Polski podkoszowy włoskiej Umany Reyer Wenencja minionej nocy niespodziewanie stał się zawodnikiem byłych wicemistrzów NBA. Wielu z nas w spekulacjach wiązało z Oklahoma City Thunder – Marcina Gortata – a tu niespodziewanie, bez żadnych wcześniejszych spekulacji, inny Polak może trafić w szeregi Grzmotu. Jak do tego doszło?
Otóż reprezentant Polski, Szymon Szewczyk, jest graczem wybranym w drafcie 2003 roku przez Milwaukee Bucks. 31-latek próbował swoich sił w lidze letniej kilka lat temu i próbował przekonać do swoich umiejętności sterników Kozłów, licząc na miejsce w rotacji teamu z Wisconsin. W drafcie 2003, został on wybrany jako drugi Polak po Macieju Lampe, tylko w przeciwieństwie do Łodzianina nie miał okazji zagrać w NBA ani minuty..
Minionej nocy prawa do Szymona Szewczyka zostały wplątane przez Bucks do wymiany z Timberwolves oraz Thunder. Dzięki całej wymianie Bucks otrzymali Luke’a Ridnoura a Wolves mogli pozyskać więcej przestrzeni finansowej dla pozyskania Corey’a Brewera (3-letni kontrakt na sumę 15 mln USD). Na mocy tej – już oficjalnej – wymiany, Wilki pozyskały z Oklahoma City Kevina Martina (sign and trade ; 4-letni kontrakt na 28mln USD). Niestety szanse byśmy obejrzeli Szewczyka na parkietach NBA jest ciągle znikoma, a szkoda, bo wtedy moglibyśmy się pochwalić kolejnym – czwartym – graczem NBA z Polski (Cezary Trybański, Maciej Lampe, Marcin Gortat).
Prima aprilis?
Nie to, ze został zawodnikiem a to, ze prawa do niego ma tego Thunder ;)
Ma teraz Thunder* oczywiscie ;)
Ciekawa informacja ale raczej nie ma na to szans, chyba, że Szewczyk wpadł w oko managerom Thunder i chcą go jako zawodnika w „garniturze u siebie” :)
Szewczyk jest niezłym podkoszowym ale w zasadzie od początku było wiadomo że NBA to za wysokie progi. Za to żałować można Lampego. Pamiętam że przewidywano dla niego dość wysoki numer w pierwszej rundzie draftu 2003. Ostatecznie skończyło się na 30, ale patrząc z perspektywy czasu na ten zdecydowanie najsilniejszy rocznik w XXI wieku to i tak było osiągnięcie. Szkoda że problemy z głową zaprzepaściły jego karierę w NBA.
Propo Lampego. Do dzisiaj mi się chce śmiać gdy se przypomnę artykuły prasowe dot. Lampego i opisujące go jako 2 Dirka (Sic!)
Nie ma bata….
Mam pytanie: Czy te prawa do zawodników nigdy nie przepadają? Bo od wyboru w drafcie minęło 10 lat a oni dalej tymi prawami handlują. Czy nie jest tak że po kilku latach nie podpisania kontraktu prawa wygasają?