i DeJuana Blaira. Pierwszy będzie rozpoczynał w podstawowym składzie i nie może sobie pozwolić na głupie faule. Drugi może być dobrym rozwiązaniem na silnych fizycznie Grizzlies bo ma masę i doświadczenie, a dodatkowo jest świetnym podającym. Bonner będzie próbował wyciągać jednego z pilnujących go na obwód przez co łatwiej będzie o dobitki. Blair w końcu może okazać się nieoceniony jako walczak na 3-5 minut, który będzie miał za zadanie rzucić wszystko co ma by zmęczyć graczy Hollinsa.
Dyspozycja strzelecka Parkera i Ginobiliego – obaj mieli już zarówno bardzo dobre jak i bardzo słabe mecze w tych playoff. Teraz kluczem będzie ustabilizowanie dyspozycji na wysokim poziomie, bo z Grizzlies raczej się nie wygra grając tak jak w G6 przeciwko Warriors (w sumie mieli 4/22 z gry). Kilka dni przerwy dla graczy Popovicha było o tyle istotne, że Parker mógł w końcu podleczyć łydkę i udo – przeciwko Allenowi, Conley’owi i Gasolowi będzie musiał pokazać cały repertuar swoich umiejętności. Ginobili z kolei musi być moim zdaniem bardzo produktywny by zmuszać Hollinsa do przeniesienia na niego T. Allena, a wtedy Parker będzie mógł złapać oddech (choć przekazanie go w ręce Conley’a to tylko minimalna ulga).
Kontrolowanie tempa gry i punkty w kontrataku – Spurs będą chcieli grać szybko, a Grizzlies zrobią wszystko by ich spowolnić. Gracze Popovicha wiedzą, że przeciwko tak dobrej defensywie punktuje się niezwykle ciężko, dlatego kluczowe będzie podkręcenia tempa gry i wykorzystywanie wszystkich przewag (nie tylko oczywistych jak 2 na 1 w kontrze, ale nawet 4 na 4 bo obrona nie jest wtedy kompletna). Jeżeli drużyna z Memphis będzie pudłować to możemy się spodziewać prób szybkich ataków (Conley i Allen nie będą startować do ofensywnych zbiórek, tylko od razu ruszą pod swój kosz) i tutaj ważną rolę do odegrania będą mieli Leonard i Green.
Dzielenie się piłką i skuteczność z dystansu – w ostatnim spotkaniu serii z Warriors drużyna Popovicha miała 27 asyst przy 33 zdobytych koszach, to statystyka charakterystyczna dla SAS. Podobnej gry oczekuję po nich w Finale Zachodu. Muszą perfekcyjnie grać inside-out, pick&rolle i akcje pick&pop. Dodatkowo zadaniem kreatywnych graczy będzie odnajdywanie missmatchy, a osobiście liczę też na bardzo dobry ruch piłką po obwodzie. To na nim może się ważyć wynik serii, bo do tej pory rywale przeciwko Grizzlies rzucali ze skutecznością około 35%. Spurs są mogą z łatwością wykręcić powyżej 40% i jeśli będą w stanie trafić 6-9 trójek na mecz to będzie im zdecydowanie łatwiej o wejścia pod kosz i zbudować przewagę.
Klucze do wygranej Memphis Grizzlies:
Dominacja Gasola i Randolpha – nie jest niespodzianką, że to co jest największym zagrożeniem Spurs jest największą wartością Grizzlies. Z-Bo i świeżo wybrany najlepszy obrońca sezonu zasadniczego są prawdziwą siłą w NBA. Dodatkowo są dość nietypowi jak na podkoszowych. Nie są wybitnymi atletami, nie latają nad obręczami, ale fantastycznie się zastawiają i wykorzystują każdy błąd rywala by zdobyć lepszą pozycję. Dodatkowo bardzo dobrze dzielą się piłką (o Gasolu można nawet powiedzieć, że jest drugim rozgrywającym zespołu) i nie boją się fizycznej walki. Hollins nie powinien obawiać się o ofensywną dyspozycję Z-Bo, bo ten jest w gazie, ale musi umotywować trochę Gasola, który ma tendencję do bycia pasywnym jeśli chodzi o własne rzuty.
