Minęły już prawie dwa tygodnie transferowego szaleństwa. Większość zespołów w pełni lub po części zrealizowało swoje cele, a jeśli nie to naprędce i w pośpiechu wprowadzali w życie plan B. I pomimo tego, że największe nazwiska podpisały już kontrakty, to na rynku dalej pozostało kilku ciekawych zawodników, którzy wkrótce również powinny parafować nowe umowy. Jednym z takich zawodników jest Nate Robinson, którym interesują się Denver Nuggets i New Yrok Knicks.
Nate Robinson jest w tej chwili jednym z najlepszych wolnych agentów, jacy jeszcze nie podpisali żadnej umowy. Dla zespołu, który szuka zawodnika potrafiącego samemu stworzyć sobie sytuację do zdobycia punktów, np. po wejściach pod kosz lub rzutach za trzy pozyskanie 29-latka jest bardzo dobrą opcją.
Robinson na pewno nie wróci w następnym sezonie do Chicago Bulls. Już w trakcie poprzednich rozgrywek mówiło się, że ten wnoszący niezwykle dużo energii z ławki rezerwowych gracz latem podpiszę umowę z innym klubem.
Jednym z powodów takiego stanu rzeczy może być to, że rozgrywający nie pasuje trochę do defensywnego stylu gry zespołu Toma Thibodeau. Wydaje się jednak, iż główną przyczyną, dla której rozgrywający opuści Wietrzne Miasto jest fakt, że w kolejnym sezonie wróci już Derrick Rose. Do tego w składzie Byków są jeszcze przecież Kirk Hinrich i Marquis Teague, i dla Nate’a po prostu mogłoby zabraknąć minut na parkiecie.
Zainteresowanie rozgrywającym wykazali już Denver Nuggets o czym poinformował Marc Stein z ESPN. Samorodki nie są jednak jedynym klubem, który widziałaby go w swoich szeregach. Chętni podpisaniem z nim umowy są również New York Knicks, którzy wybrali Robinsona z 21 nr w drafcie w 2005 roku i których barwy Nate reprezentował przez 4,5 roku, nim Knicks oddali go w wymianie do Boston Celtics.
O chęci pozyskania 29-latak doniósł na twisterze Frank Isola z New York Daily News.
Knicks reached out to Nate Robinson a few days ago, source tells the Daily News. Lil Him, however, is looking for more than the vet minimum
— Frank Isola (@FisolaNYDN) July 13, 2013
Knicks mogą mieć jednak problem z namówieniem rozgrywającego do powrotu do Nowego Jorku, ponieważ do wydania zostało im już tylko ok. 1,7 mln dolarów z wyjątku mini-mid level i to może okazać się za mało, tym bardziej, że Nuggets, jak i pewnie inne zespoły mogą Nate’owi zaoferować więcej. A ten po dwóch latach grania za minimalne kontrakty chciałby pewnie podpisać większa i dłuższą umowę.
W ubiegłym sezonie 29-latek wystąpił w 82 spotkaniach, w 23 wychodząc na boisko w pierwszej piątce i w średnio 25,4 minut rzucał 13,1 punktów na 43,3 proc. skuteczności , w tym 40,5 proc. za trzy. Do tego rozdawał 4,4 asysty i zbierał 2,2 piłki. W play offach zagrał w 12 meczach, a w 8 jako starter i notował 16,3 oczek na 43,6 proc. skuteczności, w tym 33,8 proc. zza łuku, 4,4 asyst i 2,7 zbiórki.
Z ciekawszych nazwisk FA został np. Mo Williams, Elton Brand albo D.Blair. Nadal nie podpisani są też B.Jennings i Lamar Odom.
Jestem dość mocno zdziwiony tym, że włodarze Bulls po rewelacyjnych występach Nate’a w Play Off tak łatwo rezygnują z tego zawodnika. Zapomnieli chyba, że Rose nie jest programowanym robotem, lecz nader kontuzjogennym graczem.
co tak często pada „29-latek”? Za tak częste powtarzanie tych samych zwrotów już w szkole podstawowej dostawało się pałę! :)
jeśli za powtarzanie zwrotów w swojej pracy dostawałeś pałę to współczuję oO
Nate moze i niepokorny ale daje to coś zespolowi w trudnych chwilach. Za mid -level nie znajdzie sie lepszego gracza.
Przeciez Kryptonate kocha bulls, kocha tez knicks. Myślę że pójdzie do knicks, swiatła reflektorów i wielkie miasto to coś idealnego dla niego.
a co z drugim ceglarzem z Milwaukee?? Coś słuch o nim zaginął
Chicago popelnia najwieksza glupote swiata. tym bardziej, ze CryptoNate bardzo chce zostac w ChiTown. Trade tragicznego Kirka i Nate przejmuje jego kontrakt dziekuje bardzo najlepsze Combo na obwodzie w lidze
tylko że Kirk też potrafi bronić, a Nate tylko biega jak maly królik
Robinson odejdzie nie dlatego bo jest gorszy od Hinricha i Teague bo jest oczywiście lepszy (i to mimo niskiego wzrostu).Odejdzie bo jego kontrakt można łatwo zakończyć a Byki muszą sie pozbyć nadmiaru salary cap.
Jednak moim zdaniem jest to błąd. Dawał za dużo energii drużynie. Mógłby wchodzić z ławki gdy morale jest w chwilowym dołku lub potrzeba paru punktów. Myśle że mógłby nawet przez kilka chwil grać tak jak Rose z Watsonem 2 lata temu. Dla mnie to posunięcie jest strzałem w stopę.
Hinrich łapie sie na zasady amnestii? Jeśli tak to zwolnił by miejsce na podwyższenie kontraktu dla Nate. Natomiast Teague dla rozgrywania Byków znaczenie ma marginalne. Nie pamiętam by działo się coś dobrego gdy wchodził. Pamiętam raczej jego straty i beznadziejną skuteczność. Ok wiem. Młody i zestresowany może był ale to nie zmienia faktu że ma chyba najgorszą efektywność w składzie byków (z ludzi którzy cos grali zamiast wchodzić na chwilę).