Luźne notatki:
– Już na początku pierwszego dnia turnieju w Słowenii dane nam było zobaczyć spotkanie zakończone dogrywką. Potrzebna była ona do rozstrzygnięcia meczu Izraela z Wielką Brytanią. Niespodziewanie zwyciężyli ci drudzy (75:71), którzy bez Luola Denga, Joela Freelanda, Bena Gordona, Byrona Mullensa i Popsa Mensah-Bonsu uchodzą za jedną ze słabszych drużyn w tych mistrzostwach. Koszykarze Wielkiej Brytanii w pierwszej kwarcie zdobyli tyle samo punktów, co polska reprezentacja w pierwszej połowie meczu z Gruzją (22).
– Dogrywka już w pierwszym dniu turnieju zdarzyła się także na poprzednich Mistrzostwach Europy na Litwie, w 2011 roku. Wówczas potrzeba było pięciu minut do rozstrzygnięcia spotkania Macedonii z Czarnogórą, które grały ze sobą także dzisiejszego dnia i również nie brakowało emocji. Dla Brytyjczyków (trzeci Eurobasket w historii) to pierwszy mecz z OT na tej imprezie. Jeśli chodzi o reprezentację Izraela – po raz czwarty z rzędu rozpoczyna mistrzostwa Europy od porażki.
– Łotysze bardzo dobrze rozpoczęli turniej w Słowenii. Wygrali z Bośniakami i zatarli po części złe wspomnienia sprzed dwóch lat, kiedy na Litwie przegrali wszystkie pięć spotkań.
– Dla Gruzji to drugie Mistrzostwa Europy i po raz drugi udało im się zacząć je od wygranej. Niestety – ich ofiarą byli Polacy..
– Porażka Turcji z Finlandią to ogromna niespodzianka, ale warto pamiętać, że Eurobasket to nie jest ich ulubiona impreza. Nie licząc czasów prehistorycznych, tylko raz zajęli miejsce wyższe niż ósme – w 2001 roku wywalczyli u siebie srebro. Dla Finów to trzeci turniej ME od 36 lat, ale na ostatnich ME niespodziewanie wyszli z grupy i prawie znaleźli się w 1/4 finału.
– Ukraina w rankingach przed turniejem zajmowała miejsca głównie na końcu, ale koszykarze Mike’a Fratello nic nie zrobili sobie z tego zarówno w Lublinie przeciwko Polsce (pamiętamy…), jak i dziś w meczu otwarcia z Belgią, którą pokonali 58:57. Jednym punktem, znów dzięki Pooh Jeterowi i znów po come-backu (tym razem z 13 punktów). Ukraińcy po raz pierwszy w historii wygrali mecz otwarcia Eurobasketu. Grupa A nie należy do najmocniejszych, dlatego mają szansę zaskoczyć.
– Podobnie jak przed dwoma laty, Czarnogóra rozpoczyna Eurobasket od zwycięstwa nad Macedonią po zaciętej końcówce. Dziś wygrała jednym punktem, 81:80. Po obu stronach bohaterami byli naturalizowani Amerykanie o jakże bałkańsko brzmiących nazwiskach – Bo McCalebb przyzwyczaił już nas do niesienia na własnych barkach reprezentacji Macedonii (23 pkt), ale po stronie Czarnogóry brylował Tyrese Rice (16 pkt, 5 ast, 4 stl).
– Dużo było niespodzianek pierwszego dnia Eurobasketu, ale w meczu Hiszpanii z Chorwacją zaskoczenie było inne – obrońcy tytułu zwyciężyli aż 28 punktami, zatrzymując swoich rywali na tylko 40 oczkach jako pierwsza drużyna od 48 lat (tyle samo punktów rzucili Finowie w meczu z Czechosłowacją). Chorwaci jeszcze nigdy w historii swoich występów na mistrzostwach Europy nie przegrali tak wysoko, natomiast Hiszpanie odnieśli pierwsze tak przekonujące zwycięstwo od ćwierćfinału z Niemcami (2007).
– W dniu pełnym zaskoczeń nie zawiedli także Grecy, którzy pokonali Szwedów różnicą 28 punktów, taką samą, jak w spotkaniu Hiszpanii z Chorwacją. Ich ostatnie tak wysokie zwycięstwo na Eurobaskecie widzieliśmy cztery lata temu, kiedy wygrali z Macedonią 32 punktami, ale to i tak nic w porównaniu do mającej już 10 lat porażki Szwecji z Hiszpanią (52:99) podczas mistrzostw organizowanych właśnie w niebiesko-żółtym kraju.
