To, o czym spekulowano przez co najmniej połowę tegorocznego off-season zostało oficjalnie potwierdzone przez sterników Minnesoty Timberwolves. Przypomnijmy, że w sprawie pozostania Ricka Adelmana w Minnesocie rozmawiał z trenerem już wcześniej lider drużyny Kevin Love czy nowo-mianowany Generalny Manager, Flip Saunders.
Właściciel drużyny, która w ostatnim sezonie zanotowała bilans 31-51, Glen Taylor, oficjalnie potwierdził tę informację lokalnej stacji radiowej oraz miejscowej gazecie Minneapolis Star-Tribune.
Adelman opuścił w ostatnim sezonie 11. spotkań Wilków ze względu na chorobę swojej żony. Następnie spekulowano, iż 67-letni szkoleniowiec pożegna się ze swoim zawodem, wybierając dobro rodziny. Na szczęście dla Wilków, stan zdrowia żony Adelmana – Mary Kay – znacząco się poprawił, a trener, który przez 2 lata próbował wprowadzić klub z Minnesoty do play offs, ostatecznie zdecydował się na trzeci rok z Wolves (5mln USD za sezon).
Teraz należy życzyć byłemu trenerowi Blazers, Warriors, Kings i Rockets nie tylko zdrowia rodziny, ale również zdrowia wśród zawodników. Rick bowiem nigdy do tej pory nie miał w pełni zdrowego stada (z Lovem, Pekovićem i Rubio w rolach głównych), zdolnego w pełni walczyć o play offs. Czy w jego przypadku sprawdzi się porzekadło do trzech razy sztuka?
Adelman wygrał w NBA 1002 spotkania i przegrał 707. Obok Phila Jacksona, Pata Riley’a Larry’ego Browna, Jerry’ego Sloana oraz Dona Nelsona i Lenny’ego Wilkensa jest w elitarnym gronie coachów z tysiącem zwycięstw.
Brakuje Georga Karla.