1. Blazers dokonali sporo transferów, z których nowych zawodników powinni najbardziej się cieszyć?
Bargnani7: CJ McCollum spadł im w drafcie z nieba. Póki co może grać jako sixth man, ale za kilka lat ma szansę być tak dobry, że nikt nie będzie myślał o tym by trzymać go na ławce.
M. Babiarz: Najbardziej się cieszę ze sprowadzenia Robinsona, ale najważniejszy chyba mimo wszystko jest transfer Lopeza. Obrona PTB w poprzednim sezonie była bardzo, bardzo słaba, a pomijając np. ciągłe błędy Lillarda i nierówną „D” Aldridge’a to wynikała przede wszystkim z grania niskim Hicksonem na centrze. JJ dodatkowo ma wiele złych nawyków jak na podkoszowego. Robin nie jest artystą, ale jest wielki i powinien zmniejszyć liczbę layupów i wsadów. To dobra rzecz.
M. Miłuński: Trail Balzers skupili się przede wszystkim na wzmocnieniu ławki rezerwowych. To właśnie pierwsza piątka tej drużyny w poprzednim sezonie przebywała największą liczbę minut na parkiecie. Między innymi dlatego na drugą połowę sezonu po prostu zabrakło już sił (do 50 spotkania bilans zespołu wynosił 25-25, potem już tylko 7-25 i serię 13 porażek z rzędu na koniec). Brakuje mi w tym wszystkim jednak pewnego ładu. W zeszłym roku Neil Olshey rozbił bank najlepszym wyborem w drafcie. Gdy pozycja PG wydawała się idealnie obsadzona przez Damiana Lillarda Olshey wybiera w drafcie typowego combo-guarda – CJ McCollum’a (jako backup na SG jest za niski), po czym na rynku wolnych agentów podpisuje Mo Williamsa. Przykro mi, ale to się nie trzyma kupy…
Woy: Wzmocnienie ławki w osoby Thomasa Robinsona, CJ McColluma i Mo Williamsa poszło w bardzo dobrą stronę. Niemal każdy gracz pierwszej piątki ma teraz solidnego zmiennika, a poza tym każdy z wymienionych graczy ma coś do udowodnienia. Nawet transfer Robina Lopeza trzeba uznać na plus. Jedno jest pewne – Neil Oshley nie przespał off-season.
2. Thomas Robinson ma trzeci nowy klub podczas roku w NBA. Czy w końcu znalazł swoje miejsce i pokaże nam swój potencjał?
Bargnani7: Wszystko zależy od tego po co Blazers ściągnęli Robinsona. Obstawiam, że wierzą w jego potencjał i traktują jako inwestycję na przyszłość. Blazers nie mają czasu na ogrywanie młodych kiedy o play offach mogą dzecydować pojedyncze mecze więc wszystko powinno odbywać się stopniowo. Jakkolwiek nie jestem pewien czy Robinson kiedykolwiek dorośnie do oczekiwań. Choć był fizycznie przygotowany do NBA i nie miał dużej konkurencji w Sac-Town zawiódł (mowa w końcu o 5 picku draftu) na tyle, że ci bez wahania wysłali go od Houston. Albo Sacramento dokonało samobójstwa albo po prostu po tym co widzieli na treningach stwierdzili, że nic z niego nie będzie. Może chcieli go oddać dopóki jest młody i ma w miarę dużą wartość?
M. Babiarz: Wszyscy w Portland na to liczą, łącznie z Aldridgem, który (mam taką nadzieję) nie będzie musiał już drżeć o wynik przy każdym siadaniu na ławkę.
M. Miłuński: Nie wydaje mi się. Będzie tylko backupem dla LaMarkus Aldridge’a. Może liczyć na maks 15-20 minut w meczu, a to na pewno nie posunie znacząco jego kariery. Być może jest to zabezpieczenie na wypadek opuszczenia Portland przez Aldridge’a, co już od jakiegoś czasu jest sygnalizowane za prawdopodobne rozwiązanie. Ten rok jednak nie będzie dla niego przełomowy.