Obrona Allena i Conley’a – przy całym szacunku dla reszty ligi, w NBA nie ma chyba równie dobrej w defensywie pary graczy obwodowych. Obaj są bardzo twardzi i silni. Świetnie poruszają się na nogach i czytają zagrania rywali wymuszając masę strat. Allen dodatkowo może bronić na pozycjach od rozgrywającego do niskiego skrzydłowego i będzie rzucany przez Hollinsa zawsze na najlepiej dysponowanego rywala. Tak jak w serii z Warriors Parker, Green i Ginobili mogli mieć trochę oddechu na atakowanej połowie, tak teraz nie będą mogli nawet na sekundę się rozluźnić.
Punkty rezerwowych – Spurs mają bardzo dobrą ławkę (choć nie do końca pokazują to w Playoff) i gracze Hollinsa będą musieli dołożyć wszelkich starań by utrzymać się w grze gdy ich gwiazdy będą odpoczywały. Kluczowymi graczami Grizzlies będą tutaj Bayless i Pondexter. Pierwszy potrafi punktować seriami i może grać obok Conley’a i Allena w niższych ustawieniach. Drugi jest zaś najlepszym strzelcem Memphis z dystansu (Daye, który powinien z nim rywalizować o to miano jest zakopany na ławce).
Utrzymać Spurs w granicach 90 ppg – to odpowiedź na wysokie tempo Spurs i ich zapędy ofensywne. Grizzlies są najlepsi w spotkaniach, które trzeba wyszarpać i w których piłka nie ląduje zbyt często w koszu. Ich potencjał ofensywny został dość mocno ograniczony gdy z klubu odszedł Rudy Gay (kto by wówczas pomyślał, że wkrótce będą mieli szanse nawet na wielki finał?). Teraz ich sukces jest jeszcze bardziej uzależniony od gry w obronie, ale należy również pamiętać, że potrafili trzykrotnie rzucić powyżej 100 punktów Clippers (nawet 118 w ostatnim meczu serii).
Podsumowanie i typ
Na tym etapie sezonu skończyła się radosna koszykówka. Będzie twardo, będą zdecydowane faule, ale będą też indywidualne popisy i bezpośrednie pojedynki na które ostrzy sobie zęby cała liga.
Najważniejsza będzie moim zdaniem dyspozycja Parkera. Jeśli Tony będzie grał na swoim najwyższym poziomie to Spurs powinni się uporać w sześciu spotkaniach. Natomiast jeśli Grizzlies, a zwłaszcza Tony Allen zrobi z nim to co rok temu Thunder rękami Sefoloshy to mogą być problemy i wtedy faworytem będzie drużyna Hollinsa.
Osobiście cieszę się jednak przede wszystkim z tego, że do finału ligi trafi jedna z moich ulubionych drużyn na Zachodzie. Czy będzie to przedstawiciel koszykówki ofensywnej (Spurs), czy defensywnej (Grizzlies) dowiemy się za niecałe dwa tygodnie.
Kibicuje Miśkom bo moim zdaniem są w stanie przeciwstawić się się Heat, mają kapitalne plastry w postaci Allena i Prince . Do tego Conley który może zdominować Chalmersa oraz para podkoszowych któej nie trzeba komentować;).
Ale najpierw Finał konfy ze spurs który będzie niemiłosiernie ciekawy.
Jestem ciekawy dyspozycji Leonarda w walce z Princem.
Tak czy siak będzie arcyciekawie.
Ciekawa analiza, patrząc na obronę Grizz ręce same składają się do oklasków.
Po transferze Gay’a za Prince’a myślałem, że będzie im ciężko dojść tak wysoko z powodu utraty najlepszego ofensywnie gracza drużyny. Myliłem się i co więcej teraz sądzę, że stać ich awans do samych finałów ligi. Po odpadnięciu Lakers powiedziałem, że jestem za Spurs z racji gdyż życzę kolejnego tytułu Duncanowi ale będę równie zadowolony kiedy awansują Miśki. Lordam@ dlaczego wymieniasz HEAT jako finalistę Wschodu? Uważam, że Pacers mogą wygrać tą serię i to oni mogą zagrać w finale ze Spurs lub Grizzlies.