W nocy miał miejsce coroczny nabór zawodników do ligi. Z numerem pierwszym dość nieoczekiwanie Cleveland Cavaliers wybrali Anthony’ego Bennetta z uczelni UNLV. Gdzieś tam w cieniu draftu miało miejsce jeszcze kilka transakcji, a zawodnikami wymienili się m.in. Grizzlies i Nuggets.
Zarówno Memphis, jak i Denver po sezonie rozstały się z poprzednimi trenerami, a nowo wybrani szkoleniowcy już wiedzą, że nie przystąpią do nowego sezonu z takimi samymi składami, jak w poprzednim. Wszystko poprzez wymianę na mocy której do Grizzlies trafił Kosta Koufos, a w przeciwną stronę do Nuggets powędrował Darrell Arthur i 55 pick draftu, z którym wybrany został Joffrey Lauvergne.
Jednym z powodów zwolnienia Geroge’a Karla przez zarząd zespołu z Kolorado było m.in. to, że najlepszy trener sezonu za mało grał JaVallem McGee, a chętniej grał Koufosem. To nie będzie już problemem dla nowego trenera Briana Shawa, a oznacza więcej McGee na boisku, który powinien teraz mieć jeszcze więcej występów w Shaqtin A Fool dostać więcej minut na parkiecie.
Koufos w ubiegłym sezonie wystąpił w 81 meczach Nuggets, we wszystkich jako starter i notował średnio 8 punktów, 6,9 zbiórek i 1,3 bloków w 22,4 minuty jakie spędzał na parkiecie. W play off w 6 meczach 3,3 punktów i 3,5 zbiórek.
Z kolei Arthur był rezerwowym w Grizzlies i rzucał średnio 6,1 oczek, zbierał 2,9 piłek w 16,4 minut. Zagrał w 59 spotkaniach, z czego 3 zaczynał w pierwszej piątce. W play off z kolei w 15 spotkaniach zdobywał 3,9 punktów i 2,5 zbiórek na mecz.
Koufos jest lepszym graczem niż Arthur, ale nie dziwię się Denver, że go wymienili. Ciężko by twój center, który rocznie zarabia 11 mln rozpoczynał mecze z ławki. Poza tym, pomijając już wygłupy i inne dziwne decyzję McGee, to jego potencjał jest jeszcze większy niż Kosty, a nie da się go w pełni wykorzystać grając średnio po 18,1 minut na mecz jako wchodzący z ławki.
Z kolei Grizzlies zyskują big mana pod kosz, lepszego niż oddany do Denver Arhur więc myślę, że zespół wyjdzie na tym dobrze. Nie wiem tylko, czy dla Koufosa to nie jest dla niego krok wstecz. Na grę w pierwszej piątce nie ma szans. Marc Gasol jest nie do ruszenia. Podobnie jak Zach Randolph. Jedyną opcją jest teraz bycie zmiennikiem obu graczy, o wiąże się to ze spadkiem minut gry itp. Na większe wnioski i dokładniejszą ocenę wymiany przyjdzie pewnie czas kiedy rozpocznie się kolejny sezon.
Jeżeli chodzi o Kostę Koufosa, równie dobrze i w Memphis może dostawać te 22 minut na mecz. Gasol i Randolph dostają niezłego zmiennika. Teraz przydałoby się jeszcze bardziej poszerzyć rotację i sprowadzić dobrego shootera zza łuku.
Dla Grizzlies ten deal jest dobry, nawet bardzo. Świetny zmiennik pod kosz za stosunkowo małe pieniądze – kontrakt ważny jeszcze dwa lata, za które dostanie łącznie 6 mln. Na pewno dużo lepszy niż Arthur. Ale już indywidualnie dla samego Kofusa niekoniecznie. Minuty mogą mu jeszcze bardziej spaść, a po tym jak był starterem w 3 drużynie Zachodu będzie rezerwowym w piątej, co prawda finaliście Konferencji, ale dalej jednak rezerwowym. Bez najmniejszych szans na grę w pierwszej piątce. Oczywiście może się dużo nauczyć od Gasola, niemniej wydaje mi się, że dla niego to trochę krok wstecz w karierze, bo uważam, że spokojnie mógłby być starterem na 30 min w zespole NBA.