Woy: Jeśli na centrze więcej czasu spędzi LaMarcus Aldridge to Robinson śmiało może mu sekundować w jednej piątce. Jeśli z kolei do pierwszego składu dostanie się Robin Lopez to Robinson będzie zmiennikiem na krótsze 10-12 minut dla największej gwiazdy zespołu, Aldridge’a. Wg mnie trafił w lepsze otoczenie niż miał w Rockets oraz Kings. Stać go by wyjść w rotacji przed Joela Freelanda.
3. Obok duetu Damian Lillard – LaMarcus Aldridge na którego zawodnika Blazers liczysz najbardziej?
Bargnani7: Batum zarabia ogromne pieniądze, ale jest przy tym jednym z najbardziej unikalnych graczy ligi (pierwsze 5-by-5 w NBA od 6 lat). Jednak tym co zobowiązuje go do gry na najwyższym poziomie jest (niestety?) jego kontrakt. Niecałe 50 baniek, które wpada na jego konto od zeszłego roku zmusza go do tego by spłacać się na parkiecie bardziej niż komukolwiek w Portland.
M. Babiarz: Zakładając, że Batum jest już w miarę stabilny to on powinien być trzecią opcją zespołu. By jednak wspiąć się na wyższy poziom (>50% wygranych) będą potrzebowali przede wszystkim poprawy obrony (liczę na Lopeza) i większego wkładu do gry od rezerwowych (zwłaszcza sprowadzenie Williamsa powinno tu być ważne).
M. Miłuński: Liczę na dalszy rozwój Batuma. Francuz miał niezły sezon, ale osobiście liczyłem na jeszcze więcej.
Woy: Thomasa Robinsona. Wydaje mi się, że w końcu może pokazać on część swojego potencjału i nie okaże się zmarnowanym talentem. Na pewno ma szansę by zająć część minut po JJ Hicksonie.
4. Jak oceniasz szansę Smug na play offs ; ewentulanie czego może zabraknąć by je osiągnąć ?
Bargnani7: Czego może zabraknąć? Wygranych. Blazers mają mocną pierwszą piątkę, a najgorszą ławkę NBA zamienili na w przeciągu jednego lata na solidną. Każdy mecz będzie dla nich ważny przy tak mocnej konkurencji. Na koniec sezonu możemy zobaczyć ich na 7 miejscu konferencji, ale równie dobrze mogą wybierać z 9 numerem draftu.
M. Babiarz: Imho będa na granicy przez większość sezonu. Jeżeli McCollum będzie solidnie naciskać na Matthewsa to będzie nawet bardzo blisko. Jeżeli czegoś może zabraknąć to przede wszystkim obwodowego obrońcy, który jest w stanie wyłączyć PG/SG rywali.
M. Miłuński: Przy całym moim utyskiwaniu na trzymaniu w składzie trzech PG (pewnie CJ McCollum będzie z musu próbowany na pozycji SG) Trail Blazers wzmocnili znacząco ławkę. Na pozycji nr 3 pojawił się Dorell Wright, który jest niezłym strzelcem dystansowym i sprawdzał się jako solidny backup w Philadelphii. Na centra sprowadzono solidnego Robina Lopeza, a na pewno postęp zaliczy Mayers Leonard. Na pozycji nr 4 również mamy Thomasa Robinsona. Skoro w zeszłym roku drużyna do połowy sezony grała tak dobrze czemu nie ma być lepiej? Zachód jest jednak wyjątkowo mocny i młody zespół z Portland nie może sobie pozwolić na tak wyraźne dołki. To właśnie te okresy zadyszki mogą okazać się decydujące i Trail Blazers w mojej opinii znowu wylądują gdzieś w okolicach 10 miejsca w swojej konferencji z 35-37 zwycięstwami.
Woy: Problemem Blazers – jak i niejednej drużyny o której mówilśmy (Pelicans , Wolves etc.) – problemem będzie fakt wielkiego ścisku w walce o osiem miejsc do play offs. Ważne zatem jest by od początku sezonu drużyna nie notowała wpadek z niżej notowanymi rywaliami. Zakładam wzrost liczby zwycięstw – nawet do 40 – ale do play offs może zabraknąć kilku..Na pewno wzmocnienia podniosą jakość gry drużyny, a transfery weteranów nieco uspokoją indywidualne zapędy młodszych graczy.
