Gdy Dwight Howard, w sierpniu zeszłego roku, przychodził do Los Angeles Lakers, ci zapowiedzieli mu, że w krótkim czasie stanie się twarzą organizacji. Miał zastąpić Kobego Bryanta. Ten jednak ogłosił, że chce grać jeszcze 2 – 3 lata. Jak dowiedziała się Ramona Shelbure z ESPN, sytuacja tak sfrustrowała Howarda, że ten chciał amnestii na kontrakcie Bryanta.
Obóz Howarda miał dać Lakers warunek o amnestii Kobego, żeby Dwight pozostał w Los Angeles. Lakers nie zdecydowali się na przyjęcie warunków Howarda, który ostatecznie wylądował w Rockets, a Lakers amnestii poddali kontrakt Metty World Peace’a.
Dwight, serio? Z każdym kolejnym dniem Howard zaczyna mnie coraz bardziej rozśmieszać. Nie wiem za kogo się uważa, ale żądanie o amnestię kontraktu żywej legendy klubu to przesada z jego strony. W każdym razie Lakers postąpili słusznie i wyszli z twarzą z całej sytuacji.
Hmmm ciekawe jak się dogadają z Hardenem… James jak będzie grał jak rok temu, to chociazby Howard zagrał sezon życia, to będzie w jego cieniu… no ciekawie się robi.
DH12 coraz bardziej traci w oczach moich. Mimo ze Bryanta nie lubie ani Laakers to mam do nich szacunek. Kobe jak wspomniano to Leganda LAL a Howard co najwyzej zostanie jednym z lepszych centrow w XXI wieku, nie chodzi o gre , ale o szacunek , poswiecenie . James mial na pienku przez swoje przemieszczenie talentow ale nigdy nie przestawal okazywac szacunku ppoza boiskiem do Kobiego bądź innych zywych pomnikow Ligi.
Pytanie jest takie – czy głupszy jest Howard czy ten kto wymyślił tą plotkę.
najlepszy wpis w tym temacie
nawet jeżeli DH12 złapałby taką formę jaką za najlepszych lat prezentował w Orlando szczerze wątpię że Rockets zagrożą zdetronizowaniem Miami (dla mnie dalej najlepszą ekipą na zachodzie jest Spurs) może powalczą o finał konferencji ale największe szansę dawałbym na to że odpadną po półfinale; a co do amnestii Kobiego to choć sam go nie lubię Howard nie mógł oczekiwać że LAL od tak się go pozbędą to pokazuje na jakim poziomie mentalnym jest zawodnik urodzony w Atlancie pragnę także nadmienić że najprawdopodobniej pierścienia jako podstawowy gracz jeden z ekip nigdy nie ugra Harden to combo nie typowy rozgrywający a kogoś takiego potrzebuje Dwight żeby pokazać pełnie swoich umiejętności to samo Lin (który do tej pory nie mogę uwierzyć jest uważany za jeden z filarów Houston fakt chłopak umie rzucać ale nic poza tym…)
Przecież nie było jeszcze amnestii na Mettcie. Przestańcie powtarzać tę nieprawdziwą informację… Jeeez.
Co mogą jeszcze osiągnąć LAL z Bryantem? Awans do Play Off i wylot po pierwszej rundzie. Howard przychodził do Miasta Aniołów walczyć o tytuł a nie Play Offy dlatego rozumiem jego frustrację. Jego plan był świetny by wysiudać Bryanta i ściągnąć Paula. Pograli by tak rok, zgraliby się i zeszłyby kontrakty MWP i Gasola i wtedy dobrać zadaniowców i grać o tytuł. Tylko menagment Lakers nie potrafił tego ogarnąć (widać że nie podnieśli się jeszcze po śmierci właściciela). W tej lidze nie ma miejsca na sentymenty – patrz upadek Dallas i Bostonu. Trzeba iść do przodu. Gasol – MWP – Nash – Bryant ‹ Howard – Paul
Pytanie co osiągnął dotychczas Paul by go tak cenić i ew, gdzie doprowadził swoje drużyny (Howard zagościł przynamniej w NBA Finals)? Drugie , wybrażasz sobie kiedyś amnestię na Jordanie w ostatnich latach , z podtekstem bo słabiej grał lub rzucał z mniejszą skutecznością? Ja osobiście NIE. Na rynku nie ma wielu graczy,którzy byliby w stanie dać nadzieję na sukces na pozycji nr2. W zasadzie został tylko Monta Ellis, ale on go nie gwarantuje. Wystarczy popatrzeć jak szybko pracę znaleźli Mayo lub JR Smith a jakim gruzem muszą zadowolić się Mavs?! Do kogo musieli wrócić Pistons. W końcu za rok poza takimi nazwiskami jak Anthony, George czy być może James nie będzie wielu przyszłościowych graczy. Kobe też spokojnie może pograć jeszcze 2 lata, mimo tak poważnego urazu.
