Kilka tygodni temu czytałem świetny artykuł, w którym znany chirurg zachwalał sportowców i to, że zawsze szukają najbardziej skutecznej (czytaj nowatorskiej) metody na jak najszybszy powrót do zdrowia. To sprawia, że nie mogą nas już dziwić tytanowe płytki, metalowe pręty czy śruby w stopach.
Właśnie tą ostatnią lekarz musiał wymienić u środkowego Brooklyn Nets po tym jak się okazało, że przedmiot uległ skrzywieniu podczas tego sezonu.
Jak podał klub, Lopez ma być gotowy do treningów na początku sierpnia i nie ma obaw co do ew. dalszych komplikacji. Zabieg nie powinien mieć również wpływu na przebieg przygotowań przedsezonowych i Brook ma być spokojnie gotowy na pierwsze spotkanie nowego sezonu.
Ciało obce w kończynie 25-letniego środkowego pojawiło się po tym jak doznał złamania śródstopia w sezonie 2011/2012.
W tym Lopez zaliczył prawdziwy renesans kariery notując imponujące 19.4 ppg, 6.9 rpg (ok, jak na środkowego nie takie imponujące) i 2.1 bpg. Dodatkowo został wybrany po raz pierwszy do udziału w Meczu Gwiazd i osiągnął piąty najwyższy współczynnik PER mierzący efektywność graczy w całej lidze.
Pewnie na kasę chorych to załatwił…
Robocop. Czekam, aż wszyscy dodatkowe motorki nie powiem gdzie będą mieli…