Oczy wszystkich fanów Indiany Pacers będą tej nocy zwrócone na dwóch głównych aktorów zespołu Franka Vogela. Indianapolis staje przed historyczną szansą ponownego obejrzenia NBA Finals i po raz drugi od roku 2000. Wiele zależało będzie od gry i dyspozycji dnia Paula George’a oraz Roy’a Hibberta.
George podczas spotkania numer 6 , swoją świetną grą, nawiązał do najlepszego występu LeBrona Jamesa z dawnych półfinałów konferencji, przeciwko Boston Celtics. Wówczas to James zanotował 45pkt-15zb-5as grając na 73% skuteczności, chroniąc Cavs przed wypadnięciem z gier posezonowych. Teraz George w tych play offs, podczas szóstej gry z Heat uniknął eliminacji swojej i kluby, prowadząc Pacers do meczu numer 7, a zanotował 28pkt-8zb-5as, przy 58% z gry. Tylko tych dwóch wymienionych graczy, podczas ostatnich 15 lat, doprowadzali do siódmych gier, w tak wszechstronny sposób.
Niski skrzydłowy Indiany notuje świetne wskaźniki w meczach wyjazdowych serii przeciwko Heat, zaliczając średnio 24,5 pkt. Jest on bez wątpienia kluczowym graczem tej serii.
Wcześniej, podczas czwartego meczu Pacers skazani byli na świetny występ Roy’a Hibberta, który w play offs wyraźnie spłaca swój wysoki kontrakt. Center stał się pierwszym zawodnikiem w erze Big Three na Wschodzie, który w trzech kolejnych spotkaniach zanotował przeciwko Heat 20pkt i 10zb. Wcześniej, w 2011 roku, podobnej sztuki w finale NBA i w trzech meczach z rzędu, dokonał Dirk Nowitzki.
Hibbert już w pięciu kolejnych meczach przeciwko Heat zdobył co najmniej 10pkt. Ponadto stał on się pierwszym graczem w historii organizacji Pacers, mający w dwóch spotkaniach serii półfinałowej statystyki na poziomie 20pkt – 10zb i przy 60% skuteczności z gry! Zanim doczekał się tego drugiego spotkania, Hibbert w grze no2 finałów Wschodu, kiedy Pacers przełamali parkiet rywala, zanotował 66% z pola gry oraz 90% z osobistych, stajac się pierwszym od 1993 roku środkowym z takim poziomem skuteczności.
Dokładnie 20 lat temu, przeciwko Chicago Bulls, staty na poziomie 65% z gry i 90% z wolnych zanotował center Cavaliers, Brad Daugherty (minimum to 10 rzutów z gry i 10 oddanych osobistych).
Kluczami do wygrania spotkania wg mnie znów będą defensywa oraz walka na tablicach. Pacers muszą znów do minimum ograniczyć rolę obwodowych graczy Heat, głównie Dwayne’a Wade’a oraz hamować ofensywne zapędy Chrisa Bosha. Na pewno też muszą oni zdominować walkę w polu trzech sekund, ograniczając role Udonisa Haslema i Chrisa Andersena – odcinając ich od zbiórek w ataku – oraz wyrywając jak najwięcej piłek po drugiej stronie parkietu. Zbieranie piłek ma znów ograniczyć liczbę kontrataków gospodarzy. W ofensywie Pacers powinni postawić na sporo piłek w ręce Davida Westa i Roy’a Hibberta. Obaj podkoszowi muszą ciągle stwarzać zagrożenie by rozluźniać strefę rywala i dawać więcej miejsca swoim obwodowym.
Pacers w 2000 roku prowadzeni przez Larry’ego Birda opierali swój zespół na zupełniej innych graczach, mniej atletycznych i bardziej technicznych, a filozofia ich gry opierała się na typowym rozgrywającym Marku Jacksonie, super strzelcu na dystansie Reggie Millerze oraz podkoszowym siłaczu jak Dale Davis. Strzeleckie niedoskonałości atletów poprawiali mniej stworzeni do przepychanek gracze jak podkoszowy olbrzym Rik Smits oraz niski, wszechstronny skrzydłowy – postury zbliżonej do Millera – Jalen Rose. Zespół wspierali też doświadczony Sam Perkins i uniwersalny skrzydłowy Austin Croshere. Ponadto dawni Pacers aż tak dobrze nie bronili , choć Larry Brown nauczył ich całkiem sporo – to ich gra bardziej zależała od wyników ataku.
Czy Pacers Franka Vogela dokonają dziś niemożliwego?
@Woy. Mam pytanie dotyczące dzisiejszego 7 meczu. Czy canal + będzie go emitować??
