Koszykarz Los Angeles Lakers, Jodie Meeks za rok stanie się wolnym agentem i będzie mógł powalczyć o dużo lepszy kontrakt, niż ten który ma w ekipie „Jeziorowców”.
– Staram się o tym nie myśleć. Często tak jest, że jak nie myślisz o czymś, to wtedy dzieją się dobre rzeczy. Natomiast gdy czegoś bardzo chcesz i ciągle chodzi Ci to po głowie, to stwarzasz sam sobie dodatkową presję. Taka już jest natura ludzka, że nie uniknę myślenia o tym. Wchodzę w swój ostatni rok kontraktu, staram się tym nie martwić, ale myślę o tym – powiedział Meeks.
W nadchodzącym sezonie Meeks zarobi 1,55 miliona dolarów.
– Jestem po roku pracy z trenerem D’Antonim w jego systemie. Moim głównym celem jest po prostu jak najlepiej pokazać się przed szkoleniowcem, a potem potwierdzić to na parkiecie. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, to nie będę miał się czym martwić – zakończył zawodnik z Los Angeles.
To może być bardzo dobry rok Meeksa mimo, że ma większą konkurencję na pozycji niż miał do tej pory. Tak czy owak to może tylko działać na plus w Ofensywie Lakers co może zaowocować lepszym sezonem niż w zeszłym roku. Już nie mam sił wkurzać się na zarząd, że trzymają tego pajaca na ławce więc staram się szukać jakiś drobnych pozytywów ;P
ja bardziej poszedłbym w stronę Nicka Younga. Konkurencja do gry jest fajna, bo ciągle pełnego potencjału nie pokazał nam Wesley Johnson. Jeśli chodzi o obwód to Lakers poczynili wzmocnienia największe od kilku dobrych sezonów.
Young jak i Johnson mają sporo do udowodnienia i w koncepcji Mike są w stanie to zrobić. Ogólnie zgadzam się od lat Jeziorowcy nie mieli takiego arsenału na obwodzie a pod koszem też wyglądają dość przyzwoicie. Dużo zależy od Bryanta czy dopasuje się do drużyny jak to robił w kadrze na IO czy też ciągle będzie On i reszta.