Po trzech dniach przerwy wracam z potrzebami zespołów oraz kluczowymi decyzjami, jakie muszą podjąć zespoły w kolejnym sezonie. Po tym, jak przyjrzałem się już drużynom z Central i Southeast Division, dziś pora na ostatnie pięć zespołów Konferencji Wschodniej, które grają w dywizji atlantyckiej.
Na początek wyjaśnienie. Wiem, że dzisiejszy tekst miał się ukazać w sobotę, ale nawał obowiązków w pracy, przez ubiegły weekend nie pozwolił mi usiąść do laptopa i napisać artykułu. Dopiero dziś znalazłem chwilę i udało mi się dokończyć tekst. Nie przedłużając już zapraszam do moich przemyśleń na temat ostatniej piątki drużyn na Wschodzie.
Boston Celtics: zakończyć erę Paula Pierce’a i Big 3?
Przed Celtics bardzo, ale to bardzo trudna decyzja i do 30 czerwca mają czas na jej podjęcie. Czy pozbyć się wartego 15,3 mln dolarów kontraktu Paula Pierce’a za kolejny sezon, wypłacając mu tylko 5 milionów albo wytransferować go, czy też pozostawić na następne rozgrywki w zespole? Czemu do 30 czerwca? Ponieważ po tej dacie cała wartość umowy Pierce’a stanie się automatycznie gwarantowana.
Lojalność czy też pragmatyzm? Danny Ainge ma twardy orzech do zgryzienia i nie chciałbym być na jego miejscu. Z jednej strony musi myśleć o przebudowie, bowiem słońce zaszło już nad erą Big 3, która rozpoczęła się w 2007 roku i przyniosła Celtom mistrzostwo w 2008 oraz finał w 2010, natomiast z drugiej The Truth to jednak żywa legenda zespołu. Zawodnik, który jest w tej drużynie od początku swojej przygody z NBA i teraz mają się go pozbyć? To tak, jakby Lakers amnestiowali teraz kontrakt Kobego Bryanta albo Mavs Dirka Nowitziego.
Buisness is business? Chyba tak, ponieważ jestem przekonany, że GM Celtics przy okazji czwartkowego draftu wysłucha każdej oferty za Pierce’a, a nawet może sam będzie szukał wymiany z jakimś klubem, próbując wzmocnić Boston jakimś pickiem albo młodym zawodnikiem.
Ponadto wydaje mi się, że Ainge może być już zdecydowany na transfer Paula, a oddanie Doca Riversa do Los Angeles Clippers rozpoczęło dopiero lawinę zmian w Bosotnie, jaka będzie miała miejsce tego lata. Ponadto jeśli Pierce odejdzie to bardzo możliwe, że Kevin Garnett również poprosi o wymianę, a może nawet zakończy karierę? Ray Allen odszedł już w ubiegłym roku. Czy to będzie koniec ery Big 3?
Gdzie ewentualnie mógłby trafić Pierce? No właśnie tu mam problem i nie tylko ja, bo podobno wartość zawodnika Celtics wcale nie jest tak wysoka, jakiej można by oczekiwać, a poza tym inne kluby może odstraszać zbyt wysoka cena jaką musiałby dać za pozyskanie skrzydłowego. Jestem za to przekonany, że gdyby Ainge zdecydował się wykupić jego kontrakt, to Paul dołączyłby do Riversa w Clippers.
To będzie bardzo ciekawe lato w Bostonie.
Brooklyn Nets: kto zechce Humphriesa?
Pierwszy rok Nets w nowej hali na Brooklynie można uznać za stosunkowo udany. Zajęli czwarte miejsce po sezonie zasadniczym i awansowali do play off. Co prawda odpadli w pierwszej rundzie z Chicago Bulls, przegrywając mecz n7 na własnym parkiecie, ale w ogólnym rozrachunku było dobrze. Czas zrobić krok do przodu, a wiadomo, że cel jest tylko jeden – mistrzostwo.
Problem może polegać na tym, że klub z Brooklynu nie jest aż tak dobry, aby o nie walczyć, a słaba elastyczność finansowa może sprawić kłopot w związku z ewentualnymi wzmocnieniami.
