1. Jak oceniasz potencjał przebudowanych Celtów i na jakiej pozycji w rotacji widać braki?
Mateusz Babiarz: Jest tak jak miało być, czyli bardzo słabo. Wzmocnienia wymaga praktycznie każda pozycja poza rozegraniem (Rondo i Bradley jako ew. backup). Teoretycznie na SF też nie ma tragedii (Green i Wallace, ale tylko pod warunkiem, że ten drugi jest zdrowy). Wszędzie indziej są dziury i to spore, ale skoro C’s się zerują przed draftem to jest to przemyślana decyzja.
Marek Miłuński: Mają dość głęboki skład, ale brakuje ognia, szczególnie w ofensywie. Na słabym Wschodzie wciąż są kandydatami do gry w play-off, ale to wszystko, bo nie będą w stanie wygrać w 1 rundzie. Najsłabiej wygląda rotacja na pozycji centra, bo tam praktycznie jest tylko Kelly Olynyk. Pewnie Stevens będzie musiał posiłkować się na centrze Sullingerem lub Humphriesem, którzy jednak są typowymi czwórkami.
Damian Suchan: Celtics będą tankować i raczej nikt temu nie może zaprzeczyć. Ciężko zatem mówić o jakiś brakach w rotacji. Tak naprawdę im większe braki w rotacji, tym lepiej dla całej organizacji. Tak dumny zespół nie może podkładać się rywalom mając dobrych zawodników, ale w momencie gdy po prostu będą słabsi kibicom będzie łatwiej zrozumieć kolejne porażki. Z drugiej strony to ciągłe tankowanie przez różne drużyny w NBA zaczyna być irytujące.
Woy: Jedynka, jeśli wróci Rajon Rondo do normalnej dyspozycji zostaje bez zmian. Dwójka wygląda ciekawie jeśli do Avery Bradley’a dokładamy Courtney’a Lee, MarShona Brooksa i Jordana Crawforda. Gorzej niestety już jest na skrzydle, gdzie zagra weteran z wysokim kontraktem Gerald Wallace. Momentami też będziemy oglądać na tej pozycji Jeffa Greena, a na zmianę zostaje Keith Bogans. Każdemu jednak brakuje do klasy Paula Pierce’a Pod koszem mamy największy 'mix’, przy osobach Krisa Humphriesa (12 mln USD za sezon), Jareda Sullingera (wraca po kontuzji), Brandona Bassa, Kelly’ego Olynyka oraz Chrisa Wilcoxa. Nikt z nich nie jest w stanie zastąpić Kevina Garnetta i dać tej samej jakości w defensywie, to też widzę ogromną lukę pod koszem. Przy wszystkich zdrowych graczach, Celtowie optymalnie mogą wygrać 30 spotkań.
2. Czy nowy trener Brad Stevens udźwignie ciężar prowadzenie drużyny?
Mateusz Babiarz: Tak. Powszechnie uważą się, że to jest typ szkoleniowca, który świetnie dogaduje się z młodymi zawodnikami, a właśnie ktoś taki jest teraz potrzebny Celtics. Podstawowym zadaniem Stevensa będzie poskromienie Rondo – jeśli mu się to uda i Rajon będzie na jego pokładzie to później pójdzie już z górki.
Marek Miłuński: O czysto koszykarskie umiejętności nie mam obaw. Jednak opanowanie zawodników może okazać się zbyt trudnym zadaniem. Stevens to młody trener i uzyskanie posłuchu u takiego „pyskacza” jak Rajon Rondo będzie bardzo trudne. Niestety obawiam się, że Rondo może bardzo mocno psuć atmosferę w trakcie sezonu. Nie ma Riversa, Pierce’a i Garnetta, którzy potrafili go usadzić, kiedy tracił panowanie nad sobą.
Damian Suchan: Na razie nie ma na sobie żadnego ciężaru. Tak jak już wspominałem Celtics nie walczą w tym sezonie o nic, więc Stevens będzie miał czas by spokojnie przygotować zespół do gruntownej przebudowy. Jak dla mnie bardzo dobry ruch ze strony włodarzy Celtics.
Woy: NIE, bowiem nie ma materiału, z którego jest w stanie skleić markową ekipę. Przypomnę, że Celtowie to nie tylko zawodnicy, ale również i fani przyzwyczajeni to wysokiej jakości oraz regularnych występów w play offs (poza kryzysem w latach ’90 tych). Dziś widzimy zlepek bądź zbieraninę, w większości przereklamowanych / przepłaconych graczy i kilku młodych, utalentowanych czyli wg mnie kogoś komu będzie ciężko o nawiązanie do wielkiej przeszłości klubu . Stevens to eksperyment na ławce , który wcale nie musi się powieść (patrz w przeszłości Tim Floyd, Rick Pitino czy John Calipari nie mieli wielkich sukcesów po NCAA) a niestety sam trener wszystko musi zbudować od zera, czując gdzieś, że za rok odejdzie Humphries, a za 2 lata Wallace (jeśli Ainge ich wcześniej nie wymieni, lub nie zrobi kolejnego kroku ku głębszej przebudowie). Szkielet Celtów to Rondo-Bradley-Green-Sullinger-Olynyk i na nich nowy coach musi polegać by wraz z nimi zbudować przyszłość. Poza Rondo, który wróci po ciężkiej kontuzji, ciężko szukać wartościowego lidera w składzie. I to jest problemem Stevensa. Osobiście daję mu pierwszy sezon na tzw. przetarcie a następnie efekty jego pracy poznamy w drugim roku. Przez 2 lata, bez nowych i wartościowych wzmocnień możemy nie ujrzeć Celtów w play offs.
