Tony Allen, mimo faktu, że gra dla innej drużyny niż Oklahoma City Thunder, to zamierza iść śladami Kevina Duranta i pomóc ofiarom klęski. Czołowy zawodnik Grizzlies i topowy defensor NBA, który ostatnie dwa lata studiów spędził na Oklahoma State University zaproponował niecodzienną pomoc. Otóż podczas dwóch potyczek na własnym parkiecie ze Spurs najpierw wspomoże on akcję zbierania dotacji na poczet ofiar tornado, a następnie doda na pewno niemałą sumę od siebie.
Allen i koledzy z drużyny, wsparci fanami Grizzlies, zamierzają zebrać jak najwięcej gotówki podczas dwóch spotkań play offs ze Spurs (z których jedno już się odbyło) by następnie przekazać ją amerykańskiemu Czerwonemu Krzyżowi. Dalej Tony chce jeszcze wartość całej zebranej sumy podbić o 100% przez siebie, wyciągając kolejną sumę z własnej kieszeni.
Przypomnijmy, że wcześniej sam Kevin Durant przekazał na pomoc ofiarom tragedii W Oklahomie aż 1 mln USD, od siebie. W dodatku obie drużyny – Grizzlies i Thunder – spotkały się w II rundzie play offs, przy czym zwycięsko z serii wyszła drużyna Allena, wygrywając całą rywalizację 4-1. Teraz absolwent uczelni z Oklahomy zadziwi opinię publiczną w bardzo pomocny spósób. Ciekawe ile będzie musiał dorzucić ze swojej kieszeni?
Kurde, jak takich ludzi nie lubić. Koleś sam z siebie wykłada hajs. Nie grał dla OKC, tyle że 10 lat temu był tam na uniwerku. Świetny człowiek
Najlepsze jest to, że Allen zarabia ponad 6 razy mniej niż Durant ;)
„wspomorze” :P