Po tym jak Warriors zatrudnili Andre Iguodala’ę oczywistym stało się, że nie będzie ich stać na zatrzymanie swoich dwóch kluczowych rezerwowych – Jarretta Jacka i Carla Landry’ego. Wczorajsze zatrudnienie Marreese’a Speightsa ma za zadanie załatanie dziury za plecami Davida Lee.
Speights grał ostatnio dla Cleveland Cavaliers, do których trafił w połowie sezonu z Memphis Grizzlies. Ma 25 lat, mierzy 208 cm i karierę rozpoczynał w Philadelphia 76ers.
Jego styl gry można porównać do Landry’ego. Dobrze czuje się trochę dalej od kosza – w zagraniach typu pick-and-pop. Nieźle zbiera i bycie zmiennikiem nie jest dla niego problemem.
Według źródeł stacji ESPN skrzydłowy ma podpisać dwuletnią umową z opcją klubu na trzeci sezon.
Jednocześnie zatrudnienie Speightsa nie zmienia chęci GSW do zatrudnienia Jarmaine’a O’Neala, który miałby służyć jako polisa ubezpieczeniowa na zdrowie Andrew Boguta.
Swoją drogą, jeżeli Warriors sprowadzą jeszcze tylko dobrze podającego rozgrywającego (no chyba, że ta rola ma przypaść Machado) to mogą mieć jedną z najbardziej uniwersalnych drużyn w lidze.
W zależności od rywali Curry może grać jako PG lub SG. Thompson jako SG i SF. Barnes i Iguodala nawet od SG do PF. O miejsce pod koszem rywalizują zaś Lee, Bogut, Ezeli i Speights + może jeszcze O’Neal.
Trzeba przyznać, że wygląda to nieźle.
bardzo fajna ekipa się tworzy, M. Jackson ma pojęcie o co chodzi.
Tylko jak podzielą minuty na pozycjach 2-3?
Barnes pewnie będzie wchodził z ławki a Iggy będzie SF, Thompson zostanie na SG i Curry na PG. Jeżeli tylko zdrowie im dopisze to mogą nieźle namieszać a Warriors z Iggym wydają się być mocniejszym i bardziej stabilnym zespołem niż Nuggets z zeszłego sezonu.
a ja wam mówię, że odejście Jacka odbije się czkawką u Goldenów. Nie twierdzę, że nie awansują do PO, ale.. mogą być na styku i odpaść w rundzie. Pozbyli się wprawdzie masy szrotu, oraz konkretnie wzmocnili Iguodalą, ale Jack i Landry w ubiegłym sezonie robili masę czarnej roboty, a pierwszego nie zastąpiono w ogóle, a i Speightsowi daleko do Landryego.
Jeśli Goldeny chcą znowu zrobić furorę jak w zeszłym roku, to muszą pozyskać dobrego rozgrywającego, bo:
1)nie wierzę, że Kura zagra drugi pełny sezon bez kontuzji
2)Kura ma najlepszy rzut w lidze, ale kreowanie pozycji kolegom z drużyny nie wygląda już tak kolorowo jak tęcza
3)Kura bez Jacka z boku będzie miał gorsze statystyki indywidualne (idę o zakład!)
Goldeny miały świetny sezon, ale obawiam się, że wynikało to TEŻ poniekąd z tego, że byli traktowani po macoszemu przez możnych tej ligi- wydaje mi się, że jest to zespół, który stać na spektakularne zwycięstwa, ale nie na regularne wygrywanie- dlatego prognozuję miejsca 6-9 na Zachodzie- chyba, że pozyskają porządnego PG (może Udrih?) i kontuzje będą omijać Kurę- aż przypomniało mi się, jak byłem kiedyś el romantico i napisałem pannie to co Goldeny mogłyby zacytować Kurze-’bez ciebie, jestem jak niebo bez gwiazd/ mogę być wielki, lecz to ty nadajesz mi blask’ – #Łukasz Zagrobelny #Michał Bajor #miałem16lat_bijacz!
omg can’t read that…
Qcin@ na pewno nie stracili ;) Iggy z miejsca zrobi różnicę na „+”, a Speights dobrze sobie radzi wchodząc z ławki i stać go na cyferki 9/5 czyli tyle ile każdy chciałby aby zdobywał zmiennik z ławki. Jack jest stratą ale zamiast niego można podpisać Neta Robinsona, który był już w Warriors i nie miałby pewnie nic przeciwko żeby wchodzić z ławki jak to było w przypadku Bulls.
Nate Robinson do GSW!!!!