3. Kogo najbardziej zabraknie Celtom w nowych rozgrywkach – Riversa, Garnetta czy Pierce’a?
Mateusz Babiarz: Ciężko mi zadecydować bo to największe ikony Celtics ostatnich lat (Pierce jeszcze dłużej). Biorąc pod uwagę, że Stevens bardziej pasuje do przebudowywanej od podstaw drużyny, a Garnett mimo zielonego serca był stranierim to stawiam na The Truth. Teraz w Bostonie nie ma gracza, który tak jak Pierce potrafił brać na siebie ciężar gry w końcówkach. Nie żeby to miało jakieś znaczenie gdy zwycięstwa są w sumie średnio chciane, ale mimo wszystko dziwnie się go będzie oglądać w Nets.
Marek Miłuński: Każdy z nich wnosił coś unikalnego do drużyny. Garnett był podporą defensywy, Pierce brał na siebie ciężar gry w ofensywie, a Rivers odpowiednio ustawiał wszystko na boisku ciesząc się absolutnym autorytetem. Osobiście wydaje mi się jednak, że strata Garnetta odbije się najbardziej na obronie Celtów i braku jakichkolwiek szans w play-offach.
Damian Suchan: Całej trójki. Powiedzmy sobie otwarcie: Celtics jakich znamy z ostatnich kilku lat już nie istnieją!. Czas na coś nowego. Czas na drużynę, gdzie niekwestionowanym liderem będzie Rajon Rondo
Woy: Każdego, w dużym stopniu. Rivers jest wybitną osobowością na trenerskiej ławce a myślę, że na efekty jego pracy z Clippers długo nie będziemy musieli czekać. Garnett to była ostoja Celtów jeśli chodzi o defensywę. Czy myślicie ,że Sullinger lub Humphries będą go w stanie zastąpić (sic!).. W końcu wszechstronny lider ataku Zielonych – Pierce – który nigdy jako ikona klubu, nie powinien zostać wymieniany. Celt z krwi i kości. Celtowie pozbyciem się tak doświadczonych graczy i trenera wzbudzili masę negatywnych głosów u swoich fanów i wydaje się, że latami mogą się zbierać z ligowego dna. Kolejka do draftu po najlepszych będzie spora , ale ci utalentowani i wybrani w przyszłości gracze będą musieli latami pracować na renomę / klasę Pierce’a i Garnetta. Straty są ogromne.
4. Czy myślisz, że Zieloni mogli lepiej handlować gwiazdami podczas tego off-season? Jakie ruchy Ty byś przedsięwziął??
Mateusz Babiarz: Chcieli gruntownie się przebudować i im się to udało. Żeby pokazać, że to nie jest takie proste wystarczy spojrzeć na Lakers. Ainge podjął trudne i niepopularne decyzje, które jednak w dłuższej perspektywie mogą się opłacić. Zamiast kolejnego sezonu z szansą na maksymalnie drugą rundę PO będzie wysoki wybór w drafcie i szansa na powrót do czołówki za 2-3 sezony.
Marek Miłuński: Trzeba powiedzieć jasno, że Danny Ainge zachował się bardzo fair w stosunku do swoich gwiazd oferując im miejsce w drużynie z szansami walki o tytuł. Czy mógł za nich wyciągnąć więcej? Zdecydowanie tak. Przede wszystkim w puli zawodników sprowadzonych z Nets brakuje przede wszystkim uznanego All-Stara. Humphries, Wallace, Brooks, Bogans, Joseph to solidni zawodnicy, ale w zasadzie jedynie Wallace otarł się o All-Star Game (jeden 15-minutowy występ w sezonie 2009-10), a w ostatnim sezonie był cieniem zawodnika ze swojego prime. W zasadzie wciąż są na to szanse, bo Celtics mają kilku bardzo wartościowych graczy, na których miejsce mają równie dobrych zmienników. Uważam, że Ainge będzie jeszcze handlował do lutego.
Damian Suchan: Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Wiele ruchów było bardzo dobrych i w stylu Celtics. Będziemy mądrzejsi za rok, gdy po wyborach w drafcie i kolejnych ruchach transferowych powinniśmy zobaczyć zalążek nowej drużyny, która będzie chciała wrócić na szczyt.