Nets posiadają co prawda 22 nr w drafcie, ale czy pozyskany zawodnik od razu stałby się znaczącym wzmocnieniem i na stałe wszedłby do rotacji zespołu. Zespół z Brooklynu potrzebowałby w tym wypadku dużo szczęścia. Można również pozyskać kogoś za mini mid level, albo na minimalnych kontraktach, ale weterani szukający swojej szansy na tytuł mogą wcale nie być zainteresowani grą dla Nets. W innych klubach mogą mieć większe szanse.
Kluczem dla wzmocnienia się zespołu może być próba handlowania Krisem Humphriesem, który jest w ostatnim roku umowy, na mocy której zarobi 12 mln dolarów. Nets na pewno będą chcieli go wymienić, próbując przy tym pozyskać kogoś wartościowego na ławkę, ponieważ pierwsza piątka wydaje się solidna. Tylko czy znajdą się chętni po ostatnim, dość przeciętnym sezonie podkoszowego.
Brooklyn może wstrzymać się z ewentualnym transferem do trade deadline i tak zapewne się stanie. Wtedy jego kontrakt będzie miał większą wartość, a zespoły chcące oczyścić budżet przed latem 2014 powinny być bardziej zainteresowane wymianą.
New York Knicks: podpisać Smitha i Copelanda. Oddać Stoudemire’a?
Z przedłużeniem umowy ze J.R. Smithem nie powinno być problemu. Marc Berman z New York Posts podał, że Knicks zaoferują najlepszemu rezerwowemu poprzedniego sezonu 4 letni kontrakt na opiewający na kwotę 20 mln dolarów, czyli tyle ile maksymalnie mogą mu zaproponować.
Smith pewnie skorzysta z tej oferty, choć jestem przekonany, że gdyby nie słabe play offy w jego wykonaniu, to z powodzeniem mógłby szukać większej umowy w innym zespole. Tzn., dalej może, ale jak dla mnie to J.R. z Nowgo Jorku raczej się nie ruszy.
Knicks ze względu na duże kontrakty swojej „Big 3” są dość ograniczeni na rynku wolnych agentów i oprócz mini mid level i kontraktów dla weteranów nie będą posiadać zbyt wiele kasy na nowych zawodników. Ten pierwszy wynosić pewnie będzie ok. 3 mln dolarów i w całości może pochłonąć nową pensję Chrisa Coplanda. Rookie z tego sezonu po dobrych debiutanckich rozgrywkach spokojnie może liczyć na podobną umowę. Knicks pewnie nie chcieliby wydawać na niego całego wyjątku, ale mogą nie mieć za bardzo wyjścia.
Ponadto muszą liczyć, że uda się zatrzymać Kenyona Martina za minimalną gażę, podobnie jak Pablo Prigioniego, a w obliczu końca kariery Jasona Kidda wypadałoby pozyskać jakiegoś zawodnika na obwód. Do tego ostatniego może posłużyć im 24 nr w drafcie jaki posiadają.
Ponadto nie zdziwiłbym się, gdyby Knicks przez cały sezon szukali opcji, komu upchnąć kontrakt Amare Stoudemire’a. Jestem przekonany, że z chęcią pozbyli się go przy pierwszej lepszej okazji. Pytanie tylko czy znajdzie się ktoś na tyle głupi, żeby go na siebie wziąć? Ja nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić i prawdopodobnie Amare będzie w przyszłym sezonie pełnił rolę najdroższego rezerwowego w dziejach NBA.
Philadelphia 76ers: ile warte są kolana Andrew Bynuma?
Adnrew Bynuma ostatni raz widzieliśmy na boisku w rozgrywkach 2011/12. W poprzednim sezonie ze względu na notoryczne problemy z kolanami przez ani minutę nie zobaczyliśmy go na parkiecie, a jedyne co mogliśmy podziwiać, choć nie wiem czy rzeczywiście było co, to jego zmieniające się fryzury. Bynum, o czym pisał dziś Mateusz, jest już podobno zdrowy i za tydzień ma wrócić do treningów.
Oznacza to, że przed Sixers bardzo trudna decyzja. Nie chodzi o to, czy w ogóle podpisywać z nim kontrakt, bo wydaje mi się, że i tak będą chcieli to zrobić, kluczem jest jednak, jak wiele mu zaoferują.
Spekuluje się, że zarząd klubu z Philadelphii celowo może nie proponować mu zbyt wysokiej umowy, żeby zmylić tym inne zespoły, które nie mają aż takiej wiedzy o stanie kolan Bynuma jak Sixers i mogą być przez to ostrożne w proponowaniu mu wielkich pieniędzy.