Będzie. Przecież Wojtek M. mówił pod koniec g6 że uruchomi szefów i szefów ich szefów, żeby się dało, a on nie rzuca słów na wiatr ;)
Daję Heat 70% szans. Jednak przewaga parkietu i obecność Andersena w składzie to spory plus. Jestem ciekawy czy swoje minuty zagra Mike Miller, bo jego obecność na parkiecie zawsze wnosi ożywienie. Pacers będą robić swoje, ale to może nie wystarczyć, jeśli ofensywa Heat choć trochę kliknie.
No jeszcze jakis czas temu to spotkanie bylo w ramowce programowej, nawet sam admin pisal, ze game 7 bedzie transmitowane na canale+, ale w chwili obecnej ten mecz zniknal z ramowki! O co kaman?
Mario „Chamber” dziś pokaże na co go stać. Lbj zagra wielki mecz, Miller(luigi) zrobi swoje na obwodzie, a 20 pkt dorzuci Mario.
dzisiaj przede wszystkim Indiana musi siąść na kazdym zawodniku Miami, nie może być tak, żeby Haslem rzucał 8/9 co drugi mecz. Bosha bym odpuścił bo on ma pewnie kisiel w gaciach ze strachu. Wade tez nie stanowi zagrożenia. Dzisiaj trzeba ograniczyć Haslema, przypilnować Chalmersa a i dobrze byłoby ze3by Lebron tez złapal ze 2 głupie faule na początku. Kluczem jest nie zostawianie wolnych pozycji. Bo to co Indiana robiła w obronie w g3 i g5 to masakra.
Pewne zwycięstwo Miami niestety, Indianie się spalą – to przesądzone.
Oj ja bym taki pewny nie był, a na pewno nie powiem, że coś jest przesądzone przed meczem. Pamiętajmy jeszcze hasło NBA „Where amazing happens”. Myślę, że dzisiaj to się stanie i Pacers dojdą do finału pierwszy raz od czasór Millera.
Cały naród liczy na Wojtka i na jego lobbowanie u „szefów szefów”.
Dokładnie. Wstane o 2.30 ale jak nie będzie emitowany to sie wkurze xd.
Panowie, wg informacji z Canal Plus mecz będzie na 100% o 2:30 . pozdrawiam;-)
George i Hibbert wcale nie są kluczem do wygranej. West musi zagrać na poziomie 20 punktów i min 10 zbiórek, Stephenson powinien rzucić ok 15 i musi zadziałać ławka, oraz Indiana musi ograniczyć straty, bo to ich zabija i zupełnie tracą koncentrację.
prześledź mecz po meczu i np. formę rzutową George’a plus punkty o których napisałem powyżej to może zmienisz zdanie. Jeśli Hibbert nie jest kluczowym graczem dla losów serii w połączeniu z wszechstronnością George’a przy wygranych Pacers to ja nie znam się na koszykówce. Co byłoby z punktami Stephensona gdyby uwagi od niego nie odsuwali defensorom Heat liderzy Hibbert i George?
ale mnie irytuje ta Indiana. człowiek wstaje o 2:30 a Ci napierdzielają 9 strat w 1 kwarcie do tego Airballe, nie zastawiają tablicy. No grają dzisiaj jak Stelmet :)
No to dzisiaj kochani hejterzy wasza Indianka na kolanach i ssie :D
Przygotujcie się na kibicowanie SAS, no wiecie skład, historia itp. itd.
:D ;)
Wade biega, Bosh zbiera a Allen trafia 3. Chlopaki chyba wzieli cos pod jezyk ;)
No to blowout na Indiance
Teraz czekam na komentarze zrozpaczonych hejterów Heat i Jamesa jak to sędziowie skrzywdzili Indianę faworyzowanie Heat, Stern ustawił finał Heat – SAS i w ogóle James jest iluminatem, a oni rządzą światem i ligą.
Panowie liczę na was, pośmieje się chociaż przy kawie
ps. apropos sędziowania pod Heat, minuta do końca James faulowany ostro przy wejściu pod kosz, sędziowie milczą ale co tam idioci będą się upierać, że sędziowie faworyzują Heat
W ostatnim zdaniu chodziło mi oczywiście o minutę do końca 3 kwarty
Oooo Hibbercik uciekł bez słowa gratulacji, pewnie rozpłakał się koleszka
o Igorek … zbliżyłeś się poziomem inteligencji do swojego teamu :)
Rocky, ty za to może tylko pomarzyć o takim poziomie inteligencji jaki mam ja i drużyna której kibicuję
Pamiętaj to co dla ciecie jest sufitem, dla mnie jest zaledwie podłoga chłopcze
No jak je zsumować i pomnożyć przez dziesięć to może może…
a dla ciebie została tylko podłoga… kolankami na podłoge, ssawka i połyk jak napisałeś wyżej dzieciaku.