Woy: Dla mnie w poprzednim off-season sensacją pozostawało podpisanie nowego i grubego kontraktu z Garnettem. Natomiast ikony klubu, Paula Pierce’a nigdy bym nie wymienił. Wymian w których pozyskano Humphriesa czy Wallace’a nie skomentuję..
5. O ile zwycięstw walczą bostończycy?
Mateusz Babiarz: O jak najmniej.
Marek Miłuński: Realnie o maks 45 zwycięstw, a i do tego potrzeba, aby zaskoczył w ofensywie Jeff Green (stać go na 18-20 pkt w meczu) i na wyższy poziom wskoczyć musi Sullinger, który powinien zacząć dominować na desce ze statsami 14 pkt – 12 zb. Rondo musi zdać sobie sprawę, że jego wpływ na morale w zespole jest decydujący i zostać pozytywnym liderem tej drużyny. No i coś trzeba zrobić, żeby załatać dziurę w obronie po odejściu Garnetta. Nie widzę jednak nikogo poza Humphriesem, który być może będzie zmuszony grać nawet do 20 minut na pozycji numer 5. Osobiście na miejscu Ainge’a zrobiłbym wszystko, aby sprowadzić do składu kogoś na centra, bo Faverani?! nie wygląda na wartościowego zmiennika.
Damian Suchan: O jak najmniej, choć głośno tego nie powiedzą.
Woy: 20-25 i nie więcej.
1.Maja potencjał jak Żmuda-Trzebiatowska do grania w filmach porno, buźka ładna ale w tej branży liczą się cycki. Słabi ci Celtowie bardzo w tym sezonie, z drugiej strony napakowani rzadko grającymi zawodnikami, z których pewnie któryś wystrzeli, a przy popularności Bostonu raz dwa zostanie okrzyknięty allstarem, czy tam gwiazdą jutra (hajp na Bradleya yeahhhhh!). Rondel i Green spoko, ale reszta to zwykli rolsi, z tym, że ani RR ani Green nie mają takich skillsów by samodzielnie prowadzić Celtów do czegoś więcej niż 10 miejsce na Wschodzie.
2.O trenerach, którzy nie przepracowali nawet jednego dnia nie będę się wypowiadał, bo za rzadko oglądam Kosmica TV, z pyska wygląda na ogarniętego typa i tyle.
3.Całej trójki! Przecież w zamian nie dostali nic ciekawego- to tak jakby wymienić Skodę Octavię na Poloneza- wsiadasz w Poloneza i po przejechaniu 100 metrów wiesz, że brakuje Ci wszystkiego ze starego auta.
4. Patrząc obiektywnie to chyba nie mogli zbyt wiele zdziałać. Pierce i Garnett to gwiazdy niewątpliwie, ale poprzedniej dekady, jeśli ktoś myślał, że uda im się wymienić ich na coś więcej niż szrot albo jakiś młody mało grający talent to myślał nie mózgiem, a sercem (o ile te jest zielone). Boston pozbył się starych pryków, którzy jeszcze coś tam potrafili zagrać, niemniej nie mogli z nimi liczyć na nic więcej niż 1 runda PO. Czasu nie oszukasz. Co nie zmienia faktu, że mogli wyciągnąć za ten pakiet nieco ciekawszy szrot, niż Kardashiana i Wallace’a/ z drugiej strony czy sami gracze byliby zainteresowani wyjazdem z Bostonu gdzie indziej niż Nowy Jork bądź Los Angeles?/
5.Zobaczymy jak się akcja rozwinie, wydaje mi się, że 20 zwycięstw to trochę zbyt małe oczekiwania, ale 45 to już niezła przesada! (Sullinger 14/12?! baaaaardzo optymistycznie- nie zdziwię się za to jeśli Olynyk będzie sporo punktów zdobywał/z drugiej strony jeszcze mniej się zdziwię jeśli skończy jak Adam Morrison/, Green to pewnie będzie pierwsza opcja w ataku więc te 16-18 pkt. może rzucać, ale co dalej? Do tego w obronie Boston wygląda jak Anna Grodzka w sukience, więc 25-30 zwycięstw wydają się realne przy obecnym rosterze, choć sezon wszystko zweryfikuje.
Pan Marek to ma jednak zielone serce. Widać, że zdeklarowany kibic Celtów. 45 meczy to jednak fantazja. Szczególnie że nie wiemy kiedy RR wróci do gry. Jak bardzo dobrze pójdzie to mogą walczyć o 35 zwycięstw. Jednak mają w swoim składzie All-Stara, czego w wielu ekipach walczących o 7-8 miejsce nie uświadczysz. Natomiast 20 zwycięstw to też przesada, bo to stawia celtics na równi z 76ers lub Magic a ja jednak widzę ogromną różnicę między tymi teamami.
Qcin: sully z 12 zbiórkami cię kłuje? Myślę że, te 14 pkt jest zbyt optymistyczne, ale na 12zb jest go stać.