5. Drugi sezon w Portland będzie ostatnim w karierze Terry’ego Stottsa – prawda czy fałsz?
Bargnani7: Stotts to niestety „no name” na stanowisku trenerskim i jeśli Blazers nie wejdą na wyższy poziom tak pozostanie już prawdopodobnie na zawsze. Jest jednym z pierwszych do odstrzału i jeśli początek sezonu będzie obfitował w rozczarowania jego głowa poleci jeszcze przed Bożym Narodzeniem.
M. Babiarz: Fałsz. Będzie progres, a w kolejnym offseason PTB chcą sprowadzić podkoszowego i na stałe wbić się w czołową ósemkę Zachodu.
M. Miłuński: W zeszłym sezonie poradził sobie wyśmienicie. Myślałem, że ekipa z Portland będzie słabiutka. 32 zwycięstwa wydają mi się bardzo dobrym wynikiem. Jeżeli w tym sezonie będzie progres (38-40 zwycięstw) Stotts może zostać na stanowisku.
Woy: Niekoniecznie, jeśli otrze się on o play offs (np. gdy zabraknie 1-2 wygranych do awansu). Progres musi być i wydaje mi się, że jeśli dopisze zdrowie to zespół z Lillardem i Aldridgem od początku rozgrywek będzie zagrożeniem dla Utah Jazz i Los Angeles Lakers, czyli zespołów, które przed miesiącami do samego końca regular season walczyły o 8. miejsce.
McCollum to idealny SG w small-ball’u
Zarząd PTB odwalił tego lata kawał solidnej roboty. Mają jeszcze lepszą pierwszą piątkę (bardziej doświadczony Lillard, klasyczny Center Lopez) i przede wszystkim wzmocnili ławkę. Wierzę w Robinsona, że jeszcze stanie się zawodnikiem grającym na poziomie 14-10-2. Dobry wybór w drafcie McCollum i sprowadzeni dwaj weterani a zarazem bardzo dobrzy strzelcy za 3pkt Wright i Williams. Jedyne obawy jakie mam to Trener.. Nie wiem czy jest odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu ale można dać mu szansę tym bardziej, że w zeszłym sezonie nie miał praktycznie ławki rezerwowych. Pożyjemy zobaczymy ale wiem jedno, ten sezon zapowiada się niezwykle emocjonująco!
Na zachodzie ścisk jeszcze większy niż w ostatnich latach. W najlepszym ze światów widzę Blazers na 6, a w najgorszym nawet na 10 miejscu na zachodzie. 35 zwycięstw to przesada w końcu w zeszłym roku bez ławki mieli 32, a do tego oddali ostatnią część sezonu. Fakt, zachód dalej się wzmocnił ale tak czy siak powinno być tych zwycięstw co najmniej kilka więcej. Do czego to wystarczy trudno powiedzieć. Jest sporo nowego potencjału (CJ, TRob), nie wiadomo jak cenne to nabytki. Jest wreszcie przyzwoita ławka. Zobaczymy jak dalej będą rozwijać się Lillard i Leonard. Kluczem dla mnie jest jednak jak bardzo obecność Lopeza poprawi obronę zespołu. Zobaczymy.
DO REDAKCJI: zamierzacie organizować fantasy league w tym roku?
„(pierwsze 5-by-5 w NBA od 6 lat)”
Byłby ktoś tak miły i objaśnił, o co chodzi z tym 5 by 5 :) ? Z góry dziękuję.
takie pogaduchy do poduchy o NBA , w wakacje.
5-by-5 – 5 pkt, 5 as, 5 zb, 5 bl, 5 st
McCollum za niski ?! Jest 3 cale wyższy od od Louisa Williamsa, który daje rade na SG…
Jest za niski. Jak taki człowiek może dobrze bronić np. Klay’a Thompsona? Przywoływany Lou Williams jest odpowiednikiem Monty Ellisa. Offens ok, ale obaj są skuteczni w obronie jak piesek cziłała, któremu ktoś wywiesi naklejkę „zły pies”. Bardziej broni naklejka niż sam pies.
Rozumiem ze inni sg wzrostu mccolluma np. Tony Allen i D-Wade tez sa za niscy zeby bronic Klaya Thompsona? McCollum ze swoim wzrostem spkojnie moze byc porzadnym obronca na dwojce.
Portland bedzie czarnym koniem tej ligi juz za rok, dwa a teraz stawiam 6 miejsce w konfie i 1, moze jakis cudem 2 runda PO
pozdrix