1. MVP II fazy play offs wg Ciebie to?
Mateusz Babiarz: LeBron James. 23.6 ppg, 7.0 rpg i 7.8 apg w fizycznej serii z Bulls podkreślają jego niesamowite umiejętności. Teraz LBJ przeciwko Pacers będzie miał w końcu godnego rywala (Paul George) i zobaczymy jak się na jego tle zaprezentuje. Pozostałe wyróżnienia – Marc Gasol, Mike Conley, Tim Duncan i Tony Parker.
Łukasz Siemański: Jednoznacznego MVP nie można wyłonić, nikt się nie wyróżnił specjalnie ponad poziom. Gdyby nie marniutka skuteczność w Game 6 to postawiłbym na Tony’ego Parkera. Standardowo też LeBron bardzo dobrze grał, Tim Duncan również prezentował się dobrze. Jednak według mnie najlepiej zaprezentował się Roy Hibbert, który wyłączył z gry Tysona Chandlera, notował świetne występy po obu stronach parkietu i bardzo mocno przyczynił się do awansu Pacers.
Woy: Może nie imponował skutecznością z dystansu w całej serii z Knicks, ale trudno nie zauważyć jego wkładu w grę Pacers, po obu stronach parkietu. Paul George. Jego wszechstronność w grze znów można było zauważyć – patrząc nie tylko na punkty – ale i liczbę zbiórek, asysty, przechwyty (19.5pkt-7.0zb-5.0as-1.7przech). George na dziś to ostatni zawodnik na Wschodzie zdolny zatrzymać jeszcze LeBrona Jamesa; czy mu się uda?
2. Który gracz najbardziej zawiódł Twoje oczekiwania?
Mateusz Babiarz: Dwóch podkoszowych – Serge Ibaka z OKC Thunder i Tyson Chandler z New York Knicks. Pierwszy miał świetną okazję by pokazać, że może być prawdziwą gwiazdą ligi, ale nie wytrzymał ciśnienia. Drugi został zdominowany w serii z Pacers przez Roy’a Hibberta.
Łukasz Siemański: Rozczarowali Knicks i Thunder a wśród nich Kendrick Perkins, który z bardzo dobrego obrońcy stał się klocem stojącym pod koszem. Najniższy PER w historii play-offów mówi wszystko. Serge Ibaka również zawiódł. Kevin Durant sam meczu nie wygra, rywale mocno go wyłączyli w ostatnich meczach, a wtedy wsparcia drużyny zabrakło. A Knicks? Smith został głównym antybohaterem tej serii, Melo też grał na słabej skuteczności, Chandler nie stanowił wielkiej siły pod koszami, Kidd przez całą serię zdobył 0 punktów, a Raymond Felton grał zbyt przeciętnie, żeby pomóc coś ugrać drużynie. Żadna drużyna mnie nie zaskoczyła, bo wyniki serii przewidziałem niemal idealnie (po za Grizzlies – Thunder, gdzie obstawiałem 4-2, a skończyło się 4-1).
Woy: Knicks na całej linii, a głównej mierze nieskuteczny i mało profesjonalny – bo mocno imprezujący – JR Smith. Dalej były najlepszy obrońca ligi Tyson Chandler i zerowy Jason Kidd. NY team posypał się niczym domek z kart..W dalszej kolejności Kendrick Perkins, który wyglądał jak schorowany staruszek w konfrontacji z podkoszowymi Grizzlies. Jednak wg doniesień z OKC amnestii gracza, po nieudanej serii dla centra, nie należy wypatrywać..
3. Który zmiennik najlepiej się sprawdził podczas półfinałów?
Mateusz Babiarz: Trochę oszukam stawiając na zmiennika, który grał… w pierwszym składzie, ale muszę wyróżnić Jimmy’ego Butlera. Gość jest świetny. Ma dopiero 23 lata, a już jest zupełnie poważną alternatywą dla Denga. Świetnie broni i jest agresywny w ataku. Thibbs uwielbia takich graczy.
Łukasz Siemański: Główny antybohater to J.R. Smith, który zamiast skupiać się na graniu chodził na imprezy, a potem notował fatalną skuteczność, w całej serii było to poniżej 30%. I nie tłumaczmy tego świetną obronę Pacers, bo Smith powinien trafiać zdecydowanie więcej, jeśli chce udowodnić swoją wartość. Bohaterem II rundy jest dla mnie Harrison Barnes, który wygrał Warriors Game 4 i w pozostałych meczach również wypadł świetnie. Największe zaskoczenie II rundy moim zdaniem. Mocno na plus także Jimmy Butler, który przez 48 minut w każdym meczu krył najlepszego koszykarza świata. Brawa za wytrwałość i serce jakie w to wkładał.