Jako oddany fan Celtic’s nie potrafię się pogodzić ze stratą The Truth ;) nie ogarniam, jak widzę Go na plakacie czy na zdjęciach czy też popatrzę na koszulke wiszącą na ścianie to po prostu łzy same napływają mi do oczu jak automat. A w uszach wciąż mam wypowiedź Garnetta po zeszłorocznym meczu z Miami w PO jak wygrali w zajebistym stylu mecz na 3-2 w serii. Nie potrafię tego zaakceptować i nic i nikt tego nie zmieni. Pierce to była ikona tak się nie robi, teraz ten zespół jest bez duszy. Z jednej strony staram się zrozumieć że nie można było wymienić jednego czy dwóch elementów ale cały trzon inaczej nie można mówić o przebudowie. Nie jestem , nie byłem i nie będę nigdy fanem Rondo. Fakt jest graczem pokroju All star bez wątpienia ale jak któryś z wypowiadających sie zechciał zauważyć Rondo działa mocno negatywnie na morale zespołu ze względu na swój charakter i teraz to on jest gwiazdeczką w C’s. Nie ma go kto ogarnąć chyba każdy sie zgodzi z tym ?? Riversowi podskakiwał to o czym mowa ?? Pozbył bym się go za ciekawą opcję i powiem szczerze żeby nie kontuzja to teraz by był trade za niego. A tak do zimy trzeba będzie czekać ;) On nie wytrzyma psychicznie przebudowy i tylu przegranych spotkań. Jak domino – Ray Allen – Doc Rivers – KG – The Truth – Terry i koniec pięknej ery Bostonu lat. Dziękuje za 2008 ;) jak i również za bolesną przegraną z La w finałach. Za piękne i świetne mecze z Miami i NY. To koniec – Green Gang in my mind to the rest of my life.
ja sie moze nie znam, ale wytłumaczy mi ktoś o czym kolega Miłuński pisał w odpowiedzi na 5 pytanie?
Może 45 zwycięstw to rzeczywiście bajka, ale nie przyjmuje do wiadomości, że Celtics są aż tak słabi, jak piszecie. Zestawmy obok siebie drużyny, które przyjmuje się, że będą walczyć o play-offy. Na przykład Wizards. Pierwsza piątka:
Rondo – Wall (na dzień dzisiejszy Rondo jest lepszym PG)
Bradley/Brooks – Beal (na remis)
Green – Porter/Webster/Ariza (od każdego z nich Green jest lepszy)
Sullinger – Nene (na remis)
Ollynyk – Okafor (na desce przewaga Okafora)
rezerwy: zdecydowanie na plus dla Celtics (Crawford, Brooks/Lee, Wallace/Bogans, Bass, Humphries to bardzo dobra piątka), bo w Wizards jest jedynie dobry zmiennik na SF, ewentualnie C (Seraphin fajnie się rozwija), Vesely zagrał w ostatnim sezonie dobrze jedynie w meczu z Polską na Eurobaskecie.
Nie wiem na jakiej podstawie Wizards niby aspirują do play-off, a Celtics mają nie przekroczyć 30 zwycięstw? Come on!
Toronto Raptors:
Rondo – Lowry (kidd’n me?)
Bradley – DeRozan (jakakolwiek przewaga na tej pozycji jest mocno niwelowana przez Bradley’a w obronie)
Green – Gay (minimalnie Gay)
Sullinger – Hansbrough/Johnson (moim zdaniem Sullinger)
Ollynyk – Valanciunas (Valanciunas tylko o krok do przodu)
Rezerwy – DJ Augustine +, Ross na równi z Lee/Brooks, Fields/Novak = Bogans/Wallace (para Celtów jest lepsza, choć nie wiemy czy będą zdrowi), Bass +, na C oba zespoły nie specjalnie mają dobrych zmienników.
Znowu moje pytanie – gdzie widzicie przewagę Raptors? Ja jej nie dostrzegam.
Weźmy ekipę Pistons. Para rozgrywających mimo wszystko na + dla Celtów, Green < Smith, no i frontcourt na pewno po stronie Pistons. Pierwsza piątka na korzyść Pistons, ale rezerwa w Detroit praktycznie nie istnieje. Wystarczy, że przyjdzie kontuzja Smith'a czy Monroe i nagle jest spory problem w rotacji. W długim sezonie głębszy skład Celtics niweluje przewagę pierwszej piątki. Podobnie jest w Hawks. Para obrońców Teague - Williams około remisu do Rondo - Bradley. Green > Korver. Frontcourt dla Hawks z Horfordem i Millsupem. Rezerwy znów bardzo mocno na korzyść Celtics.
Zmierzam do tego, że Celtics potrzebują na gwałt załatać dziurę na centrze, ale MAJĄ KIM HANDLOWAĆ! Wyobraźcie sobie, że do Celtów przechodzi Gortat w jakimś tradzie, np. za Brooksa i Bassa. To nie jest rooster, który należy lekceważyć i zestawiać na równi z 76ers, Magic czy Bucks. Oczywiście widzę scenariusz taki, że Rondo obraża się na cały świat i Celtics lądują na koniec z 25 zwycięstwami, ale taki rezultat nie odbijałby potencjału tego zespołu.
