Jak podał Milwaukee Journal-Sentinel zatrzymanie Brandona Jenningsa stało się absolutnym priorytetem dla Bucks.
GM klubu – John Hammond – ma być ponoć bardzo agresywny w swoich próbach podpisania z rozgrywającym nowej, wieloletniej umowy.
Kluczowe w tej chwili dla fanów Bucks jest to, że klub złożył już swojemu zawodnikowi ofertę kwalifikującą w wysokości 4.3 mln $. To sprawia, że Brandon od jutra będzie zastrzeżonym wolnym agentem, a słowo „zastrzeżony” oznacza że zarząd może wyrównać każdą ofertę, którą Jennings dostanie z zewnątrz i zatrzymać go w Milwaukee.
23-letni gracz ma za sobą udany sezon notując średnio 17.5 ppg i 6.5 apg. Fani jednak bardzo często krytykowali jego decyzje rzutowe i nierówną grę w obronie.
Poza Jenningsem umowy kończą się także Moncie Ellisowi (odrzucił wcześniejsze propozycje i wyoptował z kontraktu), J.J. Redickowi i Mike’owi Dunleavy’emu.
Moim zdaniem powinien nie podpisywać z nikim umowy, dograć kontrakt do końca i zasilić szeregi wolnych agentów.
Bucks wypowiedzieli się, że chcą zostawić Ellisa a nie Jenningsa – a teraz, gdy ten pierwszy oficialnie oznajmił, że nie chce być częśią drużyny, to nagle Jenningsa stał się ważny?
Powinni zostać z niczym…
Żaden zawodnik tego nie zaryzykują. W razie kontuzji straciłby ponad 40 mln USD. W najgorszym razie po 2 sezonach poprosi transfer.