Jak pamiętamy, Jason Collins nie tak dawno po raz pierwszy w historii NBA podczas trwania swojej kariery ogłosił, że jest gejem. A tego lata, jako wolny agent, szukał zespołu dla siebie na przyszły sezon.
Jak donosi ESPN, poważnie zainteresowani Collinsem są Detroit Pistons. Na początku lipca, chęci do ściągnięcia tego zawodnika wyrażali Brooklyn Nets, lecz jest to już nieaktualne.
34-letni weteran najlepszej ligi na świecie, zawsze był bardzo solidnym role-playerem, skupiając się głównie na stawianiu twardych zasłon oraz na graniu tyłem do kosza. Collins mógłby zapewnić Pistons solidne kilka minut.
Ten gracz, na parkietach NBA spędził 12 sezonów, w których średnio zdobywał 3.6 punktu oraz 3.8 zbiórki. Poprzedni sezon, Jason zakończył grając dla Washington Wizards, gdzie zagrał 38 spotkań notując 1.1 pkt i 1.6 zb. na mecz.
Nie chce tego pedała w szatni Pistons!
a co? za dużo by ich tam wtedy było??? wyluzuj koleś.
Sam człowieku wyluzuj. Mam nadzieje, że Pistons nie podpiszą tego pedała.
To portal koszykarski! Oceniajmy jak ktos gra!! A nie kim jest. Ma doswiadczenie, badzmy tolerancyjni!
Biedni Pistons nawet po mydło nie będą się mogli schylać :D
@Piston1983 – Żenada. W kwestii wychowania i światopoglądu proponuję zacząć wszystko od nowa – od kołyski. Dodaj jeszcze, że skoro gej to i na pewno Żyd!
@bargnani7 – Ile masz lat? Mydło juz dawno nikogo nie bawi.
jeśli chcesz rozmawiać ze mną o poglądach zapraszam na maila, bo to blog o NBA, a nie ludzkich odchyłach.
moimi słowami chciałem wyrazić tylko współczucie dla Monroe czy Drummonda. nie chciałbym mieć takiego mentora. ty byś chciał?
hetero można zmieszać z błotem, a o homo nie wolno rzucić nawet żartu? chillout. ludzie mylą już strony w przenośni i dosłownie.
Ad1 – dowcip
Ze wszystkiego i wszystkich można żartować. Po prostu jak czytałem post pomyślałem, że na pewno ktoś rzuci „dowcip” o podnoszeniu mydła.
Ad – 2 mentor
Facet z niejednego jadł pieca chleb, trochę w NBA pograł ale nigdy nie był tak dobry jak Monroe jest teraz. Mentorem więc mógłby zostać chyba tylko w kwestii zachowania poza boiskiem i społecznej odwagi. Czy chciałbym mieć takiego mentora? Wolałbym Ewinga lub Robinsona, bo w ich grze wszystko było lepsze. Jeśli natomiast w sprawie mentoringu pijesz do jego orientacji seksualnej to mogę tylko pacnąć sobie facepalm.
A w ogóle to jestem chill :)
@ majecha – Światopoglądu i moralności to sobie ucz swoje dzieci, o ile masz – wielki światowcu.
Mam nadzieję, że jednak go nie podpiszą, choć oczywiście jakiś klocek pod kosz by się jeszcze przydał. Opcja powrotu Big Bena i granie kilku minut z ławki byłaby ciekawa.
Nie chcę Cię uczyć niczego ale myślę, że skoro piszesz to co piszesz, to MUSISZ spodziewać się takich reakcji. Światopogląd a bycie światowcem to dwie zupełnie różne rzeczy. Nie trzeba zjeździć świata, żeby mieć zdrowy osąd na zwykłe sprawy.
Trochę szkoda, że nie ma już Maxiella. Lubiłem jego żywiołowe bloki i z ławy na pewno byłby lepszy niż Collins ale „nie można mieć ciastka i zjeść ciastka”.
Akurat w tej kwestii nie obchodzą mnie cudze reakcje i bycie bezmyślnie
tolerancyjnym. Mam prawo do własnego zdania i wyrażania go. Choć w dzisiejszych
czasach jest niestety coraz częściej tak, że ten kto myśli samodzielnie i ma
odmienne poglądy od tych, które są lansowane jako „jedynie słuszne” – nazywany
jest homofobem, człekiem zaściankowym itp.
Co do światopoglądu i światowca- przecież nie porównuje tych dwóch rzeczy,
zwróciłeś mi uwagę na temat mojego wychowania, więc odpowiedziałem, że pewnie
Ty jesteś światowcem (def. człowiek obyty w towarzystwie, umiejący się
odpowiednio zachować w każdej sytuacji; salonowiec).
Zdrowy osąd to pojęcie względne, dla Ciebie może znaczyć co innego,
dla mnie co innego.
Ja akurat pedalstwa nie toleruje. I dla mnie takie skrzywienia nie są normalne.
A co dodatkowo wyprowadza z równowagi, to ich nachalne promowanie.
Ty oczywiście masz masz prawo uważać inaczej. Amen.
Co do Maxa, również go lubiłem, ale jego czas w Motown już się skończył. Za
energizera z ławki będzie teraz robił Tony Mitchell, choć pewnie na początku
ciężko będzie mu się przebić do rotacji.
Jak mozna wogóle homo tolerowac to jest choroba która powinno sie leczyc mógł sie do tego nie przyznawac to by nie było takiej nagonki teraz i pisania głupiego
Nie chciałbym żeby Collins był mentorem Monroe i Drummonda jesli chodzi o gre tyłem do kosza :D a tak na serio to jest to byłby to dobry wybor na zmiennika z ławki. Chociaż moim zdaniem problem Pistons w tym sezonie bedzei taki ze zbytnio opierać się beda na Billupsie, a temu raczej druga młodość nie wróci.