Ocena Sullingera bardzo na wyrost- Nene jednak jest o klasę lepszy.
Tylko po odejściu z Denver non stop ma problemy zdrowotne. W zeszłym sezonie miał średnie baaardzo przeciętne – 12.6 pkt, 6.7 zb. Mam poważne wątpliwości czy jest w stanie rozegrać cały sezon na podobnym poziomie co w Denver.
Boston tankować niby nie chce, więc nie spodziewałbym się wysokiego picku w drafcie. Wygląda na to, że nadchodzą chude lata dla tej ekipy. Rondo musi być obłożony ze dwoma świetnymi rzucającymi i przynajmniej jednym dominującym wysokim graczem. Tego nie widać na horyzoncie dla C’s. Ainge wybitnym managerem nie był i nie jest, fakt – uzbierał Wielką Trójkę, ale ile przedtem było lat nijakości i ligowego średniactwa. Czuję w kościach, że minie parę lat, zanim All-Starzy zawitają do Bostonu, aby pograć z szalonym Rajonem.
@Marek Miłuński
Właśnie potwierdziłeś moją tezę, że nikt tak jak kibice Bostonu nie kreują szybko gwiazd (nie licząc pojedynczych Linsanity).
Sullinger zagrał 45 razy po 20 minut na poziomie 6p/6zb. a stawiasz go powyżej Nene, który w ofensywie jest jednym z najlepszych wysokich ligi, w tym sezonie trochę statsy mu spadły, ale długo nie grał, a po powrocie wraz z Wallem byli drużyną jak najbardziej do oglądania. Zresztą, Wall w tym sezonie może być największą rewelacją ligi, jeśli rozegra cały sezon bez kontuzji, a do tego zdrowy będzie Beal to Washington będzie miał jeden z ciekawszych obwodów ligi (wschodnia odpowiedź na tegorocznych Warriors? czemu nie..).
Rondo jest świetnym rozgrywającym, ale jednocześnie ma bardzo średni rzut- liczba asyst niemal Stocktonowa, ale rzut? nawet Lowry mógłby udzielić mu kilku lekcji.13.7 p. w 37.4 m? U rozgrywającego w czasach Wetbrooka, Rose’a, Paula czy innego Curryego? Wall wprawdzie też nie jest Ray Allenem, ale jest tak dynamiczny, że jak wjeżdża pod kosz to mało kto potrafi go zatrzymać. No i mimo, że Wall za 3 nie potrafi rzucać to ma od tego Beala, który w tym sezonie miał 38% za 3, ale jest to trochę zaniżona statystyka, bo chłopak był po maksie stremowany na początku i pudłował jak Biedrins z wolnych, ale jak już się zaaklimatyzował w lidze, to trójki siekał jak Turek kebab. A Boston za 3 leży jak moja znajomość mandaryńskiego. No i właśnie przechodzimy do Bradleya, czyli jednej z dwóch najbardziej przecenianych SG młodego pokolenia. Rzucający obrońca ceglarz, to jak kebab wegetariański- doceniam jego grę w obronie, rozumiem też, że jest takim wspomnieniem po Tonym Allenie (nawet odporność na kontuzje podobna) ale to wciąż rzucający obrońca bez rzutu- wspomagany rozgrywającym bez rzutu- nie trzeba jubilerskiego oka by stwierdzić, że coś tu nie gra. Nie da się dzisiaj grać bez trójek.
Jeff Green OK, jest dobry, końcówkę RS i PO grał jakby znowu miał na sobie koszulkę Thunder, jeśli będzie miał cały sezon jak te mecze z Knicksami, to będzie miał fajne cyferki, ale ponownie przestrzegam przed popadaniem w hurraoptymizm, to tylko 6 meczy, sam pamiętam jak w poprzednich PO Utah dostała bęcki od Spurs, ale Favors wykręcał cyferki na poziomie 12/9,5 i była podjarka, że nam dominator rośnie, a tu widzisz Corbin dawał po w następnym sezonie grać 23 minuty.
Poza tym, kto będzie zbierał piłki w Bostonie? to jest zagadka sezonu (jeśli lubicie ryzyko lećcie do William Hill i obstawcie, że największą liczbę zbiórek w Bostonie zaliczy Rajon Rondo). Chyba, że Olynyk to podkoszowa bestia o twarzy nordyckiej księżniczki. Wiem, że tu odważne tezy na temat potencjału pod tablicami Sullingera padły, ale przypominam, że został wybrany z tak dalekim numerem w drafcie nie ze względu na umiejętności, tylko na podatność na kontuzje. Innymi słowy- jest kruchy. zagrał jakieś 900 minut w lidze i skończył na L4.
