Kiedy dochodzi do przeprowadzki klubu NBA z jednego miasta do drugiego, w ślad za tym często idzie też zmiana nazwy drużyny. W Nowym Orleanie czekali z tym 11 lat. Nie oznacza to jednak, że nazwa Hornets zniknie z mapy NBA. Powróci. I do tego tam gdzie jej miejsce – do Charlotte!
Kiedy w ubiegłym sezonie nowy właściciel klubu w Nowym Orleanie Tom Benson doszedł do wniosku, że nazwa Hornets nie bardzo kojarzy się ze stanem Luizjana, kwestią czasu było tylko kiedy ją zmienią. Propozycji było kilka, ale wybór padł ostatecznie na Pelicans. Zrezygnowanie z poprzedniej nazwy spowodowało, że od razu zaczęły pojawiać się głosy sugerujące, by obecny klub stacjonujący w Charlotte – powrócił do nazwy Hornets.
Przychylni byli temu kibice, wyraźne zainteresowanie wykazał właściciel zespołu Michael Jordan. Nic dziwnego. Charlotte Hornets to jedna z najbardziej rozpoznawalnych drużyn w NBA. Tak przynajmniej było w Polsce w latach 90-tych, kiedy w naszym kraju był prawdziwy szał na koszykówkę w tym najlepszym wydaniu.
Co drugi dzieciak latał wtedy w czapce z daszkiem z logiem Szerszenia. To był wtedy jeden z najpopularniejszych gadżetów związanych z NBA, co skądinąd jest ciekawe, ponieważ Hornets nie mieli tak bogatej tradycji jak np. Lakers i Celtics i byli wtedy stosunkowo młodym zespołem, dołączając do ligi od sezonu 1988/89.
Wracając jednak do głównego wątku w Maju MJ i Bobcats wnieśli sprawę do władz ligi o przywrócenie drużynie z Północnej Karoliny ich pierwotnej nazwy. By tak się stało Bobcats potrzebowali zgody większości pozostałych 29 zespołów. Pewnym jednak było, że nie będzie z tym problemu po tym jak w Nowym Orleanie zmienili nazwę na Pelicans, a wczoraj komisarz ligi David Stern ogłosił, że Hornets wracają do Charlotte.
Zmiana nastąpi dopiero po sezonie 2013/14, więc został nam jeszcze tylko jeden rok z Bobcats. Może już pod nową nazwą drużyna z Północnej Karoliny będzie prezentowała się lepiej i nawiąże grą do lat 90-tych, kiedy to w barwach zespołu występowali tacy zawodnicy jak Alonzo Mourning, Larry Johnson, Tyrone Bouges czy też Glen Rice.
Ja tam od dawna o tym wiem
jestem z ciebie dumny
Oby stare dobre czasu wróciły do Charlotte.
Dla mnie to porażka. Sam kibicowałem Hornets w latach 90, ale pożegnania z Bobkami nie zniese :(
Dopóki tam rządzi Jordan nic się nie zmieni. Mogliby nawet zmienić nazwę na Lakers czy Celtics ;)
Muggsy to był świetny garcz jak cała tamta druzyna, mam mecz na kasecie VHS kiedy wygrali z Orlando(z Shaqiem i Pennym w składzie) 125:123!:)to były świetne czasy dla NBA.
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash2/527436_10151341613941385_481892353_n.jpg :D
respect! to były czasy…
Z punktu widzenia Polaka na początku lat 90-tych wszyscy startowali z równego pułapu i nikt nie miał sentymentalnego stosunku do Celtic’s czy Lakers. Wydawało się że dominacja Bulls trwa wiecznie, a Hornets mieli Zo Mourninga i Larrego Johnsona, do tego rozgrywającego niższego niż uczniowie ostatnich klas podstawówki i kozackie logo. Celtic’s i Lakers nie mieli wyrazistych zawodników, mieli za to sztywniackie loga ;) Podobna sytaucja była z Magic, też młodą organizacją, bardzo popularną w Polsce z powodu Shaqa i Pennego.
Logo kolorystycznie pasowało do popularnych w latach 90-tych ortalionowych dresów w których paradowała wtedy duża część naszego społeczeństwa :-))
Logo było mega, jednak to był lata 90 kiedy królowały takie klimaty. W związku z tym postanowiłem lekko unowocześnić starą wersję pod kątem nowego zespołu. Mimo iż jest to kontynuacja postanowiłem trochę oderwać się od poprzedniego loga.
http://dribbble.com/shots/1165411-Charlotte-Hornets-New-logo?list=following