Spójrz jak szybko pozbierało się Denver po stracie Anthonego (oddali go w wymianie i się otrząsneli) a ile potrzebowali Cavs na ogarnięcie się po utracie Jamesa (zaliczając po drodze dno tabeli). Z LAL będzie tak jak z teamem z Ohio jeśli nie zbudują czegoś na gruzach Bryanta tylko będą czekać na zbawienie. Z Bryantem będą trzymać poziom Milwaukee czyli przeciętność.
Nuggets dostali masę talentu i uważam ,że cena jaką zapłacili za Carmelo była zbyt wielka. Ale pozbierali się to fakt. NYK aali plamę też z amnestią użytą tak szybko bo wyobraź sobie dziś jakby ona poszła na Stata? Co do Lakers to myślę, że nie będą Cavs i raczej ich rynek zadziała niczym magnes na wielkie nazwisko. Z kolei – źle Nuggets nie życzę – ale następny sezon przy stracie Iggy’ego , Koufosa , Brewera i przy transferze tylko Hicksona może być ciężki dla nich. Ja Kobego nigdy bym nie amnestionował i uważam, że Celtics bardzo źle zrobiło z Piercem. Fakt, że w NBA mamy coraz mniej sentymentu pokazała nieudana próba Kupchaka na przejęcie Paula i planowane oddanie Odoma i Gasola (potem Fishera).
Zakładając że Bryant nie będzie od razu w 100% formie to na dziś SAS, OCT, HOU, LAC, MEM, GSW są na pewno mocniejsze od Lakersów. Zostają 2 miejsca do gry w PO a chętni NOP, PTB, DEN i MIN. Gdzie tu miejsce dla LAL? Wg mnie 11 pozycja po sezonie regularnym. A Howard co najmniej 2 runda Play Off. Może nawet Finały Zachodu.
Skład: Chris Kaman – Pau Gasol- Lamar Odom(jest blisko)- Nick Young – Jodie Meeks – Steve Nash – Jordan Farmar – Steve Blake – w końcu Kobe Bryant spokojnie znajdzie się w pierwszej ósemce wg mnie. Będzie walczył o miejsca 5-7 przy wracającym Bryancie. Chemia w drużynie na pewno się poprawi po odejściu Howarda. Ponadto Nash , Gasol a nawet Bryant mają coś do udowodnienia.
A druga sprawa, ten sezon jest na przeczekanie i cudów pewnie w samym LAL się nie spodziewają. Rok 2014 będzie bardzo obfity, możliwe nawet dwa maxy dla LAL, jeśli uda się gdzieś spuścić Nasha..
no powiem Tobie Sosna1982@, że masz niezłe fantazje ;] LAL będą jeszcze mocniejsi w tym sezonie chociażby z 2 względów mianowicie po 1 nie ma niezadowolonego Howarda a w jego miejsce jest Kaman, który nie oczekuje każdej piłki w ataku itd. a po drugie chociaż nienawidzę tego palanta Świstaka to w końcu ma zapewnionych obwodowych w postaci Younga i Farmera a kto wie czy jeszcze ktoś nie dojdzie z free agents. Do tego dochodzi rzucający za 3pkt wysoki z draftu i mamy skład walczący nie tylko o PO ale i o finał wszystko zależy od tego czy ten Świstak nie schrzani kolejnej okazji a po sezonie mamy sporo kasy w salary ;] tak więc upadające Denver, stojące w miejscu PTB i Minnesota nie są lepsze ani na papieże ani w realu ;) Śmiem twierdzić nawet, że są w stanie być wyżej niż GSW, HOU, MEM czy LAC i nie patrzę na to pod względem ostatniego sezonu tylko całkiem realnie ;)
Czy ja wiem – Boston pozbył się Pierca, który też jest „żywą legendą i twarzą”.
NBA to coraz bardziej biznes, a coraz mniej sentymenty.
A ja sądzę podobnie jak Bargnani, że ktoś puścił plotkę śmieszną i niedorzeczną, a Wy to łykacie jak młode pelikany… Nawet Howard nie jest tak głupi, aby mieć podobne żądania… Widać, że ktoś w LA bardzo nie może odżałować jego odejścia…
Legenda nie legenda, ma swoje lata i ma bardzo groźną kontuzje…Ja wiem, że dla niektórych Bryant jest Bogiem, ale powiedzmy sobie szczerze. To Howard, gdy wróci do formy jest graczem mającym papierem być dominatorem w tej lidze, co pokazywał już w przeciętnym Orlando. Center, uchodzący za najlepszego obrońcę w lidze mogącego kręcić cyferki 20 punktów i 12 zbiórek czy dziadek Kobe? Każdy inny klub wybrałby i chyba słusznie Howarda.