Ciągle wolny i ciągle w poszukiwaniu lukratywnego kontraktu oraz klubu, w którym mógłby się w pełni realizować – Monta Ellis – rozstał się ze swoim agentem wg doniesień Chrisa Broussarda. Ex zawodnik Kozłów, który zrezygnował z ostatniego roku, 6-letniego kontraktu, wartego 66 mln USD miał za złe swojemu opiekunowi, że dotychczas nie znalazł mu należytej oferty.. Winą za niepowodzenia po części obarcza Jeffa Frieda.
Combo obrońca notujący podczas swojej całej kariery średnie 19.7 pkt oraz 4.7 as na mecz, ciągle pozostaje na celowniku Atlanty Hawks, Charlotte Bobcats, Dallas Mavericks, Chicago Bulls i Sacramento Kings. Nie brakuje jednak głosów, że Ellis będzie musiał zaniżyć swoje wymagania by dostać pracę w którymś z wyżej cenionych zespołów.
Spekuluje się, że Ellis lada dzień znajdzie nowego pomocnika w osobie Dana Fegana, który postara się o wysoki kontrakt dla swojego nowego klienta (mówi się o opcji sign&trade z udziałem Bucks). Fegan ma w swojej stajni takich graczy jak DeMarcus Cousins, John Wall, Ricky Rubio, Dwight Howard czy Chandler Parsons. Stary agent Ellisa, Fried, jest ciągle na usługach u Ty’a Lawsona, a wcześniej doradzał Steve’owi Francisowi.
Czekamy zatem na nowe miejsce pracy Monty Ellisa.
TYLKO NIE BULLS! Jak do Byczków to wolę Nate’a Robinsona.
chyba byków nie stać. Nie martw się.