Za co zapamiętamy Mettę World Peace’a? Za świetną defensywę? Za bójkę w The Palace? Za kluczową trójkę w finałach z Boston Celtics w 2010 roku? Za częste zmiany numerów na koszulkach? A może za to, że zmienił imię? Dwa razy.
Tak, dobrze czytacie. Ten 33-letni zawodnik planuje ponownie zmienić imię. Już raz to zrobił. W 2011 roku, kiedy był jeszcze zawodnikiem Los Angeles Lakers, zamieniając dotychczasowe Ron Artest na Metta World Peace. Teraz, już jako zawodnik New York Knicks zamierza zrobić to po raz kolejny, o czym poinformował w wywiadzie dla Clevver News. – Mam zamiar zmienić swoje imię, ale nie mogę powiedzieć, co to będzie – powiedział World Peace.
Czasem tak się zastanawiam, co siedzi w głowie Światowego Pokoju i nie jestem pewnie jedynym, który chciałby to wiedzieć. Odnoszę jednak wrażenie, że chyba i tak nikt by tego nie ogarnął.
Jesus Shuttlesworth ;)
Przypuszczenia z TNT:
„Ron (stare imię oraz imię ojca) New Hope” – taki New York, New Hope… hmmm…
lub (podobno mniej prawdopodobne wg. TNT)
„William (Will.I.Am) Legend” – trochę głupie… może gdyby nie wokalista pewnej znanej grupy muzycznej to WillIAm było by spoko ^^…. tylko, że Ron jest już mistrzem lol 0.0
Co siedzi w głowie MWP? Nowy York to ogromny potencjał marketingowy. Artest zwany Peace robi po prostu dużo zamieszania wokół siebie i nakierowuje uwagę potencjalnych sponsorów na swoją osobę, żeby podpisać umowy na reklamowanie płatków śniadaniowych czy czegoś innego…Kasa, kasa…
niech sobie mózg zmieni a nie nazwisko i co mu to da nic
Jeszcze zapewne za perfidny faul na Hardenie.
Andrew Motherfucker
Peter Bastard
Niech sobie zmieni imię i napisze na koszulce: YODA :)
PROPONUJE MU IMIĘ TEODOR
Hodor.