Najlepszą opcją byłoby dla Sixers podpisanie z nim umowy, która uzależniałaby jego zarobki od rozegranych spotkań, ale czy zawodnik, który jeszcze dwa sezony temu był All Starem i drugim centrem w lidze, a do tego jego obecność pod koszem potrafi robić różnicę się na to zgodzi? Nie sądzę.
Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby znalazł się jakiś szaleniec, który zaoferowałby Bynumowi duże pieniądze, a ten pewnie bez zbędnych sentymentów opuściłby Philadelphię. Ryzyko jest wielkie, ale może się opłacić.
Kogo wtedy Sixers powinni pozyskać w jego miejsce? Drugim najlepszy centrem na rynku jest Al Jefferson, ale on też pewnie będzie liczyć na duży kontrakt. Jeśli nie jednak Jefferson, to najlepszym wyborem byłby Nikola Pekovic. Serb Czarnogórzec jest bardzo dobrym zawodnikiem, ma świetną pracę nóg i dobrze odnajduje się w walce pod koszem. Problem w tym, że jest zastrzeżonym wolny agentem i Wolves mogą wyrównać każda ofertę jaką dostanie Pekovic. Ponadto o Serba Czarnogórca może powalczyć też kilka innych zespołów, a wstępne zainteresowanie nim wykazali już Blazers.
Toronto Raptors: kłopot bogactwa na pozycjach 2 i 3. Amnestia Bargnaniego?
Kłopot bogactwa to może za dużo powiedziane, ale w Raptors jest zbyt dużo zawodników na pozycjach dwa i trzy. Rudy Gay, Landry Fields, Linas Kleiza, Demar DeRozan, Terrence Ross. Do tego po sezonie umowy skończyły się Alanowi Andersonowi I Mickaelowi Pietrusowi .
O ile z tym drugim w Toronto na pewno się pożegnają, tak ten pierwszy po solidnym rozgrywkach byłby przydatnym role playerem w zespole z Kanady. Trzeba by było się jednak pozbyć któregoś z pozostałych zawodników, ponieważ trzymanie tak dużej liczby zawodników na tych dwóch pozycjach, kosztem innych na parkiecie, nie jest zbyt opłacalne. Tym bardziej, że liczba minut jest ograniczona.
Gay jest nie do ruszenia i w Raptors ani myślą, żeby handlować teraz swoim najlepszym zawodnikiem. Kto oprócz niego mógłby zostać w Toronto. Idealnie byłoby, gdyby został DeRozan, Ross, przedłużono by umowę z Andersonem, a do tego pozbyto się kontraktów Kleizy i Fieldsa.
Z tą dwójką może być ciężko, ponieważ nie sądzę, by ktoś dał się namówić na przejęcie ich umów. Nie bez jakiejś dodatkowej rekompensaty, ale w Raptors Rossa raczej nie puszczą. Prędzej będą próbowali handlować DeRozanem, który jest podobnym zawodnikiem co Gay i nie wiem, czy jest sens, aby tą dwójkę trzymać koło siebie na boisku.
Drugą ważną sprawą jest osoba Andrei Bargnaniego. Zespół z Kanady nie wiąże z Włochem żadnej przyszłości i wcale tego nie ukrywają. Chcą go oddać i wymienić na cokolwiek. Nawet pick w drafcie. Pytanie tylko, czy ktoś taki poświęci na rozczarowującego zawodnika, który wybrany był przecież z nr 1 w drafcie w 2006 roku. Dlatego też bardzo prawdopodobne, że jeśli nie uda się wytransferować Włocha Raptors skorzystają z amnestii i zwolnią Bargnaniego.
Kolejna część jutro. tym razem przeniesiemy się na Zachód, a pod lupę trafią drużyny z Northwest Division.
Potrzeby zespołów przed kolejnym sezonem cz.1: Central Division
Potrzeby zespołów przed kolejnym sezonem cz.2: Southeast Division
Pekovic jest czrnogorcem nie serbem to tak jak powiedziec ze ukrainiec jest ruskiem
Oczywiście, że Czarnogórzec :) nie mam pojęcia skąd mi się wziął Serb :P
Dzięki za czujność :D
mysle ze z tego ze czrnogora powstala z rozpadu serbi i czronogory
Terrence Ross – nie Rose , Rose to jest Derrick.
Literówka się wkradła :P