Sensacyjny zwycięzca po nagrodę najlepszego managera NBA, Masai Ujiri, może wkrótce zostać nowym GM’em Raptors. Sternicy klubu z Toronto ograniczyli się do jednego wyboru, po tym jak współpracą z nimi nie był zainteresowany Phil Jackson i po erze Bryana Colangelo chcą przechwycić z Denver Ujiriego. Kilka dni temu pisaliśmy o całej sprawie, sugerując, iż włodarze Raptors chętnie i ponownie zobaczyliby działacza, który managerskiego rzemiosła uczył się przy odstawionym na boczny tor, Colangelo, właśnie w ich szeregach.
Jak donoszą kandyjskie źródła to obecny manager Samorodków dostał pozwolenie od macierzystego klubu (czyli coś, czego nie udało się dostać Nets przy osobie Doca Riversa, przy poszukiwaniu trenera) na rozmowy w sprawie objęcia tej posady w Toronto. Jego kontrakt kończy się 30. czerwca i na dziś nie ma propozycji przedłużenia umowy z Nuggets. Co ciekawe, 42-letni Ujiri jest jednym z najniżej opłacanych działaczy na podobnym stanowisku i otrzymuje rocznie 1 mln USD. Raptors chcą potroić jego zyski i zaoferują mu wieloletni kontrakt.
Trzy miliony dolarów za sezon ma zmobilizować najlepszego działacza NBA do przebudowy zespołu z Toronto oraz do wyprowadzenia jedynej kanadyjskiej ekipy z przysłowiowego dołka. Ujiri zna doskonale środowisko Raptors, bo między rokiem 2003 a 2007 zajmował się globalnym scoutingiem w Toronto, pracując jako dyrektor oraz w 2008 doczekał się awansu na asystenta Colangelo. Do Denver z kolei przeniósł się w 2010 przebudowując zespół po słynnym Melo-dramacie. Wydaje się, że potencjalna decyzja o odejściu generalnego managera z Denver osłabi pozycję Nuggets po nieudanych play offs. Wszak coraz częściej widzimy, że w lidze ciężko o solidnego i doświadczonego managera a kluby zmuszone są zatrudniać coraz to młodszych asystentów z innych klubów (przykłady Orlando Magic oraz Phoenix Suns).
w Toronto bedzie jeszcze lepszym GM:) napiszcie cos o zniszczeniu Pacers przez Miami:):):):)