Koszykarz San Antonio Spurs, Cory Joseph obecnie znajduje się na zgrupowaniu reprezentacji Kanady, przed czekającymi ich meczami eliminacyjnymi do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku. W przerwie między treningami znalazł chwilę czasu, by opowiedzieć dziennikarzom o swoich przeżyciach z minionych finałów NBA.
– To było dobre, wspaniałe doświadczenie. Przekonałem się, że w takich starciach liczy się każda piłka. Spójrz na mecz numer 6 – odpowiedział Joseph na pytanie czego nauczyły go te finały.
– Byliśmy zdenerwowani. Pozwoliliśmy sobie, by zwycięstwo wymknęło nam się z rąk. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Byliśmy krok od mistrzostwa. Graliśmy dobrze, tylko niestety kilka akcji nie poszło po naszej myśli.
Były rozgrywający Uniwersytetu w Teksasie nie jest jedynym członkiem swojej rodziny przebywającym na zgrupowaniu reprezentacji Kanady. Oprócz niego zaproszenie do treningów z kadrą dostał jego kuzyn Kris Joseph, który zakończył swój debiutancki sezon w Brooklyn Nets, oraz jego brat, Joseph grający dla Khimik na Ukrainie.
– To jest świetna sprawa dla nas. Kiedy masz trzech Josephów w składzie, to jest to niesamowite. Na koszulkach muszą umieścić nasze imiona, a nie nazwiska, bo inaczej nie dojdziemy która jest czyja – powiedział ze śmiechem Cory Joseph.
Czekam na jakiś dłuższy, ciekawy artykułu u Was i nic…
Ale się naopowiadał :)
Przeczytałem i już myslałem, że ten brat grający na Ukrainie sie nazywa Joseph Joseph.. Specjalnie sprawdziłem, ale nie, jednak Devoe Joseph..
Major Major Major Major….