Zawodnik Phoenix Suns – Michael Beasley znany jest z niezbyt dobrych stosunków z prawem. Tym razem, gracz Słońc został zatrzymany z powodu posiadania marihuany.
Do zdarzenia doszło rano we wtorek, gdy policjant David Pubins zatrzymał pojazd Beasleya na kontrolę. W jego Mercedesie znalazł trzy papierosy, które prawdopodobnie mogły zawierać w sobie narkotyki. Pubins mówił, że obecność marihuany wykrył przez zapach unoszący się w samochodzie.
Postępowanie sądowe rozpocznie się po uzyskaniu wyników badań labolatoryjnych. Dla przypomnienia dodam, że w czerwcu 2011 roku, Beasley został zatrzymany właśnie za posiadanie narkotyków oraz znaczne przekroczenia prędkości na przedmieściach Minneapolis. Michael przyznał wtedy, że grając w Miami, aż dwukrotnie naruszył przepisy NBA dotyczące środków odurzających.
Po tym wydarzeniu, zawodnik Suns musi poważnie zastanowić się, czy zależy mu na dalszej karierze w NBA, ponieważ kolejne złamanie prawa zdecydowanie nie zachęci innych drużyn do podpisania umowy z tym graczem.
W poprzednim sezonie, Beasley osiągał średnio 10.1 punktu oraz 3.8 zbiórki, co było jego najgorszym wynikiem w karierze.
Cóż, jak ktoś ma pustostan w głowie, to czego się można po nim spodziewać?
Czy może to byś pretekst do zwolnienia go z kontraktu w Suns?