Boston nie ma rzutów za trzy i nie ma zbiórek- nie ma też go-to-guya po odejściu Pierca i nie ma walczaka pod koszem po odejściu Garnetta, zastąpiono ich nie umiejącym rzucać niskim skrzydłowym w osobie Wallace’a i ograniczonym ofensywnie, ACZ solidnym rzemieślnikiem pod koszem w postaci Kardashiana. Nie mam nic przeciwko żadnemu z tych panów, ale w porównaniu do poprzedniego duetu, to wyglądają jak piersi z kurczaka przy piersiach Megan Fox.
Tak się zastanawiam kto będzie zdobywał punkty dla Celtów, bo zbyt wielu strzelb tam nie ma (kolejna wskazówka dla fanów internetowych zakładów->Boston zawsze poniżej).
Porównałbym do pozostałych wymienionych drużyn, ale muszę zapalić bostońskie papieroski, pozdro!
Karadishian jak już wspomniałeś jest akurat całkiem niezłym zbierającym. 6 zb w 20 min to słabo w debiutanckim sezonie? Sullingera stać na 10 zb w meczu. Brakuje im dobrego defensywnego centra typu Dalambert i kogoś do rzucania 15+ punktów w meczu. To są słabe strony tej drużyny, o których sam pisałem. Tylko ich sytuacja na rynku transferowym jest taka, że mają kilku zawodników, którymi mogą handlować. Fanem Nene akurat nie jestem. W najlepszym pełnym sezonie per 36 wyciągał 17.1/9.0. Jakoś mnie to nie przekonuje, a facet rozegrał w sumie 5/11 sezonów powyżej 70 meczy w sezonie regularnym. I kto tu jest kruchy…
@Marek- Dalembert, Hill, O’neal, Blatche- oni,poza Sullingerem notowali w tym sezonie >5.0 zbiórek i >6 punktów grając maks 20 min. Tytanów koszykówki nie dostrzegam (choć nazwiska jak z HoF). Nie mówię, że Sullinger nie będzie za x lat lepszy od Nene, ale póki co stawianie ich na równi jest niesprawiedliwe dla Brazylijczyka.
Skoro brakuje kogoś kto będzie rzucał >15 punktów, to świadczy o słabości z przodu Bostonu- czyli ile punktów będą zdobywać w meczu? 75? ponoć atakiem się wygrywa mecze, a obroną mistrzostwa- ale aż tak słabo w ofensywie to dawno w Bostonie nie było. Brak punktującego i brak lidera (Rondo- z jego ego- prędzej rozpętałby Rondeldramę niż chciał czekać 3 lata na PO.
Baaardzo brak im centra, ale niekoniecznie dobrego w defensywie, ba! jestem przekonany, że dla Celtów przy obecnym rosterze najlepszym rozwiązaniem byłby…Al Jefferson- w parze z Krisem poprawiliby zbiórki, a w ofensywie w końcu byłby zawodnik mogący regularnie rzucać koło 20 punktów- poza tym przy solidnej defensywie na wszystkich pozycjach, jego braki w obronie nie przynosiłyby tak wielkich strat jak w Utah, gdzie obrona była słaba na niemal wszystkich pozycjach.
@Marcin – zgoda co do Jeffersona. Dobrze by pasował do rotacji. Generalnie słabość Celtics to zbierający center i ktoś do punktowania, mógłby być w jednej osobie. Z drugiej strony rozwiązaniem w ataku może być podkręcone tempo gry. Stevens być może wreszcie ustawi szybszy pace bez wyraźnego lidera, coś ala Nuggets według Karla. Szybka koszykówka to nigdy nie była domena Riversa, który bardzo koncentrował się zawsze na defensywie, a trzeba powiedzieć, że Pierce, Allen i Garnett też specjalnie nie biegali do przodu.
Celtowie w tym sezonie to na prawdę wielka zagadka. Z jednej strony jest dość potencjału by walczyć o 7/8 miejsce na Wschodzie. Rondo, Bradley, Brooks, Green czy Ollynyk to młodzi i utalentowani zawodnicy otoczeni solidnymi weteranami w postaci Wallace, Humphires czy Bass. Z drugiej strony osłabili się dość znaczenie i dodatkowym minusem może być narzekanie Rondo. Trener zapowiada sie dość solidnie choć wstrzymajmy sie z jego oceną bo przed Nim ciężki sezon, w którym musi pokazać się z dobrej strony ale i zachować szanse na jak najwyższy nr w drafcie. Najbardziej szkoda, że odszedł Pierce. KG był Wilkiem przez większą część swojej kariery a Trener jak to trener zmienia się czasem no chyba, że jest to Popovic lub Sloan, który i tak po 23latach został zwolniony. Kiedy w 2007 przychodzili Allen i KG to było wiadomo, że przychodzą na kilka lat i trzeba będzie robić przebudowę więc musiało to nastąpić szkoda tylko, że nie pozwolili zakończyć kariery The True w Bostonie. Proponowałbym do lutego pozbyć sie Humphrisa i Wallace wymieniając ich na młodzież oraz wybory w drafcie tym samym starać się o jak najwyższy nr. Myślę, że w ciągu 2 lat są w stanie się odbudować. Rondo jako generał, Brooks moim zdaniem zawodnik pokroju O.J. Mayo, Green spokojnie jako druga opcja w ataku na pozycji SF/PF i Bradley, który jest świetnym obrońcą lecz w ataku musi sie jeszcze rozwinąć. Do tego można dodać dobry pick w nadchodzącym mocnym drafcie, dobrą wymianę i mamy ciekawy skład przy zapowiadającym się dobrze Trenerze.
