Jedynym zawodnikiem z NBA w starciu Łotwa-Ukraina był nowy center Phoenix Suns – Vyacheslav Kravtsov. Podkoszowy jak i zresztą duża większość jego kolegów miał spore problemy ze skutecznością. Trafił tylko 3 z 10 rzutów i spotkanie skończył z 7 punktami oraz 6 zbiórkami na koncie (w 16 minut). Punktów byłoby trochę więcej, ale na linii rzutów wolnych spudłował 5 z 6 prób.
Ciężki dzień miał także Nemanja Nedović (Golden State Warriros), którego Belgowie ograniczyli do 1/7 z gry. Obrońca, który niebawem zadebiutuje w NBA zanotował 2 punkty, 4 zbiórki, 2 asysty i 3 straty. Znacznie lepiej spisał się jego starszy kolega – Nenad Krstić. Ex-gracz Nets, Thunder czy Celtics zaliczył 17 punktów i 5 asyst i bez wątpienia jest jednym z najlepszych podkoszowych tegorocznego Eurobasketu. Jeśli oglądacie Serbów warto też zwrócić uwagę na Vasilije Micicia, który uznawany jest za jeden z największych talentów rocznika 94′, a wielu widzi w nim pewniaka do gry w NBA. Mierzący 195 cm point guard może zdecydować się na udział w drafcie nawet już w przyszłym roku.
Jonas Valanciunas (Toronto Raptors) grał tylko 16 minut, ale i tak był drugim najlepszym strzelcem Litwy w starciu z Francją. Młody center nie pomylił się z gry ani razu (6/6) i skończył mecz z 13 punktami i 6 zbiórkami. Tylko ogony grał dziś Donatas Motiejunas (Houston Rockets). Swój najsłabszy póki co mecz turnieju rozegrał Tony Parker (San Antonio Spurs). Rozgrywający był co prawda skuteczny, ale jego 11 punktów niewiele dało jego drużynie narodowej. Najlepszym strzelcem Trójkolorowych był za to jego kolega z Teksasu – Nando de Colo. Obrońca w 18 minut zdobył 12 oczek. Przeciętnie zagrał Nicolas Batum (8 pkt, 6 zb, 3 str, 2 stl, 2 blk), a Boris Diaw tradycyjnie zajął się dystrybucją (7 pkt, 4 zb, 6 ast). Dwóch wymienionych w poprzedniej linijce graczy trafiło razem 6/20 z gry.
Oglądałem wczoraj mecz Francji z Litwą i bardzo się zawiodłem na tych pierwszych. Litwa ograła ich na stojąco. Zaciąg z NBA zwiódł w szczególności. Słabo dla mnie gra Batum. Po wcześniejszych grach stawiałem na Francję jako głównego uczestnika finału ale po takiej grze będzie ciężko.
A ja liczę, że Litwa dojdzie do finału. Ma ta drużyna charakter i to mi się podoba. A gdy wchodził Valanciunas na parkiet, robił od razu wielką różnicę. Grał twardo i skutecznie.