Największy (dosłownie i w przenośni) transferowy niewypał zakończonego sezonu – Andrew Bynum – zakończył proces rehabilitacji kolana i ma za tydzień powrócić do pełnego treningu.
Według słów agenta zawodnika, Davida Lee, nie ma najmniejszego zagrożenia, przez które Drew miałby nie przepracować pełnego okresu przygotowawczego.
Lee dodał także, że próbował kontaktować się z Sixers sondując ewentualną chęć zaoferowania nowego kontaktu Bynumowi, ale bez efektu i środkowy zostanie wolnym agentem pierwszego lipca.
Agent Drew brzmiał bardzo pewnie, gdy mówiło o tym, że jego podopieczny z pewnością dostanie wiele ofert z klubów ligi. Pytanie tylko czy jest to dobra mina do złej gry, czy może obaj są gotowi mocno zejść z żądań finansowych. Osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś oferuje Bynumowi teraz maksymalną umowę.
Ciekawostki:
- Sixers poza tym, że stracili swoją gwiazdę i czołowego obrońcę ligi – Iguodala’ę i bardzo perspektywicznego środkowego – Vucevicia musieli jeszcze wypłacić Drew 16.5 mln $ za równe 0 minut gry.
- W ramach przypomnienia, Bynum pogorszył stan swoich kolan podczas… gry w kręgle.
- Zanim agent poinformował o zakończeniu rehabilitacji Bynuma, ten został sfilmowany tańczący w Hiszpanii.
- Sixers wciąż nie podjęli decyzji co do tego kto przejmie schedę po Dougu Collinsie.
- GM 76ers Sam Hinkie określił niedawno Bynuma jako jednego z tysięcy młodych ludzi, którzy chcą teraz grać w NBA – albo definitywnie go skreślił, albo ostro chce zbić jego wartość
- Bynum pozostaje najmłodszym graczem, który zadebiutował w NBA – miał wtedy 18 lat i 6 dni. To sprawia, że wieku zaledwie 25 lat ma na koncie już 392 spotkania i kolana jak emeryt.
Chyba na kręgielni :D
I ma tyle samo pierścieni mistrzowskich co Lebron :D
…i o 1 mniej niż Udonis Haslem -_-’ O czymś to świadczy?
Z ogromną radością wyczekiwałem jego dwójkowych akcji z Jrue. I, niestety, mogę się ich nie doczekać, a szkoda.
Nikt o zdrowych zmysłach nie powinien mu dać maksa. Chociaż kto wie, może zobaczymy go w Houston albo Mavs, jeśli nie uda im się ściągnąć Dwighta „Big Baby” Howarda (jakoś bardziej pasuje mi ten przydomek do niego, niż Glena Davisa).
Szkoda mi 76ers, bo nie dość, że odszedł Iggy, to jeszcze przez te kretyńskie eksperymenty Collinsa na pozycji C w sezonie 2011/12, niemalże niemożliwością było przewidzieć, że aż tak bardzo rozwinie się Vucevic; który również zmienił otoczenie. Teraz Philly, jeśli rzeczywiście nie podpiszą Bynuma, zostają bez centra. Brać Gortata :D
Philly ma całkiem ciekawy trzon w postaci Holliday-Turner-Young, w zespole zapewne zostanie J-Rich, L.Allen i Spencer.
Sixers zostaje sporo pieniędzy (jeżeli nie podpiszą Bynuma), które mam nadzieję zainwestują z głową. Na powrót Iddyego nie ma co liczyć – raczej trafi tam gdzie będzie mógł dostać pierścień, więc celował bym NYK (po wywaleniu STAT’a), Mavs lub Clippers.
Wracając do Szóstek, Marcin Gortat na centrze nie był by złą opcją, ale brakuje jeszcze kogoś, kto da dodatkowe 20 punktów bo jakoś średnio wierzę, że Turner z bardzo dobrego zawodnika zostanie All-Starem – więc może… J-Smoove?
S5: J.Holliday – J.Richardson – E.Turner – J.Smith – M.Gortat
Może to nie drużyna na Mistrza… ale Pacers też nią nie byli, a gdyby trafili do finału zamiast Heat, czuję, że zostali by z pierścieniami.
Dlatego why not…
Dokładnie. Powinni powalczyć o kogoś, kto dostarczy te 20 pkt na mecz. Może Tyreke Evans. Mimo spadku produktywności z sezonu na sezon, moim zdaniem wciąż wydaje się perspektywicznym graczem. Może udałoby mu się odżyć w Filadelfii. Tak czy inaczej – potrzebują jakiegoś stopera w trumnie. J – Smoove również byłby ciekawą opcją. I, po części, zapewniłby punkty i lepszą obronę w pomalowanym. Poza tym 76ers mieliby kogo wystawić przeciwko LeBronowi czy Melo.