Mike Bibby zapowiedział, że chciałby rozegrać jeszcze jeden sezon na parkietach NBA. Weteran, który w minionym roku nie znalazł zatrudnienia w lidze zapewnia, że bardzo ostro trenuje i jest gotowy, aby w najbliższych rozgrywkach dołączyć do którejś z drużyn NBA.
W minionym sezonie nikt nie był zainteresowany usługami Mike’a Bibby’ego. Jednak trzydziestopięcioletni gracz nie traci wiary w to, że w kolejnych rozgrywkach ktoś zaproponuje mu umowę.
“I’m going to try to play another year, We’ll see what happens. I’ve been working hard all summer, and we’ll see if somebody picks me up.”
Zapytany o swoje dalsze plany mówi, że bardzo chciałby zostać trenerem. Myślę, że taka opcja wydaje się być bardziej prawdopodobna niż jego powrót na boiska NBA. Jego ojciec – Henry Bibby jest aktualnie jednym z asystentów w zespole Memphis Grizzlies.
To właśnie Niedźwiadki wybrały Mike’a w 1998 roku z drugim numerem draftu. W Vancouver spędził trzy lata po czym zasilił Sacramento Kings. Następnie grał jeszcze w Atlancie, Waszyngtonie, Miami oraz w Nowym Jorku.
Jego dotychczasowe średnie kariery to 14,7 pkt oraz 5,5 asysty na mecz.
w jego przypadku z wiekiem, bardzo stracił na szybkości i będzie cholernie trudno, żeby wrócił.