Przedziwne lato w Filadelfii wciąż trwa. Po tym jak 76ers w końcu zdecydowali się na zatrudnienie trenera, wczoraj sprowadzili do klubu kolejnego młodziutkiego rozgrywającego.
Nowym nabytkiem Sixers stał się Tony Wroten za którego Memphis Grizzlies oddano wybór w drugiej rundzie draftu 2014 i trade exception (daje ulgę w budżecie i może być użyta do ew. sprowadzenia innego zawodnika).
Mierzący 6’6” (196 cm) obrońca trafił do NBA zaledwie rok temu będąc wybranym z numerem 25 draftu. Wystąpił jednak w zaledwie 35 spotkaniach spędzając na boisku średnio po niecałe 8 minut.
W tym czasie notował 2.6 ppg (na niskiej skuteczności) i 1.2 apg (przy 0.8 straty na mecz). Dla porównania w barwach Washington Huskies średnio osiągał 16.0 ppg, 5.0 rpg i 3.7 apg.
Wroten stał się zbędnym dla oszczędnych Grizzlies po tym jak klub zatrudnił Mike’a Millera i Nicka Calathesa.
Ciekawostką jest to, że Sixers są wciąż poniżej ligowego minimum sumy płac zawodników (tzw. salary floor). Jeżeli nie osiągną założonej wartości – 52.8 mln $ to… różnica zostanie i tak potrącona z ich konta i podzielona między zawodników drużyny.
Wroten zacznie sezon najprawdopodobniej w roli zmiennika tegorocznego debiutanta – Michaela Cartera-Williamsa, który ma… 21 lat.
Jeszcze 2-3 sezony temu drużyna z zajebistym potencjałem, a teraz totalne gówno. Brawo, trzeba mieć talent żeby tak budować drużynę.
76ers – mój kandydat do miana najgorszej drużyny w lidze… Transfer Holiday’a, obecnego All-Stara, dzięki któremu drużyna w ogóle się nie posypała w tym sezonie, na chorego Noela, który być może w grudniu zacznie wychodzić na 15-20 minut. Brawo. Tankowanie już się zaczęło w Philadelphii.
Przy tym wszystkim zaczynam dostrzegać sens w sprowadzeniu Kwame Browna :D