@Marek Miłuński- rozumiem, ze jestes fanem C’s, ja tez ich lubie i tak samo pewnie idealizuje swoja druzyne, ale nie moge sie zgodzic z tym co piszesz. Rondo jest wg mnie najlepszym playmakerem ligi, ale w tym sezonie bedzie mial bardzo utrudnione zadanie. przede wszystkim nie ma juz takich opcji w ataku, ktorym moglby z latwoscia stwarzac okazje do punktow. jak wiadomo shooter z niego zaden wiec tutaj jest problem, najwieksza gwiazda, ktora nie zapewnia punktow. Bradley jest bardzo przyszlosciowy, ale nie jest gwiazda i poza obrona nie pokaze nic wielkiego. Green jest niezly, zdobywa sporo ptk, ale w obronie tytanem moim zdaniem juz nie jest. tym bardziej stawianie go praktycznie na rowni z Guy’em to conajmniej grube przegiecie. do Rudego brakuje mu conajmniej kilku lat doswiadczenia i paru leveli jezeli chodzi o umiejetnosci. pod koszem nei ma co sie podniecac. jest mlody Olynyk, ale to rooki i nie wiadomo, czy zapewni jakakolwiek jakosc. Sullinger tez moze wypalic a moze byc totalnym niewypalem. szczerze mowiac chcialbym jakby ten sezon byl dla nich jak najgorszy, zeby mogli wyciagnac kogos ciekawego w drafcie. chociaz nie wiem czy to pozwoli im sie odbic od ligowego szaractwa.
Wg mnie Celtics są w tym sezonie bardzo ciekawą drużyną – tzn. ciekawe jest to jak wybrną z tego w sumie zagraconego składu. Są i ciekawi i perspektywiczni oraz tacy co aspirują do roli weterana ale nie za wiele mają do przekazania młodszym. Sam nie wiem czego od nich oczekiwać. Stawiam, że początek sezonu to będzie szukanie składu. Po 20 meczach będzie klarowna pierwsza piątka – bo bądźmy szczerzy – pewniakiem na cały sezon jest tylko Rondo. Czy będą taknować? Jeśli tak to czy wyobrażają sobie zachowanie Rondo? Przypominam, że tankowanie może się nie opłacać. Nie wystarczy rzucić „będą tankować” i liczyć, że Rondo jak ktoś napisał wytrzyma 3 lata bez PO(i to bez awansu, nie mówiąc o poważniejszych celach). Jedynki draftu po otrzaskaniu lubią uciekać z talentami w cieplejsze miejsca i 3 lata później liczysz na cud sprowadzając Bynuma…..
Jak oceniasz potencjał przebudowanych Celtów i na jakiej pozycji w rotacji widać braki?
Po pierwsze, to Celtics mają wichurę pod koszem, że zęby trzeszczą. J-Sully? 12 zbiórek? Optymistycznie. Nawet bardzo. Chłopak ma potencjał, ale niech najpierw pokaże coś więcej ;) Hump co prawda będzie walczył o to, żeby ktoś mu dał taki sam kontrakt jak poprzednio, ale coś nie do końca wierzę, że, przy braku centra, będzie w stanie tak dobrze zbierać.
Po drugie, Green to nie Pierce i nawet nie jego namiastka. Facet potrafi grać dobrze, ale to nie jest jego standard tylko jego opcja. I fin. G-Force’a powinni się pozbyć jak najszybciej – nawet za czapkę gruszek.
I po trzecie, proponuję przestać się podniecać Bradleyem. Facet jest niezłym obrońcą, ale nikt na niego nie reaguje tak, jak na Leonarda. Poza tym aż strach mu dawać piłkę do ręki, bo większość akcji jest toporna jak bieg na setkę w wykonaniu Kaczyńskiego, a rywalom nie zagląda strach w oczy, tylko ogniki śmiechu…
Dopóki nie wróci Rondo, nie ma rozgrywającego. Na dwójce jest dobry w obronie Bradley, który jednak w ofensywie nie jest nawet ćwierćbogiem. Na trójce jest niewiadomojaki Green. Na czwórce jest potencjał, ale nie wiadomo co z niego będzie, a na piątce. de facto, nie ma nikogo. I tyle w temacie silnego składu.
Czy nowy trener Brad Stevens udźwignie ciężar prowadzenie drużyny?
