Źródła ESPN Los Angeles poinformowały dzisiaj, że doświadczony Antawn Jamison jest bliski podpisania umowy z miejscowymi Clippers.
37-letni skrzydłowy w poprzednim sezonie grał w zespole lokalnego rywala – Lakers.
Wystąpił w 76 spotkaniach (6 w podstawowym składzie) notując średnio 9.4 ppg i 4.8 rpg.
Weteran jest zmobilizowany by na koniec swojej długiej kariery grać dla zespołu walczącego o tytuł. LAL z poprzedniego sezonu wydawali się idealnym kandydatem, ale… sami dobrze wiemy jak się skończyło.
Dodatkowo przez blisko pół sezonu Antawn zmagał się z kontuzją nadgarstka, ale w trakcie przerwy między rozgrywkami przeszedł operację i ma być gotowy w 100% na start ligi.
Clippers tymczasem z nowymi nabytkami: Mullensem, Dudley’em, Redickiem i Collisonem, a także przy wsparciu zwłaszcza Chrisa Paula i Blake’a Griffina mają wielkie plany. Wciąż wydaje mi się jednak, że ich najważniejszym transferem tego lata było pozyskanie Doca Riversa.
Co ciekawe, Jamison ma obecnie podobną charakterystykę gry do wspomnianego Mullensa. Kluczem jest tutaj jego doświadczenie. 15 lat w lidze powinno sprawić, że w kluczowych momentach nie zadrży mu ręka.
Jamison nie miał najlepszego sezonu, jak całe Lakers.
Może się odrodzi w Clippers. Jednak wzmocnienia Clippers nie powalają.
Najważniejsze dla nich, by Griffin wszedł na poziom wyżej. Griffin pięknie skacze, ale za mało angażuje się w zbiórki i bloki.
Jamison może być podpisany tylko jako vet-back up. W związku z tym, statystycznie-na papierze lepszego sezonu już nigdy nie zagra. Chyba większość drużyn woli dać grać nawet słabszym niż on ale kilkanaście lat młodszym…