Wczoraj odbyła się konferencja władz Indiany Pacers, podczas której mówili o zbliżającym się letnim okresie transferowym i związanych z tym wzmocnieniach drużyny. Priorytetem jest zatrzymanie Davida Westa w składzie na kolejne lata.
Pacers stali się rzeczywiście ciekawym zespołem, skoro poświęcamy jej już drugi wpis w przeciągu trzech dni. A tak na serio, warto będzie oglądać Indianę w przyszłym sezonie. Mogą być wtedy jeszcze lepszą drużyną, niż w tych rozgrywkach, jeśli oczywiście zatrzymają u siebie Danny’ego Grangera, który chce zostać w drużynie Pacers, o czym pisałem w środę, albo pozyskają w zamian za niego kogoś solidnego na ławkę, a przede wszystkim, jeśli przedłużą kontrakt z Davidem Westem.
Zatrzymanie podkoszowego jest oczywiście celem nr jeden Indiany, o czym poinformowały władze Indiany z Donnie Walshem i Kevinem Pritchardem na czele. – On jest naszym priorytetem – powiedział prezydent klubu Walsh na wczorajszej konferencji prasowej. – Chcemy go z powrotem u siebie. Jest wspaniałym zawodnikiem i jedną z podpór naszego zespołu.
Podobnie na temat podkoszowego wypowiadał się Pritchard. – On wie, że jesteśmy w dobrej pozycji, jeśli chodzi o przyszłość organizacji. Jest priorytetem nr 1 i kiedy przyjdzie 1 lipca odbędziemy dużo rozmów.
1 lipca jest dniem, w którym kluby będą już mogły rozmawiać z zawodnikami na temat nowych kontraktów. West powiedział, że chce wrócić do Pacers, ale można być pewnym, że kilka zespołów również będzie się z nim kontaktować.
Indiana nie może jednak liczyć, że podpiszą Westa i na tym zakończą się wzmocnienia zespołu. Żeby zdetronizować Miami Heat i pokonać ich w przyszłym sezonie potrzebują większej głębi w składzie. – Myślę, że możemy pozyskać dwóch defensywnych zawodników na różne pozycje lub rozgrywających. Rozważamy rożne opcje – mówił Walsh.
Jednym ze wzmocnień będzie na pewno powrót Grangera po operacji kolana. – Po tym jak Danny wróci do składu, nieważne czy jako gracz wchodzący z ławki, czy też jako starter, pozwoli nam to posiadać jeszcze jednego zawodnika z dużym doświadczeniem – dodał prezydent klubu.
Pisałem w środę, co nie powinno nikogo dziwić, że Pacers mogą jednak latem albo do czasu trade deadline próbować handlować Dannym, żeby wymienić go na kilku zadaniowców na ławkę. Innym z powodów, dla którego wysłuchają ofert za swojego skrzydłowego są również pieniądze. Przyszły sezon będzie ostatnim z debiutanckiego kontraktu Paula George’a i żeby go zatrzymać władze finalisty Konferencji Wschodniej będą pewnie musiały zaproponować mu maksymalny kontrakt. Do tego latem 2014 skończy się też umowa Lance’owi Stephensonowi i on też będzie pewnie liczył na podwyżkę.
Natomiast Granger w przyszłych rozgrywkach będzie w ostatnim roku swojej umowy i zarobi 14 mln dolarów. Pacers będą mogli szukać oszczędności, a kontrakt Danny’ego może im w tym pomóc. Będą mogli go wymienić, pozyskać kogoś na ławkę i zaoszczędzić trochę środków w budżecie.
Co zrobią w Indianie? Przede wszystkim muszą podpisać Westa. Dobrym rozwiązaniem byłoby też przedłużenie umowy z Tylerem Hansbrough, który tego lata stanie się zastrzeżonym wolnym agentem. Psycho-T sprawdza się jako rezerwowy skrzydłowy, wnosi dużo energii z ławki, a poza tym Pacers nie musieliby sięgać głęboko do kieszeni, żeby pozostał w drużynie. Czwórka West, Hansbrough, Roy Hibbert i Ian Mahinmi pod koszem wydaje się wystarczająca.
Oprócz przedłużenia umowy z Westem, Pacers powinni pozyskać również rezerwowego rozgrywającego, najlepiej w stylu first-pass, ponieważ D.J. Augustin mówiąc delikatnie nie był dobrym back upem dla George’a Hilla. Najlepszym wyjściem byłoby podpisanie umowy z Jarrettem Jackiem, któremu kończy się po tym sezonie kontrakt. Playmaker Warriors grał już w swojej karierze w Indianie, w sezonie 2008/09, ale może on być poza zasięgiem finansowym Pacers.
Pewne jest jedno. To będzie ciekawe lato w Indianie.
Indiana wydaję mi się że zmierza w złym kierunku . Jeśli pozbędą się Grangera to będzie niemal to samo. Teraz chcą utrzymać szkielet ekipy – tylko pytanie za jaką cenę. Każdego zawodnika niemal będą musieli przepłacić – umówmy się nawet George w tej chwili nie zasługuję na maxa jeszcze – miewał wiele spotkań gdzie rzucał cegłami. A obrońców aż tak się nie ceni o czym wie portfel Allena.
Ale ich wielkim atutem jest to że mają 3 młodych graczy w s 5.
Granger też na maksa moim zdaniem nie zasługiwał nawet w swoim prime a teraz po kontuzji koło 10 powinien gdzieś zarabiać. I tu znów po co te nowe przepisy amnestie i wszystko jak się przepłaca graczy na potęgę. Podatek od luxu 10 razy większy i się skończy. Albo myślisz i masz solidną ekipę albo przepłacaj i płać z włąsnej kieszeni