Ukraina – Izrael 74:67 (19:13, 16:13, 18:20, 21:21)
Ukraińcy prowadzili praktycznie od początku do końca meczu. Tylko raz na tablicy wyników widniał remis, przy stanie 2-2. Nasi wschodni sąsiedzi świetnie zaczęli wczorajszy pojedynek i już po pięciu minutach prowadzili 13-2 i od tego momentu kontrolowali przebieg spotkania nie pozwalając koszykarzom z Izraela doprowadzić nawet do wyrównania, a za każdym razem kiedy tylko zbliżali się wynikiem Ukraińcy natychmiast odskakiwali na kilka punktów.
Tak było również w czwartej kwarcie, gdy Izrael po punktach Yaniva Greena zbliżyli się na jedno oczko i przegrywali 57:58. Wtedy też koszykarze z Ukrainy zanotowali run 9-3 i po trójce Sergiia Gladyra wyszli na 7-oczkowe prowadzenie zapewniając sobie bezpieczną przewagę i kontrolę nad spotkaniem.
To już drugie zwycięstwo Ukraińców, którzy z taką grą mogą już śmiało myśleć o awansie do następnej rundy. Izrael z kolei przegrał po raz drugi i jest w takiej samej sytuacji jak polska reprezentacja. Jeśli grać dalej musi wygrać następne trzy mecze, co nie jest wcale niemożliwe, ale wysoce nieprawdopodobne, tym bardziej, że przecież czeka ich spotkanie z faworyzowaną Francją.
Liderzy zespołów:
Punkty: Sergii Gladyr 17 – Afik Nissim 12
Zbiórki: Viacheslav Kravtsov 8 – Lior Eliyahu 5
Asysty: Olexandr Mishula 5 – Yotam Halperin 4
Pzechwyty: 3 graczy po 1 – Afik Nissim, Omri Casspi 2
Bloki: Viacheslav Kravtsov 1 – Alexander Tyus 1
Niemcy – Belgia 73:77 (16:14, 10:21, 15:13, 22:15, 10:14)
Drugi dzień mistrzostw i druga dogrywka w grupie A. Pierwszego dnia o zwycięstwo w dodatkowym czasie gry musiały rywalizować reprezentacje Izraela i Wielkiej Brytanii, wczoraj Niemcy i Belgowie. Mecze tych ostatnich powoli wyrastają na jedne z najbardziej emocjonujących na turnieju. Najpierw po dramatycznej końcówce przegrali z Ukraińcami, teraz po dogrywce udało im się pokonać naszych zachodnich sąsiadów.
Pierwsza kwarta należała do bardzo wyrównanych. Prowadzenie zmieniało się co chwilę, a ostatecznie po 10 minutach to Niemcy prowadzili 16:14. Jednak w drugiej kwarcie w ogóle już nie przypominali tej drużyny, która dzień wcześniej pokonał Francję. 8 spudłowanych rzutów, 4 głupie straty spowodowały, że Belgowie zanotowali run 16-0. Niemcy otrząsnęli się dopiero w ostatnich czterech minutach, ale i tak schodzili na przerwę przegrywając 9 oczkami.
Trzecia ćwiartka wyglądała ponownie jak pierwsza. Walka punkt za punk, kosz za kosz. Belgowie kontrolowali przebieg spotkania i wydawało się, że spokojnie dowiozą zwycięstwo do końca meczu. Wtedy jednak otrząsnęli się Niemcy i ostatniej części spotkania udało im się doprowadzić do dogrywki po rzucie za trzy Lucci Staigera na 17 sekund do końca czwartek kwarty.
Na więcej nie było ich już jednak stać i o dodatkowym czasie gry musieli uznać wyższość Belgów. Co prawda Niemcy mieli okazję na zwycięstwo, ale najpierw przy stanie 75:73 dla Belgii Heiko Schaffartzik nie trafił dwóch osobistych, a następnie zbierający Tibor Pleiss przestrzelił dobitkę i musieli faulować, by zostać w grze, a wynik spotkani celnymi rzutami wolnymi ustalił Roel Moors.
Liderzy zespołów:
Punkty: Robin Benzing 24 – Sacha Massot, Jonathan Tabu 15
Zbiórki: Tibor Pleiss 9 – Axel Hervelle 9
Asysty: Heiko Schaffartzik 4 – Jonathan Tabu 5
Pzechwyty: Tibor Pleiss 2 – 3 graczy po 2
Bloki: Tibor Pleiss 1 – Maik Zirbes, Sacha Massot 4
Wielka Brytania – Francja 65:88 (14:26, 23:19, 11:26, 17:17)
Francuzi pod dość zaskakującej porażce z Niemcami pierwszego dnia w kolejnym spotkaniu bez większych problemów pokonali Wielką Brytanie, a do zwycięstwa poprowadził ich duet Nicolas Batum i Tony Parker, którzy zdobyli odpowiednio 17 i 16 punktów.
Francuzi już od pierwszych minut nie pozostawili złudzeń Brytyjczykom kto jest lepszy i już po 6 minutach gry prowadzili 15:3, a następnie cały czas kontrolowali przebieg spotkania nie pozwalając się zbliżyć koszykarzom Wielkiej Brytanii na więcej niż 3 oczka.
Kiedy reprezentacja Francji trzecią kwartę zaczęła runem 14-4 i po trójce Batuma objęła 20-punktowe prowadzenie było już po meczu i Francuzom udało się zatrzeć złe wrażenie po inauguracyjnej przegranej z Niemcami.
Liderzy zespołów:
Punkty: Daniel Clark 16 – Nicolas Batum 17
Zbiórki: Myles Hesson 7 – Alexis Ajinca 11
Asysty: Devon Van Oostrum – Tony Parker 5
Pzechwyty: 5 graczy po 1 – Nando De Colo, Tony Parker 2
Bloki: Myles Hesson 1 – Alexis Ajinca 2
Izrael już może się pakować