Rick Pittino też miał ich zbawić… Też miał świetne referencje… Pożyjemy, zobaczymy…
Kogo najbardziej zabraknie Celtom w nowych rozgrywkach – Riversa, Garnetta czy Pierce’a?
The Truth’a i Garnetta – pierwszy to legenda, a drugi to serce Celtics w ostatnich sezonach. Nie ma co rozdrapywać tych dwóch ran. Nas, fanów z Beantown, boli to bardziej niż resztę.
O ile zwycięstw walczą bostończycy?
O ile się będzie dało. Ale realnie nie widzę specjalnie opcji wyższej niż 30-32. Wszystko będzie zależało od powrotu do gry Rondla ;)
To jest właśnie wyczerpująca i podsumowująca wypowiedź co z C’s będzie w tym sezonie. Może być opcja ze 2-3 ( w optymistycznej wersji ) zawodników odpali w tym sezonie – pokaże swój ukryty potencjał ;). Bradley i Rondo nie dostarczają pkt. Green może i kto poza nim ??
Jakim cudem ja tego tematu wcześniej nie zauważyłem…
1. Jak oceniasz potencjał przebudowanych Celtów i na jakiej pozycji w rotacji widać braki?
Potencjał jest, ale na przyszłość. W tej chwili tylko Green i Rondo (choć nie wiadomo jak będzie wyglądał po kontuzji) są gotowi do grania na wysokim i przede wszystkim równym poziomie.
Na SG jest naprawdę ciekawie, mix Bradley-Brooks, sporo talentu, ale obaj wciąż muszą się rozwijać. Pierwszy musi jednak być lepszym graczem w ofensywie, bo na dwóch guardów ze słabym rzutem się w dzisiejszej koszykówce grać nie da. Drugi musi się rozwinąć w ogóle, bo co jak co, ale minut porządnych to on nigdy nie dostał.
Na trójce Green i Wallace, mimo całej sympatii jaką mam do G-Force’a od wielu lat to w C’s go po prostu nie widzę, nie w takiej formie, nie zabierającego minuty gry młodszym. Liczę na trade.
Pod koszem jest Sullinger i to w zasadzie tyle. Kardashian się nadaje na te 20 minut z ławki, ale na centrze jest jednak dziura. W odwodzie jest Olynyk, ale on mi na piątkę zupełnie nie pasuje, raczej jako stretch-four. Podpisano niby Faveraniego, no ale to ciężko skomentować..
2. Czy nowy trener Brad Stevens udźwignie ciężar prowadzenie drużyny?
O jakim ciężarze tu mowa? Wiadomo raczej powszechnie, że ten sezon i raczej (co najmniej) następny trzeba będzie poświęcić na przebudowę, więc porażki nikogo tu nie zdziwią, długa umowa jaką dali mu C’s tylko to zaufanie potwierdza. Za wyniki więc raczej nie poleci, prędzej za brak kontaktu z RR9.
3. Kogo najbardziej zabraknie Celtom w nowych rozgrywkach – Riversa, Garnetta czy Pierce’a?
Wszystkich trzech. Cała trójka odgrywała ogromną rolę na boisku, ale i w życiu zespołu, powie to chyba każdy ich kibic, baa, każdy kto śledzi NBA. Defensywa bez KG poleci, że heeej…
4. Czy myślisz, że Zieloni mogli lepiej handlować gwiazdami podczas tego off-season? Jakie ruchy Ty byś przedsięwziął??
Łudzę się, że mogli, ale trzeba pamiętać, że Garnett miał prawo veta. Można było dyskutować wymiany z innymi zespołami, ale w takim wypadku Kevin prędzej zdecydowałby się zakończyć karierę. Co do samego faktu wymiany postaci tak zasłużonych dla klubu… cóż, już poprzedni sezon pokazał, że z tym składem o zwojowanie czegoś wielkiego byłoby cholernie trudno, padła decyzja o przebudowie, no a kogo można było oddać jak nie ich… za paszczaków pokroju Bassa czy Crawforda się nic nie zyska..
5. O ile zwycięstw walczą bostończycy?
25 to dla mnie max, jakby to był Zachód to powiedziałbym nawet że poniżej 20. Nie ma się co pieścić, skład ma swoje braki, trwa przebudowa, draft ma być cholernie mocny, tylko skończony jełop gryzłby parkiet o zwycięstwa w takiej sytuacji
Green nie gra na równym poziomie i to jest ten problem… Gra 10 spotkań dobrych, 4 słabe, 5 świetnych, 3 słabe… to nie jest równe.
Panowie, Zieloni grają o najwyższe rozstawienie w w loterii. Zwycięstwa w tym nie pomogą, a szczególnie wejście do PO. Nawet największy fan nie może im życzyć 40-45 zwycięstw i zagrania w post season :)
Trzeba liczyć na to że Kardashian i G-force będą grać w pierwszym składzie i wykręcać fajne cyferki i pomimo porażek znajdzie się na nich ktoś chętny dając wybory w drafcie :D