Josh Kroenke, prezydent Denver Nuggets, nie ma ostatnio łatwego życia. Nie dość, że stracił najlepszego zarządzającego NBA z kończącego się sezonu – Masai Ujiri’ego, to jeszcze podjął dość kontrowersyjną decyzję o rozstaniu się z trenerem roku – Georgem Karlem.
Po tym jak opadł kurz, Kroenke przemówił i postanowił uzasadnić ostatnie decyzje personalne.
Zacznijmy od tego, że to nie tyle Nuggets nie chcieli dalej współpracować z Ujirim, co on był od samego początku zdecydowany na powrót do Toronto. Kroenke powiedział mediom, że Masai dał mu do zrozumienia, że nawet gdy otrzyma taką samą pod względem finansowym ofertę z Denver to i tak by odszedł do Raptors.
Biorąc to pod uwagę, prezydent Nuggets wiedział, że z niewolnika nie ma pracownika i praktycznie bez walki oddał Ujiri’ego.
Decyzja o rozstaniu się z Karlem była trochę bardziej skomplikowana i uzasadnienia Kroenke brzmią też trochę mgliście.
Do rzeczy. Doświadczony trener został zwolniony mając przed sobą rok kontraktowy dlatego, że Nuggets spodziewają się słabego startu sezonu (kontuzja Gallinariego), a to z kolei mogłoby skutkować tym, że wyrzuciliby Karla na początku rozgrywek. Nie byłoby może w tym nic strasznego, gdyby nie to, że trener naciskał już teraz na przedłużenie umowy (trudno mu się dziwić po tym jak w RS osiągnął najlepszy wynik w historii Nuggets).
Kroenke obawiał się, że dając mu powiedzmy przedłużenie na 3 lata blokuje jednocześnie szansę na ew. korektę w trakcie sezonu (władze Nuggets nie należą do szastających pieniędzmi i dla nich płacenie sowitej odprawy byłoby problemem).
Dodatkowo można było mieć wątpliwości, czy Karl nie osiągnął już z tym zespołem wszystkiego ponieważ widać było jak bardzo mu brakuje elastyczności. W Playoff słabości jego zespołu pokazał Mark Jackson ze swoimi Warriors, a dodatkowo w NBA powoli odchodzi się od gry nastawionej na ofensywę rozumiejąc, że to obrona daje pierścienie.
Subiektywnie podsumowując. Odejście Ujiri’ego musiało nastąpić, bo on sam chciał trafić do Raptors. Zwolnienie Karla jest moim zdaniem rozsądnym ruchem, ale zbiegło się niefortunnie dla Kroenke z przyznaniem mu COTY i przez to było kontrowersyjne. Jeśli klub trafi teraz w ręce np. Briana Shawa, to może spróbować czegoś nowego i dopiero wtedy będziemy mogli (już na chłodno) ocenić decyzję władz klubu.
Kończąc zacytuję jeszcze Kroenkego: „Tym co się dla mnie liczy nie są nagrody. Jestem tutaj żeby zdobywać mistrzowskie bannery”.
słuszne ruchy Denver. Nagroda trenera roku dla Karla to nie był dobry pomysł, z całym szacunkiem dla dobrego, ale jednak nie mistrzowskiego trenera
zgadzam się i czekam na to kto zostanie trenerem Denver i jak będą grali tam bo potencjał tam jest duży (mam nadzieję że iggy zostanie, Galo dosyć długo nie pogra i trzeba pomyśleć o jakimś liderze punktowym), denver dzięki położeniu naprawdę jest w stanie u siebie mając przewagę parkietu przycisnąć ostro każdego i zgasić, dlatego drugi mecz serii gsw den był decydujacy w serii (zlekcewazenie ze wględu na D. Lee)i strata przewagi parkietu