Dzisiejszej nocy odbyła się gala rozdania prestiżowych nagród ESPYS stworzonych przez telewizję ESPN. LeBron James oraz Miami Heat zrobili niemałe show, ponieważ aż pięciokrotnie byli wyczytywani do odebrania tych zdobyczy. Na tym wydarzeniu nie zabrakło również żartów dotyczących Dwighta Howarda, czyli tego, co wszyscy ostatnio uwielbiają.
Wrzuta dnia: Howard wyśmiany na rozdaniu nagród ESPYS
Komentarze do wpisu: “Wrzuta dnia: Howard wyśmiany na rozdaniu nagród ESPYS”
Comments are closed.
pojechali po bandzie!!! super! hehehhe
hahaahahahahhaahahhahahhahahahahahahahhahahahahahahahahhahahahahahahhahahahhah ale śmieszne hahahaahahahahahahahahahahahahhahahhahahah koń by się uśmiał hahahahahahahahahaha
słabe
bez polotu
skoro to LA to chyba stać ich na lepsze żarty
Oczywiście żartowałem że to jest śmieszne ,ten filmik jest adekwatny do zrobienia patologicznej miny typu ,,srający kot na pustyni”
Simple the best :))) is the best
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2013/03/1d487d540a2288522b1274ebf1722cfd_original.gif?1364563598
Ale czerstwe.
Irytuje mnie ta hipokryzja wielu kibiców NBA: zawodnik nie ma prawa wybrać dla siebie najlepszej opcji (teraz Howard, kiedyś np. LeBron), ale wszystko jest „cacy”, gdy nagle z dnia na dzień w wyniku wymiany musi porzucić dotychczasowe życie i nikt nie pyta go o zdanie.
A to podsumowanie najlepszych momentów Howarda w Lakers mogłoby również być zatytułowne: „najlepsze momenty Lakers w poprzednim sezonie”.
Jak Shaq ewakuował się z LAL to nikt scen nie robił :-) Jak Shaq zmieniał kluby jak rękawiczki bo szukał pierścionka też było okej :P Samo życie. Za rok będzie Kobeshow, LBJshow, Melodrama2
Dokładnie! Masz racje. Niech się śmieją, zobaczymy czy będą się śmiać jak zacznie się sezon, a później playoffy.
Ok, Howard trafił do Lakers w wyniku wymiany, ale na pewno nie wbrew swojej woli.
Shaq nie ewakuował się z LAL, tylko został wytransferowany. Wynikało to z dużego konfliktu z Kobasem. LAL postawiło na Bryanta, więc pogonili Shaqa. Z tym zmienianiem klubów jak rękawiczki, to też duża przesada. Przez 16 sezonów grał tylko w 3 organizacjach. Później będąc 35+ letnim weteranem zaliczył kilka klubów.
najważniejsza różnica polega na tym że Shaq wygrał 3 mistrzostwa dla Lakers i w pelni udźwignął presje gry dla LAL.Odszedł z wiadomych powodów a mianowicie dano mu jasno do zrozumienia że ważniejszy jest Kobas(mimo że to Shaq wtedy dominował) który miał wtedy 26 lat a nie 34.
a co do LBJ to odszedł z klubu który go wybrał w drafcie i nie miał możliwości walki o mistrza z CAVS. Ntomiast DH sam wybrał LAL, przychodził do najbardziej zasłużonej drużyny w lidze,z największym budżetem i gotowym składem a po chwili uciekł od nich po zaledwie roku(Lebron grał 7lat w Cavs)
DH nie wybrał LAL, tylko został tam wytransferowany.
Naprawdę na miejscu Howarda chcielibyście grać w jednej ekipie z kolesiem, który mówi wam, że macie grać pomimo rehabilitacji po ciężkiej kontuzji pleców, bo on musi zdobyć 6 mistrzostwo („Graj frajerze z kontuzją, bo ja muszę wyrównać wynik Jordana”). Później w momencie podejmowania decyzji, czy pozostać w LA, ten sam koleś publicznie obiecuję, że nauczy cię wygrywać itd. itp. (Serio? Howard może i bywa niepoważny, ale doprowadził Orlando do finału NBA mając do pomocy Ryśka Lewisa i Jameera Nelsona, który w finałach zajęty był głównie żuciem ochraniacza na zęby. Dodatkowo na ławce Stan „Wielki Panikarz” Van Gundy: „O nie, Rafer Alston is on fire, wpuszczę Jameera – w końcu tak dobrze czuje się po kontuzji.”)
OK, Howarda nikt nie wsadził do klatki i przewiózł do LA wbrew jego woli, ale jeśli mnie pamięć nie myli miało nastąpić powolne przekazywanie pozycji „centralnego kawałka układanki” pod nazwą Lakers. Tymczasem, zaangażowano trenera z kabaretu, który ustala system gry zupełnie
nie zważając na to kogo ma w drużynie. Bardzo logiczne posunięcie: bierzemy najlepszego centra w lidze i angażujemy trenera, który nie zamierza wokół niego budować systemu gry. Nawet teraz pomimo kontuzji wykluczającej Kobego z być może całego sezonu – „Pan Wąs” zostaje na stołku trenerskim pomimo wielu świetnych trenerów dostępnych na rynku.
Paradoksem jest to, że Howard jest wyśmiewany/opluwany za najlepszą decyzję, którą mógł podjąć. Howard przestał się rozwijać, to fakt. Gdzie jest najlepsze miejsce miejsce, żeby to zmienić, jeśli nie Houston. Trenerem jest Kevin McHale, a jako mentora dla centrów zatrudniono Hakeema Olajuwona. Dodatkowo mamy Jamesa Hardena uwielbiającego grać Pick & Roll.
jestes kretynem dzejdi wiedziałeś o tym?
A ty Radek wiedziałeś, że jesteś nim również? Co za żałosny poziom komentarza, idź koleś grać dalej w NBA 2k…
dobrze gadasz dżejdi
Nie zapominajcie o tym, że cały monolog Johna trwał jakies 9 czy 10 minut. I o Howardzie było zaledwie chwilę. Ray Allen po żarcie na swój temat jakos potrafił sie śmiać. Bosh dostał za swoje floppowanie, Eric Spoelstra nazwany Bruno Marsem;) tak jak Mateusz napisał to był tylko jeden z żartów a Howard musi sie liczyć z krytyką. Prawdopodobnie to nic w porównaniu z powitaniem jaki zgotuja mu w LA.
W Houston Howard też nie będzie miał średnich 20 punktów na mecz.Ofensywa dalej bedzie opierała się na Hardenie. Nie lubię Howadra za jego durny uśmiech i dziecinne zachowanie, ale szanuję go za jego umiejetności w obronie, jednak jego repertuar zagrań ofensywnych jest mizerny.