Jeśli jeszcze na dobre nie udaliście się na ryby po zakończonym sezonie warto zaczekać z tym choćby do 27 czerwca. Jak się okazuje draft może być jeszcze ciekawszy niż się spodziewamy bowiem 2 zespoły poważnie rozważają wymianę, która mogłaby przynieść im wysoki numer.
- Już tradycyjnie zacznę od numeru 1 i Cleveland Cavaliers. Ostatnio pisałem o tym, że rosną notowania Alexa Lena. Teraz wiadomo już co może być tego przyczyną. Na wybór Ukraińca naciska podobno jego rodak, a niegdyś center drużyny z Ohio – Vitaly Potapenko – dziś trener odpowiedzialny za rozwój graczy w tym zespole. I nie jest on osamotniony, bo jego zdanie podziela asystent generalnego managera Cavs – Zydrunas Ilgauskas. Zespół co prawda spotkał się ostatnio z Nerlensem Noelem, ale tym co ma ich przekonywać do Lena jest bardziej rozwinięta gra w ofensywie i gotowość do gry od początku sezonu. Kontuzja Noelowi na pewno nie pomaga, bo po 3 fatalnych sezonach Cavaliers chcieliby włączyć się do walki o play offs, a to byłoby zdecydowanie bardziej utrudnione gdyby na swój nowy nabytek przyszło im czekać do grudnia bądź stycznia.
- Wilki z Minnesoty ostrzą sobie kły na wybór w pierwszej trójce. Nie trudno domyślić się dlaczego. T-Wolves po prostu chcieliby wreszcie znaleźć kogoś na pozycję numer 2, a akurat pod tym względem tegoroczny draft wypada nieźle. Drużyna z Minneapolis byłaby skłonna zaoferować swój pick numer 9, Derricka Williamsa i dodatkowo wybór numer 26. Jak zapewne pamiętacie Cavaliers przed draftem 2011 byli nawet zainteresowani skrzydłowym, wybranym później z numerem 2. Mimo wszystko opcja wymiany z Cavs raczej nie wchodzi w grę. Bardziej prawdopodobna jest już wymiana z Magic, którzy nie mieliby zbyt wielkich oporów by pozbyć się #2. Co z Wizards? O nich raczej w tej kwestii się nie mówi, ale D-Will mógłby wpasować się do młodego zespołu, który w dodatku z miejsca dałby mu duże minuty na pozycji nr 3. Nie muszę chyba dodawać, że Wilki najpoważniej rozważałyby wybór Bena McLemore’a i Victora Oladipo.
- O przesunięciu się, a właściwie w ogóle zaistnieniu w drafcie myślą także Toronto Raptors. Jak wiadomo Masai Ujiri, nowy GM zespołu nie darzy Andrei Bargnaniego tak dużym sentymentem jak jego poprzednik (Bryan Colangelo) i może próbować pozbyć się Włocha już przy pierwszej okazji. Nie jest to jednak aż takie pewne. Na dzień dzisiejszy bardziej prawdopodobne wydaje się, że drużyna z Kanady, która w tym roku nie posiada ani jednego wyboru będzie chciała po prostu przechwycić znacznie niższym kosztem wybór w drugiej rundzie.
- Anthony Bennett był wczoraj w Charlotte, ale w związku z kontuzją nie mógł zaprezentować się podczas workoutów. Kanadyjczyk do gry ma być gotowy w sierpniu. Na dzień dzisiejszy wydaje się być obok Alexa Lena najbardziej prawdopodobnym wyborem Cats.
- W nadchodzącym tygodniu Celtics planują sprawdzić umiejętności podkoszowych – Kelly’ego Olynyka i Lucasa Nogueiry. Jak wspominałem już kiedyś notowania Brazylijczyka poszły w górę po Eurocampie w Treviso. Mówi się nawet, że obok Cody’ego Zellera jest jedną z najbardziej intrygujących opcji dla 76ers, którzy wybierać będą w tym roku z #11. Wracając do C’s – gdyby zdecydowali się na big mena byłby to dla nich 3 z rzędu wybór podkoszowego w pierwszej rundzie. Rok temu z #21 i #22 wybrali Jareda Sullingera i Faba Melo. „Bebe” Nogueira miał duże szanse na wybór w pierwszej rundzie draftu 2011, ale rozczarowujące workouty, które potwierdziły wówczas jego niegotowość do gry w NBA spowodowały, że wycofał się. Z perspektywy czasu można tą decyzję uznać za bardzo rozsądną i korzystną.
- Opcja wyboru zawodnika z Europy i pozostawienia go na Starym Kontynencie na kolejny rok lub dwa może być bardzo popularna w tym roku. Lada moment rozpocznie się walka o wolnych agentów i zespoły nieszczególnie chciałyby zapychać swój budżet nawet niewielkimi kontraktami wybranych zawodników. Niekoniecznie będzie dotyczyło to graczy wybranych w 1 rundzie, ale taka możliwość także istnieje. Ostatnio wspominałem choćby o Dallas Mavericks, którzy byliby skłonni wybrać z #13 Sergieja Karasiewa i zatrzymać go w Europie. Na dzień dzisiejszy bardziej prawdopodobna wydaje się opcja wytransferowania przez Mavs tego picku w pakiecie z Shawnem Marionem co może być nieco zaskakujące (choć od strony biznesowej jak najbardziej uzasadnione). Karasiew jest także w kręgu zainteresowań Cavaliers (ci mogliby zamienić się z Mavs 13# i 19# pickiem oraz przy okazji przechwycić Mariona).