Od momentu kiedy Bo McCalebb przyjął macedońskie obywatelstwo koszykówka w tym kraju odmieniła się o 180 stopni. Jak przystało na kraj z Półwyspu Bałkańskiego reprezentacja Macedonii zaczęła liczyć się w walce o najwyższe cele. Na poprzednim Eurobaskecie chyba ku zaskoczeniu wszystkich Macedończycy wygrywając kolejne mecze(w tym w ćwierćfinale z gospodarzem turnieju) dotarli aż do półfinału, gdzie ulegli Hiszpanom 80:92, a następnie Rosjanom w meczu o brązowy medal 68:72. Czwarte miejsce zdobyte podczas koszykarskiego Euro jest ich najlepszym wynikiem w historii. Przed trenerem Pipanem, który poprowadzi w Słowenii kadrę Macedonii, bardzo trudne zadanie, bowiem każdy wynik gorszy od tego zdobytego przed dwoma laty traktowany będzie jako porażka.
LIDERZY:
Bo McCalebb: Zdecydowanie najjaśniejszy punkt kadry Alesa Pipana. Praktycznie każda akcja Macedończyków przechodzi przez naturalizowanego Amerykanina. McCalebb najlepiej czuje się w grze 1 na 1. Jego agresywne i dynamiczne penetracje najczęściej kończą się punktami, lub wymuszonym faulem. Jest solidnym strzelcem zarówno na półdystansie jak i zza linii 6.75 metra. Amerykanin równie dobrze radzi sobie po drugiej stronie boiska. Dzięki swoim szybkim rękom Bo co mecz notuje średnio 2 przechwyty.
Pero Antić: Antić choć ma 210 cm wzrostu najczęściej ustawiany jest na pozycjach 3-4. Dwa lata temu ze średnią blisko 12 punktów na mecz był drugim, zaraz po McCalebbie, strzelcem Macedończyków, a jego 8.5 zbiórek było trzecim wynikiem całego Eurobasketu. Mimo swojego dużego wzrostu lepiej czuje się w grze przodem do kosza, a stawiane przez niego zasłony są nie do ruszenia. Pero Antić w Europie zdobył chyba już wszystko, w przyszłym sezonie reprezentować będzie barwy Atlanty Hawks.
JAK GRA MACEDONIA?
Macedończycy dysponują dość niskim składem, przez co praktycznie unikają gry tyłem do kosza. Najczęściej Bo McCalebb otrzymuje pojedynczą lub podwójną zasłonę na wysokości high-post, po której decyduje się albo na penetrację w stronę kosza, albo odrzuca piłkę na obwód, gdzie gracz otrzymuje kolejną zasłonę. Podopieczni trenera Pipana chętnie oddają rzuty z dystansu i dalekiego półdystansu.
KLUCZ DO SUKCESU
Dobra postawa liderów. Gra Macedończyków w bardzo dużej mierze zależy od dyspozycji McCalebba, Antića, czy Ilievskiego. Ales Pipan nie dysponuje na tyle szeroką ławką, aby w przypadku gorszej formy któregoś z nich ratować się rezerwowymi.
Mocna walka na atakowanej tablicy. Choć gracze reprezentacji Macedonii często decydują się na rzuty z dystansu i półdystansu, to nie należą oni do najcelniejszych strzelców. Często jednak po niecelnych rzutach potrafili zebrać i zdobyć punkty drugiej szansy.
Żelazna obrona Samardziskiego. Obrona 1 na 1 nie jest najmocniejszą stroną podopiecznych trenera Pipana, dlatego szczególnie potrzebna jest dobra postawa w defensywie w okolicach „pomalowanego” jedynego centra w stawce Macedończyków – Predraga Samardziskiego.
NAJSŁABSZE OGNIWO
Macedończycy w swoich akcjach, a najczęściej w wyrównanych końcówkach mają więcej szczęścia niż rozumu. Grę szczególnie forsuje Bo McCaleb. O dziwo to jego abstrakcyjne penetracje wygrywają spotkania Macedończyków. Goniąc wynik zawodnicy Macedonii próbują rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Rzadko te rzuty znajdują drogę do kosza, jednakże jakimś cudem najczęściej piłka trafia w ręce podkoszowych Macedonii, którzy zdobywają łatwe punkty z pod kosza.
Kadrze Alesa Pipana zdecydowanie brakuje siły podkoszowej. W składzie jest może 3 zawodników, którzy mogą stoczyć wyrównaną walkę z Litwą, Serbią czy Hiszpanią, którzy przede wszystkim ukierunkowani są na szukanie gry blisko kosza.
SKŁAD
PG: Bo McCaleb, Vlado Ilievski, Aleksandar Kostoski , Darko Sokolov
SG: Vojdan Stojanovski, Damjan Stojanovski
SF: Vladimir Brckov
PF: Pero Antic, Stojan Gjuroski, Gjorgji Chekovski, Todor Gechevski
C: Predrag Samardziski
JAK DALEKO ZAJDĄ MACEDOŃCZYCY?
Podobnie jak przed dwoma laty reprezentacja Macedonii w swoim inauguracyjnym spotkaniu zmierzy się ze swoimi bałkańskimi sąsiadami – Czarnogórą. Wtedy górą byli właśnie Czarnogórcy, ale jak się później okazało przegrana ta była tylko wypadkiem przy pracy, i Macedończycy przebrnęli przez mecze grupowe jak burza. Moim zdaniem w tym roku w tym starciu będą podopieczni trenera Pipana. Kolejne spotkania z Litwą i Serbię prawdopodobnie rozstrzygną losy pierwszych trzech miejsc w tabeli grupy B. Według mnie w obu Macedonia ulegnie. Jeśli Macedończycy chcą awansować do kolejnej fazy rozgrywek, to ostatnie dwa mecze – z Bośnią i Hercegowiną, oraz z Łotwą są tymi z rodzaju „must win”.
MIEJSCE W GRUPIE: 3