Woy: Najlepszy rezerwowy ligi przespał play offs na parkiecie, więc wybór pada, na kogoś kto skazany był na granie w pierwszej piątce, wskutek kontuzji kolegów. Jimmy Butler już drugą serią z rzędu i postawą w niej udowodnił, że Bulls mogą na niego bardziej liczyć w perspektywie kolejnego sezonu. Na dodatek Butler nie tylko imponował grą w defensywie, ale również wypadał bardzo solidnie w ataku osłabionych Bulls.
4. Piątka półfinałów to..
Mateusz Babiarz: Mike Conley – Steph Curry – Kevin Durant – LeBron James – Tim Duncan
Łukasz Siemański: Tony Parker – Jimmy Butler – Harrison Barnes – Zach Randolph – Tim Duncan
Woy: Mike Conley – Paul George – LeBron James – Zach Randolph – Tim Duncan
5. Wydarzenie i wpadka przedostatniej rundy ?
Mateusz Babiarz: Za wpadkę można uznać pierwszą porażkę Heat w PO i to dodatkowo na swoim parkiecie. Dodatkowo miałem wiele uwag co do sędziowania w tej parze. Wydarzeniem można określić świetną postawę Warriors i wyeliminowanie New York Knicks (choć Pacers byli moim faworytem).
Łukasz Siemański: Wydarzenie – Kibice w Oakland byli niesamowici, a miernik hałasu w ich hali tylko to potwierdził. Ten doping jest dla mnie jednym z dwóch największych wydarzeń, drugie to Game 1 tamtej serii. Świetne spotkanie oglądaliśmy w San Antonio, było odrabianie wysokiej straty w krótkim czasie z obu stron, dwie dogrywki i gamewinner. Zdecydowanie najlepsze spotkanie 2 rundy playoffów.
Wpadka – Kilka przegranych „wygranych” meczów. Game 1 Grizzlies – Thunder, Game 1 i 4 Spurs – Warriors. Kevin Durant mocno wszedł w serię i wyrwał mecz nr 1 dla Thunder, ale wpływu na losy serii wielkiego to nie miało. Warriors stracili 16 punktów przewagi w 4 minuty w Game 1, ale wygrali końcówkę Game 4 doprowadzając do wygranej dogrywki. Oba mecze powinny skończyć się po 48 minutach gry, ale wpadki w końcówkach przesądziły o końcowych porażkach.
Woy: Wpadka to zespołowa forma Knicks, a wyglądało to jakby wielki – napompowany – wynikami regular season balon – po prostu pękł. Wpadką nazwałbym też porażkę Warriors w pierwszym meczu ze Spurs. Gracze Marka Jacksona wygrywając pierwsze spotkanie w San Antonio mogli praktycznie załatwić sobie sprawę awansu do II rundy (2-0 byłyby niewątpliwym wydarzeniem play offs). W sporcie takie szanse należy wykorzystywać. Wydarzenie to awans do finałów konferencji Memphis Grizzlies, którzy łatwo kolejno ograli dwie machiny sezonu zasadniczego – Clippers i Thunder – odnosząc największy sukces w historii swojego klubu.
6. Kto wg Ciebie wygra finał?
Mateusz Babiarz: Stawiam na finał Spurs – Heat i na wygraną tych drugich 4-2.
Łukasz Siemański: W obu seriach może zdarzyć się wszystko, ale mój typ na Finały to Spurs – Heat. San Antonio wykorzysta swoje doświadczenie i wygra w decydujących meczach. Miami musi wytrzymać w obronie i nie pozwalać Pacers na dużo oczek, bo ich potencjał w ataku jest dużo mniejszy. Także przewaga parkietu może mieć w tej serii decydujące znaczenie.
Woy: Miami Heat wydaje się być poza zasięgiem na Wschodzie. Natomiast w serii Spurs – Grizzlies możemy być świadkami nawet 7 spotkań (i mimo słabej postawy Memphis w pierwszym meczu ze Spurs). Faworytem są obrońcy tytułu i po serii z Bulls uważam, że ani Pacers, ani żaden inny zespół Zachodu nie będzie w stanie ich zatrzymać.
Super art:) w pelni sie z wami zgadzam:) tez jestem za Heat :)