– Kolejną niespodzianką jest porażka Francji – zdecydowanych faworytów w najsłabszej na turnieju grupie A – z reprezentacją Niemiec bez dwóch najlepszych koszykarzy – Dirka Nowitzkiego i Chrisa Kamana. Francuzi mieli dużą szansę na trzecią z rzędu pierwszą fazę grupową ME bez porażki, ale nie udało im się to. Niemcy zrewanżowali się za mecz otwarcia z ME 2009, kiedy przegrali z Trójkolorowymi w Gdańsku.
– W meczu wieczoru Serbowie wygrali z Litwinami. Świetnie spisali się Nenad Krstić (20 pkt, 9 zb) oraz Nemanja Nedović (14/5/4). Koszykarze z Bałkanów potwierdzili swoje mistrzowskie aspiracje.
– Gospodarze rozpoczęli mistrzostwa od zwycięstwa, ale trzeba przyznać, że Czesi napsuli Słoweńcom sporo krwi i równie dobrze wynik mógłby być odwrotny. Na tym turnieju nie ma słabych drużyn i kolejne niespodzianki tylko to potwierdzają. Dzisiejszy dzień jest idealnym na to przykładem.
– W ostatnim spotkaniu, w grupie D Rosjanie ulegli Włochom, a głównym bohaterem tego meczu był nowy gracz Detroit Pistons Luigi Datome, który sam zdobył 1/3 punktów drużyny, oddając tylko 13 rzutów z gry.
– Już po pierwszym dniu Mistrzostw Europy mamy aż trzy spotkania zakończone różnicą maksymalnie dwóch punktów (Belgia-Ukraina, Czechy-Słowenia, Macedonia-Czarnogóra). Na poprzednim Eurobaskecie było aż dziewięć takich spotkań, ale ani jednego pierwszego dnia.
Najlepsi indywidualnie:
– W inauguracyjny dzień Eurobasketu najwięcej punktów zdobył Luigi Datome z Włoch (25 pkt, 9-13 FG). Wśród rezerwowych w tym elemencie dominował Rolands Freimanis, który w 17 minut zdobył dla Łotwy aż 24 punkty (11-13 FG, 8-9 w drugiej kwarcie). Pograłby może i dłużej, gdyby nie komplet pięciu fauli.
– Najwięcej trójek trafili Lucca Steiger (Niemcy), Suad Sehović (Czarnogóra) i Ihor Zaytsev (Ukraina), po cztery. W kategorii rzutów wolnych zdecydowanie najlepiej wypadł Bośniak Elmadin Kikanović, który nie tylko trafił aż 10 osobistych, ale też ani razu się nie pomylił.
– Najwięcej piłek zebrał Lior Eliyahu (Izrael), który miał 14 zbiórek. Liderem dnia w kategorii zbiórek w ataku był Grek Loukas Mavrokefalidis (5).
– Jeśli chodzi o asysty, tutaj świetnie wypadł Niemiec Heiko Schaffartzik, który rozdał ich aż 11, natomiast w przechwytach prowadzi jak dotąd Bośniak Nihad Djedović (6).
– Najlepszym blokującym pierwszego dnia mistrzostw był znany kibicom NBA reprezentant Ukrainy Wiaczesław Krawcow z czterema blokami. Pięciu graczy zanotowało double-double, oprócz wymienionych już Schaffartzika i Eliyahu sztuki tej dokonali także Marc Gasol (Hiszpania), Kieron Achara (Wielka Brytania) i Omri Casspi (Izrael). W mniej pozytywnej kategorii strat liderem jest reprezentant gospodarzy, Goran Dragić (6).
Najlepsi drużynowo:
– Najwięcej punktów zdobyli Łotysze (86), najmniej – Chorwaci (40). To właśnie rywale tych drugich – Hiszpanie – oraz inni faworyci turnieju, Grecy, odniesli najwyższe zwycięstwa pierwszego dnia – różnicą 28 punktów.
– Najlepszą skutecznością z gry popisali się Niemcy, którzy dzięki trafieniu ponad 60% rzutów (9-15 3pt) zaskoczyli Francuzów. Najgorsi byli oczywiście Chorwaci (25% FG, 2-17 za trzy).
– Najlepszy współczynnik asyst do strat należał do Gruzinów (3.2), natomiast najwięcej asyst ogółem rozdali Łotysze (20).
A już myślałem, że liderem strat będzie ktoś z naszych zawodników.