W 2008 roku wielu kibiców miało żal, gdy włodarze Detroit Pistons zdecydowali się przehandlować Chaunceya Billupsa. Teraz mamy rok 2013, a Joe Dumars postanowił naprawić ten błąd i jak sam przyznaje nie jest on podyktowany jedynie sentymentem.
– Mimo, że jest to świetny moment, aby powrotem Chaunceya poprawić chemię w zespole, on i ja przedyskutowaliśmy fakt, że tutaj nie chodzi tylko o dobre samopoczucie. Jego zdolności przywódcze mają wpłynąć na naszą grę na parkiecie – powiedział prezydent klubu z „Mo-Town”, Joe Dumars.
36-letni zawodnik dostał ofertę dwuletniego kontraktu wartego 2,5 miliona dolarów za sezon, przy czym tylko pierwszy rok trwania umowy jest w pełni gwarantowany. W minionych rozgrywkach Billups rozegrał 22 spotkania w barwach Los Angeles Clippers starając się wrócić do pełnej dyspozycji po kontuzji lewego Achillesa.
Według założeń włodarzy ekipy z Detroit, Billups ma stać się mentorem dla młodszych zawodników, a szczególnie dla Brandona Knighta, który kreowany jest na przyszłego lidera tej drużyny.
– Czuję, że mam jeszcze kilka dobrych lat grania przed sobą. Wiele razy to mówiłem, że chciałbym być zapamiętany jako gracz Pistons – stwierdził Billups na konferencji prasowej.
Koszykarz ten w 2004 roku był jednym z najważniejszych ogniw mistrzowskiej drużyny Detroit Pistons. Udało mu się nawet zdobyć tytuł MVP finałów, na co w pełni zasłużył swoją postawą na parkiecie. 3 listopada 2008 roku został przehandlowany do Denver Nuggets w zamian za Allena Iversona.
– Wiesz każda decyzja będzie oceniana i kwestionowana wraz z upływem czasu. Musisz z tym żyć. Powiedziałem mu jednak, że tę decyzję chciałbym cofnąć – dodał Dumars.
– To miasto i ta organizacja mają ogromną i bogatą tradycję koszykówki. Nawet kiedy przez ostatnie lata byłem daleko stąd, nie znosiłem patrzeć i widzieć jak na mecze tej organizacji nie przychodzą kibice. Nie wiem czy w ciągu dwóch lat możemy powrócić do stanu, gdy stąd odchodziłem, ale myślę, że to jest cel, do którego musimy dążyć od pierwszego dnia – zakończył Billups.
Rozumie że ma kisiel w majtach;D mokro
Z tego co pamiętam, przechodząc do Nuggets jarał się, że wraca do rodzinnego miasta i chce skończyć karierę w Denver
Heh dokładnie tak mówił. Też to pamiętam.
a co ma gadać? Mógłby zrobić jedynie tak samo jak nowi w Bostonie: I’m happy to be here! ( z grobową miną) ;-))
Po dealu z Pistons do Nuggets mówił, że jest to dla niego słodko-gorzki transfer.
Bo z jednej strony jeśli już został przehandlowany, to dobrze że do jego rodzinnego miasta.
A z drugiej, nigdy z Detroit nie chciał odchodzić i chciał zakończyć karierę jako Piston.
Zresztą miał po tym transferze żal do Dumarsa i nawet powiedział to wczoraj na konferencji.
Chauncey powrót do Motown wybrał sam. Choć mówiło się o potencjalnych chętnych na jego usługi jak np. Miami.
Więc konferencja wcale nie wyglądała jak stypa a wręcz przeciwnie, uśmiechów, ludzi i oklasków było więcej niż na nie jednym meczu Pistons w ostatnich 4 sezonach ;)