MEMPHIS GRIZZLIES 83:105 SAN ANTONIO SPURS (0-1)
– Przyznam, że spodziewałem się wygranej Spurs w meczu otwarcia Finałów Konferencji Zachodniej 2013, i choć Ostrogi rozprawiły się wczoraj z Grizzlies w naprawdę świetnym stylu, to ta seria dopiero się zaczęła i myślę, że Niedźwiedzie udowodnią to już w następnym meczu. Na razie mamy taki stat, Memphis przegrali wszystkie trzy mecze otwarcia w tych play-offs, z kolei Spurs póki co każdą serię rozpoczęli od zwycięstwa. Grizzlies wygrali jednak aż 8 z 9 meczów nie będących G1 oraz są niepokonani u siebie (5-0). San Antonio z kolei nie przegrało pierwszego meczu serii PO od pierwszej rundy 2011 (przeciwko.. Memphis). Seria sześciu zwycięstw w 'openerach’ to najdłuższa tego typu passa od 2010 roku (Lakers na przełomie 2009 i 2010 także mieli sześć z rzędu).
Grizzlies w G1 w tegorocznych play-offs notowali 88.3 ppg oraz średnio o 15 punktów mniej od rywali. Spurs pod tym względem dominowali swoich przeciwników, zdobywając 108.3 ppg – średnio o 12 więcej od rywali.
– Grizzlies są trzecią drużyną w historii NBA, która w jednej edycji play-offs w aż trzech seriach przegrała Game 1. W 1971 roku zrobili to Bullets, w 1976 roku – Suns. Co świadczy na niekorzyść Memphis – zarówno Bullets, jak i Suns, przegrali tą trzecią serię.
Tylko cztery drużyny w historii wygrały serię Finałów Konferencji mimo 22-punktowej porażki w pierwszym meczu. Są to jednak odległe czasy, Lakers 1959, Knicks 1973, Suns 1976 (celowo pogrubione, patrz akapit wyżej) i Sixers 1982.
– Gdybym jednak miał opierać swoją prognozę na tą serię na podstawie wczorajszego meczu, to Spurs wróciliby do Finałów NBA po sześciu latach przerwy. Gospodarze rozpoczęli mocno, od 31:14 w pierwszej kwarcie, a pod koniec meczu zbudowali największą przewagę 28 punktów. Grizzlies podnieśli się raz, w trzeciej kwarcie, ale run 10-0 został zduszony przez 11-1 ze strony San Antonio.
– Tony Parker nie dał przyjezdnym szans, zdobył 20 punktów (9-14 FG) oraz 9 asyst w niecałe 33 minuty gry. Poza tym jeszcze czterech graczy gospodarzy zanotowało double-digits, choć nie ma wśród nich ani Tima Duncana (6 pkt, 10 zb, 3-9 FG), ani Manu Ginobiliego (2-6 FG, 8 pkt). 18 punktów zanotował Kawhi Leonard (4-5 3pt!), a 16 dołożył Danny Green, który w 25 minut był +28. Matt Bonner trafił cztery trójki w 17 minut, Gary Neal w 19 minut zdobył 11 punktów. Spurs trafili 52,6% rzutów z gry, aż 14 (rekord organizacji w PO) z 29 trójek oraz rozdali 28 asyst przy tylko 11 stratach. Co ciekawe, Grizzlies przed tym meczem pozwalali rywalom w play-offs na trafianie średnio sześciu rzutów za trzy.
– Grizzlies jako drużyna mieli 5-12 za trzy, jednak jest to dość myląca statystyka, bowiem trafiał tylko Quincy Pondexter. Rezerwowy Memphis rozegrał naprawdę dobry mecz, trafiając 5 z 9 trójek i zdobywając 17 punktów w 29 minut. To wystarczyło do uzyskania miana najlepszego strzelca zespołu. Marc Gasol miał 15 punktów i 7 zbiórek, Mike Conley – 14 punktów i 8 asyst. Zach Randolph został całkowicie zatrzymany, na 2 punktach i 1-8 z gry. To jego najgorszy występ play-off w karierze. Z-Bo został kompletnie odcięty od piłki, miał tylko 11 „touches”, w tym dwa na post-up. Przed tym meczem Randolph w sytuacjach tyłem do kosza zdobywał aż 9.1 punkta na mecz.
You must be logged in to post a comment.